Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
73
27%
Thioco
198
73%

Liczba głosów: 271

ODPOWIEDZ
Posty: 10962 • Strona 1096 z 1097
  • 192 / 54 / 0
W 90% przypadków jak wjedziesz w długi ciąg to powrót do walenia na sportowo jest trudny/niemożliwy. Praktycznie zawsze kończy się powrotem do codziennego walenia. Niestety taki żywot straceńców. Tutaj nie ma półśrodków. Albo abstynencja albo znowu pizda, skręty i cierpienie przeplatane czuciem się "normalnie" czyli na fazie.
  • 31 / 5 / 0
Ja obecnie lecę już z półtora roku na codziennym ciągu kodeinowym, ostatnio trochę efekty uboczne i straty finansowe zaczęły mi ciążyć to zmniejszyłem dawkę z 390-480mg do 225-270mg i w zasadzie po kilku tygodniach nie odczuwam widocznych niedosytów, obniżenia nastroju czy innych mini-skrętów. Polecam spróbować takiego stopniowego zejścia, wydaje mi się że tutaj głównie psychika płata nam figle że potrzebujemy więcej, a potem się okazuje że znacznie mniejsza dawka też mnie w 90% zadowala.
  • 2349 / 474 / 0
23 grudnia 2024PsychoDMT pisze:
Albo abstynencja albo znowu pizda, skręty i cierpienie przeplatane czuciem się "normalnie" czyli na fazie.
Fakt. 3 tyg po poprzednim odtruciu znalazłem pozostałą paczkę kody, uznałem że to nic takiego, szkoda marnować, zjem. Tak też zrobiłem. Drugiego dnia pojawiły się myśli, że fajnie było ten jeden dzień, teraz jeszcze mogę się powstrzymać, ale skoro mogę to i jutro będę mógł, więc czemu by nie zrobić dwóch dni kodzenia. Tak też zrobiłem. Trzeciego dnia nogi już same szły do apteki %-D i skończyło się 2 miesięcznym ciągiem kodeinowym po czym kolejne 2 miesiące na Tramalu. Być może gdybym zaprzestał na tym jednym dniu byłoby w porządku, ale w momencie ponowienia dawki dnia następnego byłem już zgubiony. Teraz jestem 2,5 tygodnia wolny.
23 grudnia 2024SerioSergio pisze:
Twoim podstawowym błędem poznawczym jest myśl, że nie należysz do tych ludzi których masz za gówno do utylizacji.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 122 / 27 / 0
@Vetulani44 i znowu chochlik z ramienia podszeptuje: a może by cuś zajebać, takiego malutkiego… To chyba z posta Dżejm (bo to chyba była nasza jagutka?) co to zawierał tekst o „wracaniu po czasie”.
znacie to, nie? (…) NIGDY WIĘCEJ CIĄGÓW!!1!one
Ciekawe ilu się udało :świnia:
lol [*]
  • 75 / 10 / 0
Wiadomo że kodeina to nic dobrego…
Jednak co zrobić gdy ma sie depresje, i rosnący lęk uogólniony, że wieczorami jak siedze w domu to tak jakby cały jestem naładowany jakby adrenaliną i mam jakieś schizy…. Wiem że to schizy, że sobie wkręcam
Jednak np kodeina daje mi wieczorami odpocząć od tego, przy czym na drugi dzień zachowuje sie normalnie, wiadomo, to opio, silny narkotyk, i odradzam jakiekolwiek eksperymenty, jednak dla mnie dużo mniej szkodliwy niż np 3cmc, które niszczy mózg dużo dużo szybciej, i uzależnia też kurewsko mocniej
Próbowałem różnych sposobów na ten lęk, i no nic nieuzależniającego skutecznego nie znalazłem
Kiedyś byłem wesołym spoko gościem, spokojnym, teraz nadal uważam że jestem dobrym człowiekiem, ale no ten lęk… mam wrażenie że nawet fizycznie by mnie to niszczyło bardziej niż ta kodeina w dawce 150-240mg…… jednak kortyzol też niszczy organizm
  • 132 / 32 / 0
Wpierdalajcie Pieprz czarny najlepiej świeżo mielony w ilości około 2-5g dziennie z rana najlepiej na dobre trawienie plus substancje z pieprzu usuwają z nas tzw substancje P która to odpowiada za chęć sięgnięcia po opioidy gdyż jest w nadmiarze po nadużywaniu opioidów.
To wywnioskowałem z postu Jonego to nie moje twierdzenie. Na logikę jak dla mnie warto to w końcu natura i ma szerokie działanie. I oczywiście nie na pusty żołądek tylko w kapsułce najlepiej po tłustym posiłku !
Plus polecam zaopatrzyć się w sporą ilość Agmatyna poczytać o niej i jak działa.

@Vetulani44
Robisz z siebie kozaka piszesz o abstynencji od porno/walenia/brania narkotyków a sam nie możesz sobie poradzić z kodein'a ( miałem cię za człowieka który jest wolny od wszelkich nałogów ewentualnie ma jakieś mało desrukcyjne jak np cukier )
Jebać nie czepiam się tylko pisze.

Ja już prawie rok czysty i nigdy nie mam zamiaru próbować nawet jednej tabletki thiokodinu nic zero !
  • 122 / 27 / 0
@Patrykpatyk
wczorajPatrykpatyk pisze:
Wiadomo że kodeina to nic dobrego…
Jednak co zrobić gdy (…)
To nadal tylko (i aż) uciekanie od problemów. Wszyscy (wjebani) znamy to aż zbyt dobrze. Ale to tylko odkladanie “obowiazku” poradzenia sobie z nimi w przyszłość. Pożyczanie (i tak już ubogich pokładów) szczęścia z dnia następnego.
Spoiler:
Co zrobic? Wziac sie za leczenie - wspomagana chemicznie (farmakologia, psychodeliki?) terapia (jakkolwiek pacjent ja widzi - najlepiej prowadzona przez znajacego sie na rzeczy psychiatrę czy szamana, nigdy na własna reke) i porządna praca nad sobą. Nic innego jako ludzkosc nie wymyslilismy. Ale kogóż z nas na to stać (psychicznie, fizycznie i/lub finansowo), by stanąć oko w oko z naszymi problemami - nawet ze wsparciem, którego często brak?
Spoiler:
Powiesz - truzimy pierdolisz Eren. Ano pierdolę, ale ty takoż pierdolisz.

Pod te smutne jak co roku święta :świnia:
pozdrawiam,
Eren Y.. Kruger.


@PolskiLen
Usuwa chętkę na opio? Fajnie. Szkoda (jakie szkoda!?), że pieprz wzmacnia kodżitsu więc pojawia się kontrmyślenie typu „tera zajebie bo bedzie mocniej, sprobujemy”. A wiemy jak leci ten kawałek %-D
lol [*]
  • 161 / 44 / 0
@ErenKruger
Przeciez sie gosc wzial za leczenie, tyle ze na wlasna reke.

W czym lepsze sa leki od magika, od opiatow, jesli pominac konsekwencje wynikajace ze statusu prawnego tych ostatnich?

Switala w ktoryms wywiadzie dobry tekst sprzedal, z pamieci "... ale jesli jedna wizyta u psychoterapeuty kosztuje 200zl a dzialka 50, to w sumie im sie nie dziwie". Moze nie doslownie tak, ale sens zachowany napewno.

Dla czesci ludzi to nie jest kwestia "madrzejszego wyboru" zeby isc sie leczyc jak akurat terazniejsze prawodastwo przewidzialo, bo 100 lat temu z hakiem (zaledwie), moglby sobie czlowiek walic majke na depresje i mialby spokoj. Nawet nie chodzi o kase, czy brak ubezpieczenia, bo to jest do ogarniecia. Prosty, dobitny przyklad. Masz lekowca, fobia spoleczna taka, ze wskazowka poza skala. Predzej pojdzie do psychiatry po anksjolityki (zwlaszcza jakby po drodze musial jeszcze w posredniaku ubezpieczenie ogarnac), czy do monopolowego/apteki/dila?

Co bedzie bardziej komfortowe i da wieksze szanse ze dostanie cos co zadziala na juz?

Tak ze to nie jest tak prosto niekiedy, niestety.
  • 2349 / 474 / 0
@PolskiLen Co za bzdury pleciesz, gdzie ja pisałem, że jestem kozak w dziedzinie abstynencji. Nie pisałem tak ale nie uważam też, żeby Twoje słowa były fair.
Gdybym zupełnie "nie mógł sobie poradzić" to albo bym teraz był naćpany i nie pisał nic o obecnym okresie abstynencji, albo zniknąłbym z forum.

Wyobraź sobie, jako moderator niemal wszystkich działów, codziennie czytam co najmniej dziesiątki postów o narkotyzowaniu się, często są to posty gloryfikujące ćpanie.
Uważasz, że to świadczy o tym, że "nie potrafię sobie poradzić", czy może przeciwnie? Mój post był zwykłą refleksją nad tym, co sprawiło, że ostatnim razem poleciałem.

PS. Czy nałóg cukrowy jest tak niesamowicie mało destrukcyjny przyrównując do kodeiny zażywanej w małych dawkach? Wpływ na mózg jest prawdopodobnie bardziej negatywny jeżeli mowa o osobach naprawdę mocno w to wjebanych, wystarczy popatrzeć. Odstawić też wielu osobom jest bardzo ciężko. Na szczęście ja w takim nałogu nie tkwię, nie trafiłeś.
23 grudnia 2024SerioSergio pisze:
Twoim podstawowym błędem poznawczym jest myśl, że nie należysz do tych ludzi których masz za gówno do utylizacji.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 192 / 54 / 0
@freezin9moon

"W czym lepsze sa leki od magika, od opiatow, jesli pominac konsekwencje wynikajace ze statusu prawnego tych ostatnich?"

Choćby jeśli chodzi o potencjał uzależniający. Leki od magika (dobrego magika, nie takiego co wypisuje benzo i gitara) w połączeniu z terapią mają w długim terminie cię wyleczyć lub chociaż poprawić komfort życia. "Leczenie" się na własną rękę to tylko chwilowe przykrywanie problemu opiokołderką.

"Switala w ktoryms wywiadzie dobry tekst sprzedal, z pamieci "... ale jesli jedna wizyta u psychoterapeuty kosztuje 200zl a dzialka 50, to w sumie im sie nie dziwie". Moze nie doslownie tak, ale sens zachowany napewno."

To jest oczywiście prawda. Ale to chyba jako obywatele powinniśmy się upominać o zwiększony dostęp do publicznych poradni psychologicznych i psychiatrycznych a nie w ten sposób racjonalizować sobie przyjmowanie dragów.

"Dla czesci ludzi to nie jest kwestia "madrzejszego wyboru" zeby isc sie leczyc jak akurat terazniejsze prawodastwo przewidzialo, bo 100 lat temu z hakiem (zaledwie), moglby sobie czlowiek walic majke na depresje i mialby spokoj. Nawet nie chodzi o kase, czy brak ubezpieczenia, bo to jest do ogarniecia. Prosty, dobitny przyklad. Masz lekowca, fobia spoleczna taka, ze wskazowka poza skala. Predzej pojdzie do psychiatry po anksjolityki (zwlaszcza jakby po drodze musial jeszcze w posredniaku ubezpieczenie ogarnac), czy do monopolowego/apteki/dila?

Co bedzie bardziej komfortowe i da wieksze szanse ze dostanie cos co zadziala na juz?"

To znowu jakaś dziwna racjonalizacja. Wiadomo że są ludzie w wybitnie ciężkiej sytuacji ale dalej taki lękowiec po wzięciu działki/setki iść do pośredniaka a następnie do psychiatry, lub chociaż się umówić na wizytę z nfz za pół roku. Tylko jak się zalejesz alkoholem, tudzież ućpiesz opiatami to prawdopodobnie nie będzie ci się chciało tego zrobić bo i po co. Przecież jest mi lepiej. Tylko jest ci lepiej póki masz siano i zdrowie na takie zabawy.
ODPOWIEDZ
Posty: 10962 • Strona 1096 z 1097
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
W środku nocy przypomniał sobie o dozorze. Przyjechał na komendę pijany i z narkotykami w kieszeni

Policjanci z Konstantynowa Łódzkiego zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który wsiadł za kierownicą mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia. To jednak nie wszystko - podczas przeszukania mężczyzny znaleziono przy nim mefedron. 47-latek sam prosił się o kłopoty, bo w środku nocy przyjechał zgłosić się na dozór.

[img]
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy

Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem

[img]
Przeszukano klatki i podwórza. Dealujący na Inżynierskiej zatrzymani

Uderzenie w dealerów narkotykowych na Pradze-Północ. W związku z handlem oraz posiadaniem substancji psychoaktywnych policja zatrzymała 7 osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty. 32- i 25-latek zostali tymczasowo aresztowani.