Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 60 • Strona 5 z 6
  • 3329 / 537 / 1
Jak studiuje to jej rzecz, nie licz jej w koszty OMG.
Jak odkładasz to może nie odkładaj skoro ledwo ci styka i to w trybie oszczędnym.

Dalej- chłopaku, 40-60% Polaków nie ma więcej oszczędności na czarną godzinę niż 10k-20k, a pozostali to ludzie bez oszczędności zyjacy z miesiąca na miesiąc.

A dziewczynę to niech utrzymują rodzice. Może stypendium jakieś sobie zorganizuje. Poza tym jest od chuja robót dla studentów.

6k na rękę dla jednej osoby to dosyć dobrze, da się żyć.

Jezu, ale macie wybujałe wyobrażenie o świecie. Hiperbola i filamenty superstruktury.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 4719 / 775 / 0
No i zajmij sie soba . Dziewczyna jest, potem jej nie ma . Koleje losòw sa różne .
Potem spłacacie mieszkanie i cos nie pyknie
Nie wiadomo jak to podzielić, a jedno musi spłacić drugie w zależności kto mieszkanie bierze .
Chciałbyś miec poustawiane wszystko jak w zegarku a tak sie nie da zaplanować zycia .
A jak sie bedziesz tak przyjmował wszystkim, to tez zdrowie sie sypnie.
Dobrze ze mylisz perspektywicznie o życiu, ale wyluzuj w sprawach których nie przeskoczysz.
System jest zjebany to fakt . Nazywać go mozna wręcz niewolniczym .
Jeden bogacz powiedział, że można by bylo bez problemu zażegnać głòd na świecie, ale po co ?
Nikt tak ciezko fizycznie nie pracuje jak glodny czlowiek ktory ma zobowiązana .
A taka praca nakręca gospodarkę by bogaci mieli jeszcze wiecej .
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 726 / 107 / 0
17 lipca 2024Retrowirus pisze:
40-60% Polaków nie ma więcej oszczędności na czarną godzinę niż 10k-20k, a pozostali to ludzie bez oszczędności zyjacy z miesiąca na miesiąc.
btw połowa Amerykanów też żyje od wypłaty do wypłaty, popierdoliło się wszędzie, a to co się dzieje z nieruchomościami w tym zdychającym kapitalizmie i ekonomii gówna to już temat na osobną dyskusję
pies zjadł mi chleb, pierdolnę sobie w łeb
  • 383 / 81 / 0
Jutro wracam do tej roboty, której nienawidzę pod długim urlopie i powiem wam, że poziom cierpienia psychicznego jaki odczuwam w związku z tym faktem jest porównywalny do przypalania gorącym żelazem.

Jak ja tego nienawidzę, a najgorsze jest to jebane wstawanie o 6:30 i jebane w dupę podkrążone oczy oraz tryb zużytego kondoma. Kładzenie się wcześnie i wstawanie wcześnie to było coś czego się nigdy nie mogłem nauczyć, nieważne jakich metod próbowałem zaśnięcie przed północą przychodzi mi ciężko ile bym nie próbował wbić się w ten rytm.

Niestety leki nasenne też nie rozwiązały problemu, parę lat temu lekarz mi zapisał, gdyż nie mogłem zasnąć do pracy i wylądowały w koszu, bo czułem się po nich gorzej niż po w ogóle nieprzespanej nocy. Ten sen był dziadowski.

No, ale system ma w dupie, że ktoś ma chronotyp snu od 2 w nocy do 10 rano i najlepiej się czuje wtedy. Ważne, żeby to się wszystko kręciło.
  • 4059 / 657 / 2117
@Ptaszyna brak perspektyw na zmianę pracy? Czy po prostu usilna chęć kontrolowania aktualnej, poprzez niechęć do zmian (wolisz chujową stabilizację, bo boisz się zmian)?
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 383 / 81 / 0
@deadmau5 Strach przed zmianami, bo zawsze jak coś w miarę mi się zaczynało udawać, próbowałem coś zmienić to ładowałem się w bagno.

Poza tym boję się polskiego rynku pracy, bo niby jest rynek pracownika, ale według mnie mnie przeora, bo wszędzie wymagają kompetencji jak po Harvardzie i energii jak po speedzie, a Polacy to naród pracoholików i karierowiczów, którzy te wszystkie wymagania spełniają, choćby się zesrali, więc nie mam z nimi szans, bo są bardziej dynamiczni i będą nawet dłubać długopisem w betonie i zostawać 4 godziny dodatkowe za frajer, jeśli pracodawca tak każe.

Na prawdę w chuj nie chce mi się iść gdzieś indziej od nowa udowadniać jakimś januszom, że zasługuję na te ochłapy.
  • 72 / 7 / 0
10 lipca 2024deadmau5 pisze:
@forum bez jaj, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dwie osoby w rodzinie bez większych kredytów, które zarabiają razem po 6k (co daje łącznie 12k) -- to super kwota. No chyba, że żyjesz jak burżuj i rzucasz pieniędzmi na lewo i prawo. Wiem, bo ową gotówkę już kiedyś zarabiałem i serio, dawało się żyć na super poziomie.

Ani to wegetacja, ani jakieś wygórowane oczywiście oczekiwania. Nie trzeba śmigać w czapce za 2 tysie, stąd moja ocena -- że wszystko zależy, jak żyjesz. Bo możesz zarabiać 15k miesięcznie i mówić, że Ci mało.
6k net / osoba to oczywiście nie jest "super kwota" i to nie jest opinia.
Oblicz sobie, ile lat trzeba by na takich zarobkach odkładać, żeby kupić mieszkanie za gotówkę...
To jest jedna z głównych miar rozwoju gospodarczego i bogacenia się społeczeństwa a nie jakieś błyskotki ajfoniki czy "czapki za 2 tysie".
Lol, ja to wszystko piszę jako minimalista.
Ostatnio zmieniony 13 września 2024 przez forum, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 2841 / 229 / 0
28 lipca 2024Ptaszyna pisze:
Polacy to naród pracoholików i karierowiczów, którzy te wszystkie wymagania spełniają, choćby się zesrali, więc nie mam z nimi szans, bo są bardziej dynamiczni i będą nawet dłubać długopisem w betonie i zostawać 4 godziny dodatkowe za frajer, jeśli pracodawca tak każe.
To akurat bzdura, jak masz na umowie, że pracujesz od 09:00 do 17:00 to pracujesz w tych godzinach i żadnych innych, kończysz pracę, wypierdalasz do domu i gówno Cie interesuje, co się dzieje z firmą/sklepem w danym momencie. Może się nawet palić - Ty jesteś pracownikiem, to szef ma na głowie najwięcej obowiązków i zmartwień. Gorzej jeśli sam jesteś szefem, wtedy to wszystko przechodzi na Ciebie i Ty masz to na głowie (+ pilnowanie pracowników, firmy, itp).
(...) jak Artylerii braknie amunicji albo zasilania to mnie szlag trafi.
  • 147 / 20 / 1
Moim zdaniem zawsze trzeba szukać pozytywów. Cieszę się, że dobrze żyję, ale jakbym stracił co mam to czy byłoby mi źle? Na pewno, ale czy nie dałbym sobie rady? Oczywiście, że bym wszystko ogarnął. Znam ludzi co lata żyli na zupkach chińskich, ryżu i makaronie. Ja wiem, że człowiek chce więcej, że potrzeba nam nie tylko dachu nad głową i jedzenia. Ale serio kranówa jest tania, można jeść tanio w domu. Wolę zjeść miskę ryżu niż być głodnym. Jedyny problem dzisiaj to mieszkanie. Ale poza tym możesz mieć tanie jedzenie czy prawie darmową rozrywkę (cena tylko za prąd i internet). Możesz harować i z niczego się wznieść na wyżyny, możesz narzekać na biedę albo się nauczyć z nią żyć. Może pierdolę idotyzmy, bo nigdy nie doświadczyłem biedy, ale kasa to nie jest rozwiązanie wszystkiego. Choć oczywiście bardzo pomaga.
Wpierw leczenie,
potem walenie.
  • 1402 / 565 / 0
Pojedz za granice , najlatwiej DE albo NL i tam sobie porownaj , jesli dalej bedzie Ci sie nie spinal budzet to problem jest z Toba a nie krajem zamieszkania .
Moim zdaniem 6k netto to jest niezly wynik i za te pieniadze spokojnie mozna zyc samemu a co dopiero ze starymi .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
ODPOWIEDZ
Posty: 60 • Strona 5 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?

Newsy
[img]
Japonia wprowadza zmiany w polityce dotyczącej konopi indyjskich

Japonia, znana z konserwatywnego podejścia do substancji kontrolowanych, wprowadza istotne zmiany w swojej polityce dotyczącej konopi indyjskich. Nowe regulacje wprowadzają zaostrzenie przepisów dotyczących rekreacyjnego używania marihuany, jednocześnie otwierając drogę do legalizacji produktów medycznych pochodzących z tej rośliny. Takie podejście odzwierciedla starania Japonii o zrównoważenie ochrony społeczeństwa przed nadużywaniem substancji z postępami w leczeniu medycznym.

[img]
Konsumpcja marihuany i psychodelików na historycznie wysokim poziomie.

Od 2023 roku konsumpcja marihuany i psychodelików wśród dorosłych w wieku 19-30 oraz 35-50 lat osiągnęła historycznie wysoki poziom. Dane pochodzą z corocznego badania Monitoring the Future (MTF), które ukazuje zmieniające się trendy w używaniu substancji psychoaktywnych. W przeciwieństwie do rosnącej popularności tych substancji, konsumpcja papierosów, która przez dekady była dominującą formą uzależnienia nikotynowego, kontynuuje swój gwałtowny spadek, osiągając rekordowo niskie poziomy.

[img]
Narkotyki na dowóz. Dilerzy zakopują towar

Narkobiznes kwitnie online. Przez komunikator można wybrać rodzaj i ilość narkotyku, a potem zamówić z dostawą do paczkomatu lub wskazać konkretną lokalizację, gdzie diler ma zakopać towar. Ta druga metoda w ostatnim czasie zyskuje na popularności. Krakowskie dzielnice są rozkopywane przez poszukiwaczy nielegalnych przesyłek.