Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
Z tymi 2 tygodniami to w przypadku osób, które nigdy nie były uzależnione od opioidów bzdura. Zwłaszcza u osoby, która nie używa od rana do nocy. Może są osoby, które odczują już jakieś lekkie skręty po 2 tygodniach, ale musiałyby brać 24/7.
@Saguaro99
Przy stałym używaniu czas działania nie jest aż tak krótki. To znaczy samo przyjemne działanie może być nawet krótsze, ale to nie znaczy, że po 3 godzinach poczujesz cokolwiek podobnego do głodu. Z mojego doświadczenia wybudzenia z braku kratomu pojawiały się tylko przy dość dużych dawkach typu 40g ed. Przy mniejszych spokojnie prześpisz te 8 godzin i normalnie wstaniesz.
Jeśli będziesz trzymać się tych 6g ed i będziesz robić sobie jakieś przerwy np w weekendy, to możesz bardzo długo nie odczuwać objawów abstynencyjnych. Jeśli masz skłonności do uzależnień, to pewnie prędzej czy później objawy te w końcu się pojawią, ale w dawkach poniżej 10g ed będą one co najwyżej uciążliwe. Nie będzie to fizycznie pełnoobjawowy opiatowy skręt, raczej coś jak ciężkie przeziębienie, niestety często łączące się z depresją.
Dzisiaj doznałem refleksji, że nie robię nic mądrego i kiedyś wątroba może się odezwać (w końcu często o tym się wspomina), i postanowiłem sobie ułożyć jakiś plan awaryjny - żeby nie było takiego szoku, jak wtedy, kiedy zapomniałem zabrać paczki. Albo, jak będzie zbanowany w Czechach, bo podobno od dłuższego czasu są takie plany, tylko odkładane w czasie - info od mojego dostawcy, liczy się z tym, że koniec interesu może nadejść w każdej chwili, i wtedy może być zonk.
Pewnie kto rzucił kratom, już tu nie zagląda, bo zazwyczaj tak jest, że żeby sobie nie robić smaka omija się takie wątki (znam z autopsji), ale może ktoś, kto przerabiał odstawienie, doradziłby mi, jaki sposób redukcji dawek daje największą szansę na pominięcie efektów występujących przy indyku? O pregablinie czytałem, ale najpierw trzeba załatwić receptę, a nie zawsze się da. Plany typu: jednego dnia 2g mniej, następnego znowu, i tak odstawienie w ciągu np. 7 dni mają sens?
Jedno jest pewne, to cholerstwo mocno uzależnia, i wszelkie wpisy, że niby skręt jest lajtowy, czy że można robić tygodniowe przerwy to pobożne życzenia z mojej perspektywy. W sumie, nie wyobrażam sobie już życia bez tego proszku, chociaż bym chciał. No ale inni jarają i chcieliby nie jarać, wielu chleje parę piwek dziennie a chciałoby tego nie robić i tak dalej.
Tylko tu wchodzi kwestia dawki. Ty brałeś do 30g ed, Saguaro99 bierze <10g. Spora różnica.
Co do postępowania przy odstawianiu, to obcinanie dawek o 2g z każdej to imho zbyt szybkie tempo. Ja bym radził obciąć 0,5 z każdej dawki, a jeśli będzie duży dyskomfort to nawet mniej, np 0,3.
Co do substancji ułatwiających odstawienie to poza pregabaliną, która jest bardzo przydatna, można też użyć innych działających podobnie np gabapentyny, baklofenu czy w ostateczności fenibutu.
Wszystkie te substancje łagodzą skręta. Poza substancjami oddziaływującymi na receptory GABA warto też zaopatrzyć się w jakiegoś antagonistę receptora NMDA. Substancje z tej grupy obniżają tolerancję na kratom. Można je biorąc szybciej i bardziej obniżyć dawkę. Najlepsza w tym celu jest imho memantyna, ale tu trzeba mieć albo receptę na lek stosowany w chorobie alzheimera albo kupować u któregoś sprzedawcy nootropów. Ewentualnie można też użyć agmatyny kupionej u któregoś ze sprzedawców sportowych suplementów. Ketamina i DXM moim zdaniem raczej się nie nadają do tego celu. Ketamina działa za krótko a DXM ma za dużo interakcji.
Wyraźne działanie osłabiające objawy abstynencyjne po opioidach mają też agoniści receptorów adrenergicznych a2. Np lek przeciwnadciśnieniowy Iporel zawierający klonidynę.
Najpopularniejszy sposób odstawiania to najpierw zejście z dawek do mniej niż 10g, a potem całkowite odstawienie. W pierwszym etapie przyda się agmatyna/memantyna. W drugim pregabalina lub podobnie działające substancje i klonidyna. Może się też okazać, że potrzebny będzie jakiś antydepresant, bo depresja po odstawieniu K może się utrzymywać dość długo.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Zachęciły mnie do przesiadki z krótkiego okresu z kodeiną wpisy, że kratom przy kodeinie to zabawka, łatwiej odstawić i tak dalej. A jednak widać, że potrafi dłużej i ciężej wymęczyć przy większych dawkach. No nic, dobrze, że zdałem sobie sprawę z problemu, jeszcze trzeba zacząć trenować siłę woli, i choćby liczyć przyjmowane dawki. Leki przeciwdepresyjne SSRI biorę.
Na youtube ludzie "dziękują za kratom", bo wpieprzyli się z jednego uzależnienia w drugie. Z drugiej strony, z perspektywy człowieka, który już tyle lat temu miał do czynienia z najmocniejszym PST, faktycznie nie znam skutków cięższych skrętów... może i dobrze, po ostatnim braku kratomu myślałem, że czas na krzyżyk i trumienkę, do czasu aż przyszła paczka, po którą ledwie się dowlokłem, żeby odebrać. A po zjedzeniu jeszcze po drodze, oczywiście powrót wszystkich mocy.
Z innej beczki. W razie problemu ze skołowaniem wszystkich tych leków na receptę, można się wspomóc czymś dostępnym bez? I ciekawi mnie jeszcze, czy przejście np. z czerwonego kratomu na zielony, lub inny, może ułatwić zejście z dawek? Czerwony jest najbardziej podobny efektami do opiatów, może zamieniając jeden gatunek na drugi można w łatwiejszy sposób zejść z dawek i odstawić?
"próbowałem coś około 5g i było za dużo, lecz przyjemnie i po chwili wjeżdżał wkurw, że już schodzi i większa chęć na dorzutki"
Dokładnie, to jest klasyka. Dlatego wielokrotnie pisałem tutaj, że w przypadku kratomu wyjątkowo dobrze sprawdza się zasada less is more.
Dodam, że zalecam zawsze ważyć kratom. Kiedyś sprawdziłem na ile wychodzi mi eyeballing kratomu. Chciałem poranną dawkę 2g. Odsypałem na oko, po czym zważyłem i okazało się, że to było 5g ;) Wielokrotnie to sprawdzałem i nigdy mi się nie udało dobrze odmierzyć kratomu na oko, a np. fenibut odmierzam jakbym miał wagę w oczach. Kratom jest wyjątkowo złudny pod tym względem.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Co do mierzenia dawek na oko to zdecydowanie odradzam. Miałem niedawno porównanie prochu od dwóch zacnych vendorów. Łyżeczka prochu od jednego ważyła około 5g. Proch drugiego był bardzo drobno mielony i na oko taka sama porcja ważyła około 7.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne
Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
