Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
  • 1681 / 561 / 0
Niejednemu z nas zdarzyło się je słyszeć. U mnie ma to miejsce przy niebezpiecznych przedawkowaniach. To nie są typowe halucynacje, tylko zła interpretacja dźwięków. To znaczy, że słychać je w odgłosach wirnika wiatraka na przykład. Raz w pracy zdychałem na zapleczu, leżąc oparty o zamrażarkę. W jej dźwiękach pracy też je słyszałem.

Rzecz jest dość powszechna, stąd temat w tym dziale. Mi się to zdarzało słyszeć przy bliskich końca przedawkowaniach stimów lub już trochę po nich, ale nadal bez snu i z niedożywieniem.

IMO to się łączy z tymi demonami po alfie itd.dawajcie
  • 963 / 81 / 0
Na przykład. Z dziewczyną byliśmy nad rzeką na ognisku kilka lat wstecz. Bawiliśmy się wtedy na dobrych kółkach z MDMA z NL. Zaczęliśmy kończyć, gdy robiło się jasno, był to wrzesień. Przynajmniej ja miałem do pracy na popołudnie. Jakoś daliśmy radę się ogarnąć. Zabawa, a praca były w różnych miastach. Wtedy drugą zmianę kończyłem u siebie o 22. Dziewucha przyjechała do mnie na zakończenie i czekała, aż skończę. Moja praca to był sklep detaliczny. Na koniec sprzątanie - zamiatanie oraz mycie podłogi. Przy tej drugiej czynności włączałem zawsze nawiew, który robił pewien hałas. Podczas pracy owego nawiewu i po nieprzespanej nocy po Molly słyszałem pieśń z Ligi Mistrzów lub coś podobnego:)

Innym razem. Także nieprzespana noc po etycyklidynonie oraz %. Jakaś afera wynikła po drodze. Zostałem sam w innym mieście. Sponiewierany kupiłem sobie 2 piwa i paczkę Thiocodinu. Lekarstwo zażyłem, popiłem piwkiem. Drugi browar na drogę i rowerem 30 km po nieprzespanej nocy do miasta, gdzie dziewczyna. Ile razy się przewróciłem po drodze, nie pamiętamxP Miałem taki motyw, gdy raz leżałem w słońcu, że słyszałem jakieś śpiewy. W literaturze psychodelicznej doszukałem się, że owa sytuacja ma miejsce, gdy ludzie umierają. Jakoś jednak udało mi się podnieść i dokończyć piwerko i dalej w trasę zaliczając kolejnych kilka wypadków.

Jak teraz sobie to przypomnę... Jednak myślę, że to na temat:)
  • 3448 / 718 / 9
Po galaxyflipie słyszałem czantujących buddyjskich mnichów u siebie w domu. Tak jakby odprawiali rytuał, naradę, czy otworzyć mu tą siódmą czakrę czy nie.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 1681 / 561 / 0
W sumie to oprócz długich jazd na stimach zdarzało się także słyszeć to po większej ilości DMH wziętej na spanie. Najlepiej to słychać w lodówkach przemysłowych czy w dźwięku wentylatora. Też kiedyś coś czytałem o tym, że tak się dzieje, gdy człowiek jest bliski śmierci, ale to na 99% było na tym forum, więc nie ma za dużej wartości. Jeśli macie jakieś zewnętrzne źródła na ten temat to chętnie poczytam.
  • 4894 / 853 / 0
Jak w zimę wpadłem w cug na vapo to po a-pihp słyszałem anielski orszak-wiecie to co na pogrzebach się śpiewa. Do tej pory nie wiem czy to było realne z cmentarza oddalonego o jakieś 2km czy grało w mojej głowie.
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 963 / 81 / 0
Grof - Najdalsza Podróż przyszła mi głowy. Jak bardzo potrzeba to mogę doszukać się w treści;)
  • 163 / 26 / 0
Raz ujarałem się gigantycznie do dzieł chóralnych Mozarta, położyłem się i zamknąłem oczy w dużym skupieniu nad muzyką, miałem wrażenie że głosy chóralne nadają kształtu i kierunku swojej obecności, a ja w te duchowe młyny całkowicie wpadłem i wtedy zacząłem kochać muzykę klasyczną, ale nigdy przenigdy nie słyszałem churów a przedawkowałem to i owo nie raz :((( szkoda
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy

Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.

[img]
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia

Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.