03 marca 2024nicki pisze: Idź niewyspany, źle ubrany, w najgorszych ubraniach, nieogolony, tłuste włosy, dłonie w jakimś tuszu, coś ogarniesz.
Mów, że cały czas czujesz się źle i jest coraz gorzej.
Podaj jakieś konkrety, daj im jakieś kartki, papiery z rzekomej terapii, jakies sobie porób np. kalendarze z samopoczuciem w skali od 1 do 10 i dawaj 2 - 3 (kazał Ci tak robić terapeuta, podaj jego imię). Niech mają coś na papierze, cokolwiek, to lepiej pójdzie.
Mów, że masz myśli samobójcze (powiedz fachowo - myśli eS) i nie wiesz ile jeszcze pożyjesz, chcesz sobie coś zrobić, podaj jakieś przykłady że uciales się nożem (pokaż jakąś bliznę).
Powiedz, że boisz się być wśród ludzi, boisz się głośnych dźwięków i krzyków.
Boisz się że komuś coś zrobisz, bo nie panujesz nad sobą czasami, otumania Cię i nie wiesz co się dzieje.
"Teraz rozmawiamy, jest w miarę normalnie a już czuję że zaraz mnie złapie, po prostu gdy jestem wśród ludzi bardzo się wstydzę i boję się tego uczucia".
Przydałoby się gdybyś brał jakieś leki, jak możesz ogarnąć recepty to weź na jakieś antydepresanty, z 5 na raz najlepiej i im pokaż.
Bomba, dzięki za podpowiedzi. Mam receptę na antydepresant Elicea, wykupioną, ale tylko jednorazowo. Właśnie w takim kierunku planuję iść podczas tych wizyt. Mam skierowanie na wizytę u psychologa i u psychiatry. Czy ktoś orientuje się czym te dwie wizyty będą się różnić?
Psycholog z Tobą gada, robi wywiad (psychiatra też, ale mniej pieprzenia), dobiera formę psychoterapii (np. CBT - cognitive-behavioral therapy - terapia poznawczo-behawioralna), nie jest lekarzem i nie ma możliwości przepisania leków ani najpewniej wiedzy na ich temat. Psychologowie w ogóle rzadko mają sensowną wiedzę. Ale wszyscy myślą, że ją mają, mają poczucie wyższości nad klientem. Starają się dokonać analizy umysłów innych, a we własny nigdy nie próbują się zagłębić. I myślą, że to dokądś prowadzi. Ale to już lekka dygresja, mniejsza z tem.
Niemniej, pierwsze wizyty zarówno u psychologa i psychiatry to w głównej mierze zbieranie informacji na temat pacjenta, jego potrzeb itd.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Przede wszystkim to załatw sobie zaświadczenie, oni tak naprawdę tylko na to patrzą. W ogóle to sprawdź sobie jakie są kryteria orzecznictwa w ustawie (https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 221243.pdf), Rozdział XVI par. 66/67. Tutaj kluczowe jest rokowanie, czyli jak masz nawet hardcore depresję ale chyba z niej wyjdziesz to jest kat. D, jak masz depresję bez rokowania pozytywnego lub inne wymienione w ustawie schorzenia utrwalone - kat. E.
U mnie to było tak, że przyszedłem na komisję ze świadomością spędzenia tam jakichś 8 godzin i zrobienia 10 badań, a na rozmowie wstępnej miła pani spojrzała na moje zaświadczenia i powiedziała "to Pan nie musi już nigdzie chodzić, nam wystarczą te zaświadczenia. Orzeczenie czy kat. D czy E przyjdzie pocztą" :D
Tak że koniecznie załatw sobie to zaświadczenie, must be to: konkretne rozpoznania z kodami ICD, przyjmowane leki, ile lat leczenia, czy były psychoterapie, czy były remisje choroby, rokowania. Koniecznie też weź wypisy ze szpitali, ogólnie calutką dokumentację medyczną jaką masz. Chociaż jeśli jak mówisz załatwiasz po znajomości to możesz nie mieć tych dokumentów, ale może wystarczy samo zaświadczenie od lek. prowadzącego, tylko wiedz, że mogą po komisji wezwać Cię do dosłania innych papierów. Oni patrzą na rozpoznanie, raczej rozmowa z ichniejszym psychiatrą nie jest decydująca, no bo na ich logikę co może stwierdzić lekarz, który widzi Cię pierwszy raz. Pozdrawiam, #nigdywięcejwojny
Jeszcze raz wielkie dzięki!
Kolega ma taki case o którym się ze mną podzielił, trochę o tym dyskutowaliśmy i chciałbym poznać zdanie forumowiczów.
Stan aktualny:
Sytuacja za wschodnią granicą wiadomo jaka jest. Kolega kilka lat temu leczył się na stany lękowe (F40), depresje, brał benzo oraz ssri. W IKP nasrane przez "praktyka lekarska J.P." opiatami i benzo. Czuje się on on kilku lat bardzo dobrze, nie ćpa nic poza medyczną marihuaną przepisywaną przez lekarza.
Pytania:
Kolega ostatnio trochę gorzej się czuje, wybiera się do psychiatry i ma dobrą bajerę. Jakie choroby pozwoliłyby mu się jak najdłużej wywijać od powołania na ćwiczenia? Ze względu na jego pracę, miesiąc w kamaszach spowoduje zerwanie umów, dosyć duże kary i brak dobrych zleceń na najbliższy rok. Wątpię żeby państwo czy wojsko się nad tym pochyliło.
Co sądzicie i jakie macie zdanie na ten temat? Powyższy post ma charakter czysto teoretyczny, nikt nie zamierza tu łamać prawa, poświadczać nieprawdy itp.
Pozdrawiam cieplutko.
P.S - bardzo proszę nie zaśmiecać tematu postami typu "to nie kolega tylko ty", "to niemoralne że chcesz się wymigać od takich rzeczy" itp.
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu
Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.
