TALK - Rozmowy [H]

[Altruista]

W badaniach wykazano ze Sigma1r chroni siatkówkę oka. Wykazano że farmakologiczna aktywacja sig1r ratuje czopki i pręciki w jakichs tam mutacjach ktore robili w badaniach na myszach. Zwierzęta mają wiecej pręcików niz ludzie, dzieki czemu widzą w ciemnośći. (preciki sa odpowiedzialne za widzenie w ciemnosci, a czopki za widzenie kolorow).
Niestety nie znalazlem nic o tym czy zwierzęta mają wiecej białek sigma1 niż ludzie, ale moge domniemać ze tak. A więc moze to dzieki aktywacji sigma1 nasz wzrok się poprawia.

Aktualnie zarzywam lamotrygine w celu regulacji nastroju i przez jej dzialanie agonistyczne na sigma1 mam wrażenie ze widze lepiej i potrzebuje mniej swiatla. Normalnie to musze na 50% jasnosci ekranu w laptopie siedziec a odkad biore wystarcza mi <10%.

WIec to tez cos tam dowodzi ze to dzieki nadmiernej aktywnosci sigma widziales, tak jak to opisales.

A i na koniec bym zapomnial, czemu zwierzeta rodzą sie z zamknietymi slepiami? No moze dlatego wlasnie zeby wzbudzic ekspresje sigma1 w oragnizmie, chuj wie.

[FanatykLekarstwa]

A to ja potwierdzę, również tak mam. Jak dawka siądzie i fajnie działa, to idąc do kibla w nocy widzę kontury obiektów, których na trzeźwo bym nie widział. Jak Neo w matrixie trochę, tylko w szarych ewentualnie niebiesko-zielonych barwach. Pamięć otoczenia chyba tutaj dużo działa.

[Altruista]

Co myślicie o 300+600, gdzie druga dawka będzie wzmocniona pieprzem?

[Atro]

Spoko.Dorzutka powinna zmieść.

[Czoug]

Co myślicie o 300+600, gdzie druga dawka będzie wzmocniona pieprzem?

Ja bym spróbował jeszcze konfiguracji 450+450.

Czy istnieje wg jakaś skuteczna i sprawdzona metoda na przyjęcie dawki 900mg w jak najmniej wymiotny sposób poza przyjęciem antyhistaminy? Bo zazwyczaj jak juz wdupiam te tabletki w 4-5 minutowych odstępach czasowych to ledwo co przekroczę te 600mg zaczynają sie rewelacje z żołądkiem i bierze mnie na rzyganie

[Altruista]

@Czoug

No rzyganie przy duzych dawkach to standard. Ostatnio jak przyjebalem 300+750 to o 2 nad ranem rzygalem z okna w pokoju. Strasznie mi wtedy żołądek poharatało. Albo wyjebalem na otuside tripa juz po peaku to co kilkaset metrow walilem belta na bok xd.

Co do zapobiegania temu to samo dawkowanie już zmiejsza wymioty(chociaz u mnie to sie nie sprawdzilo ostatnio).

Czosnek, i tu z wlasnego doswiadczenia potwierdzam ze rzeczywiscie dziala, kiedys deksząc po czosnku nie moglem zwymiotowac mimo, ze czulem taką potrzebe, to ni chuja nic nie poszło.

[danychBrak]

Co myślicie o 300+600, gdzie druga dawka będzie wzmocniona pieprzem?

Ja bym spróbował jeszcze konfiguracji 450+450.

Czy istnieje wg jakaś skuteczna i sprawdzona metoda na przyjęcie dawki 900mg w jak najmniej wymiotny sposób poza przyjęciem antyhistaminy? Bo zazwyczaj jak juz wdupiam te tabletki w 4-5 minutowych odstępach czasowych to ledwo co przekroczę te 600mg zaczynają sie rewelacje z żołądkiem i bierze mnie na rzyganie

Musisz się zaprawić ja nigdy nie rzygałem i rychło zrezygnowałem z antyhistaminy bo nie była mi absolutnie potrzebna
300 plus 600 to dość sprawdzony system ale zależy jak mocno cię robi samo 300 – Czy to już jest poziom odklejenia gdzie byś nie mógł rozmawiać bez upośledzenia gęby? U mnie 300 to było na mechanicznym ogarze, werbalnie wyraźnie ale potrafiłem zgubić wątek w trakcie budowania wypowiedzi bo zapominałem co miałem na myśli na początku zdania zdawałem egzaminy ustne na studiach po 300. Osobiście lubiłem sobie wrzucać właśnie mniej więcej co 10 minut może w krótszych odstępach. Nie widzę sensu "wzmacniania" pieprzem "drugiej" porcji, jeśli już robisz 300 plus 600 to pierdolić pieprz. Samo 3 00 to było dla mnie takie "na co dzień" natomiast 600 jeszcze mnie nie odklejało i czułem wyraźny niedosyt kropka Tylko że ja się nie bawiłem w 300 plus 600 tylko jadłem w równych odstępach 10 tabletek co 10 minut kropka albo co 5 albo nawet 20 co 15 bo to był skok ilościowy który był dla mnie dostatecznie wyraźny

[RoofTop]

ale mnie wczoraj odkleiło, normalnie byłem w pokoju, starsza w domu, i co chwile miałem jakieś odklejenia typu że to nie mój pokój, albo że mieści się on w jakiejś małej saszetce w moim mózgu, nie czułem w ogóle swojego ciała, wydawało mi się, że zamordowałem samego siebie tylko w innym wymiarze i przekładałem te uczucia cały czas na swoją osobę, faza po 450mg + 150mg dopite była nieziemska, nigdy nie doznałem takiego rozszczepienia osobowości o ile to możliwe. Teraz jestem po 450mg DXM i narazie wchodzi, czekam na moment kiedy nie będę w stanie rozróżnić butelki wody od poskladanego prania jak to było przedtem (pranie grało główną rolę w poprzedniej fazie) przekladałem je z miejsca na miejsce bo myslałem, że robię sobie jakieś miejsce w pokoju a pokój duży
Pozdrawiam wszystkich ;;;;)))

[FanatykLekarstwa]

Czy może ktoś potwierdzić lub zaprzeczyć czy trip podczas wejścia na sigmę różni się długością działania? W takim sensie że od momentu rozpoczęcia fazy do jej końca trwa tyle samo co zwykły trip, czy może się jakoś nienaturalnie przedłużyć o kilka godzin?

Pytam w kontekście swojego niegdyś opisanego tutaj tripa z diabłami, piekłem i dziwną trzeźwością na tripie. W tamtej chwili myślałem że to po prostu zwykły trip, który skończył się jak zwykle jak puszczą efekty deksa, ale w sumie trip na Sigmie również może trwać tyle co każdy inny trip. Szczególnie że dawka wtedy to było bodajże 450-500 mg maksymalnie.

Ktoś coś? Nie mogłem znaleźć konkretnego info.

[WiewiorWPanierce]

ja sigmę miałem kilka dni, ale non stop odrzucałem xd jeszcze wtedy deks jakoś działał bez długich przygotowań, resetów i chuj wie czego

btw. jestem na escipramie i właśnie zjadłem 600, mam nadzieję że podziała COKOLWIEK