Jest na prawdę tragicznie, mam już któryś z dziesiątek domowych detoksów za sobą. Jak już po 2/3 tygodniu zaczynam się czuć dobrze, to trzeźwa rzeczywistość mnie przytłacza. Nie wiem jak żyć dalej, co zrobić ze sobą. Strasznie tęsknię za ćpaniem i pojawiają się myśli, że tym razem wezmę, ale zbombie się tylko raz albo dwa. Oczywiście wychodzi z tego upadający ciąg. Nie da się tego kontrolować.
Oczywiście jestem pod opieką psychiatry. Powiedział, że oprócz leków już nic więcej nie może zrobić. Kazał znaleźć mi sposób na odreagowanie stresu, jakieś hobby... Tylko kur*a jakie ? Wszystko co kochałam już nie sprawia mi satysfakcji. Jak wracam z pracy ( którą kocham ) to kładę się na kanapie i mimo chęci nic nie robię. Jak znaleźć coś, co pomoże mi odreagować i nie myśleć o ćpaniu ?
Doskonale cię rozumiem. Miałem w życiu mnóstwo wzlotów i upadków, doświadczenia z różnymi używkami. Zazwyczaj jak tylko poczułem się lepiej po odstawce czy to był alkohol czy dragi to wracałem z powrotem do używek.. (chyba ze szczęścia), bo zaczęło się robić dobrze, zaczęło się coś pomału układać w głowie więc myślałem że następnym razem również sobie poradzę i odstawie. Błędne koło. Zawsze będę alkoholikiem i narkomanem, nieważne czy używam czy nie.
Obecnie nie ćpam i nie pije prawie miesiąc. Czas zabijam grami komputerowymi oraz filmem aby odgonić złe myśli, staram się również czytać książki o mojej ulubionej tematyce (czyli o życiu po śmierci, o podróżach astralnych itp.) Największym zagrożeniem dla mnie jest moje chore myślenie, sam dla siebie jestem największym zagrożeniem, chora głowa. Aby osiągnąć jakikolwiek sukces i poczuć się choć na moment dobrze, Muszę odwalić się od siebie, przestać myśleć bo moja chora głowa cały czas pracuje, cały czas nasuwa negatywne myśli, myślenie potrafi zniszczyć człowieka doszczętnie.
Leczę depresje i stany lękowe od kilkunastu lat. Zazwyczaj mój stan zdrowia psychicznego mi się poprawia wtedy kiedy jestem trzeźwy. A ostatnio mi się nie poprawia, nic nie idzie po mojej myśli, w głowie totalny rozpierdol mam.
Zagłuszam ten natłok myśli oraz anhedonie i beznadzieje filmem, grami komputerowymi, zmuszam się aby iść na spacer, rowerek treningowy stacjonarny sobie kupiłem.. jeżdżę po pokoju, hantelki mam w garażu ale póki co nie mam ochoty ich ruszać a powinienem to zrobić. Obecnie nie pracuje, siedze na L4. Jeżeli piłem czy ćpałem to najczęściej sam w domu. Jestem samotnikiem ponieważ o normalnych znajomych trudno w moim miasteczku, większość sobie już ułożyła życie, pożenili się, mają dzieci albo wyjechali dawno temu za granicę, albo ćpają i piją ale z takimi kontaktu nie utrzymuje wcale. Ja sobię życia nie ułożyłem ponieważ zawsze mi towarzyszyły używki oraz Depresja która mnie blokowała i kazała się nie odzywać, nie szukać nowej dziewczyny po nieudanym długim związku. I tak czas ucieka, zegar tyka.. a ja stoję w miejscu, będąc w dodatku ciągle nieszczęśliwy i niespełniony. Ciągle szukam rozwiązań na lepsze życie bez lęku i depresji. Dziś pomyślałem że może zmienie lekarza na innego, może coś innego mi zaproponuje. Samotność mnie zabija. Powinienem wyjść do ludzi.. tylko do których.. Lekarz mi mówi abym znalazł sobie dziewczyne.. szukam po bado itp. Dziś planuje w głowie co będę robił jutro.. Muszę jakoś zapełnić wolny czas obowiązkami, czymkolwiek aby nie myśleć o głupotach :)
Może pomyśl o ośrodku długoterminowym, tam będziesz mogła na spokojnie dojść do siebie i powoli sobie wszystko poukładać, oczywiście to tylko jedna z opcji, ale samemu jest ciężko wyjść z tego gówna, szczególnie na początku. Mi pomógł sport, trzeźwi znajomi, mam gorsze dni ale nie muszę dzisiaj zażywać.
Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czad
Amos Oz
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.