Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 1734 • Strona 161 z 174
  • 2532 / 600 / 0
A i gdzies w między czasie wpierdardalałem klony i chuja pomogło.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 768 / 105 / 0
U mnie 2 noc bez snu. Kompletnie 0. Wczoraj w dzień się trochę przespałem i tyle. Znachor mnie zapewniał że Perazyna nawet w razie wojny "niech weźmie Pan 100mg ułoży mnie do snu". Nic. Teraz czuję się jak na porządnej zwale jakiegoś stima po nieprzespanych nocach. Do tego ten chujek powiedział że mogę spokojnie wyrzucić kwetapine która w dawce 25-50 ostatnio ładnie kładła mnie do snu. Zrobiłem to bo tendencje do rzaglowania sobie tabletkami a teraz przy odostawce relanium postanowiłem że będę bezwarunkowo słuchał jego zaleceń. 5 mg wieczorem relanium uspokoiło na parę godzin i koniec zabawy, a za 9 dni mam już ładować 4 mg na noc. I co teraz ? Mam się tak męczyć do wizyty za 3 tygodnie, najebać do odcinki zasnąć w dzień a potem jeszcze raz na kacu w nocy twardym snem czy zadzwonić do niego i go zajebac za to że kazał mi wyrzucić kwetapine 🤔. Dobrze że w dzień mam dziś tylko 3 godzinna sprawę do załatwienia, zakupy i na chatę wracam. Coś mi się wydaje że bez szpitala i ustawienia tam odpowiednich leków się Nie obejdzie. Nie będę do niego chodził co miesiąc i nie będzie mi strzelał z lekami za 230 zika. JESTEM CHORY ! 🙃 biorę smartfona, tableta, słuchawki, pakuje piżamę i wypierdalam do Ciechocinka 🤔🙃🤔. W razie wojny zawszę mogę się wypisać na własne żądanie albo podpalić jak ten nieszczęśnik z Ciborza. ( bez obrazy i świec Panie nad Jego Duszą )
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
Siemka.

Od kilku lat czuje się źle. Nie mogę spać, mam zaburzenia lękowe, mam zdiagnozowane ADHD. No ale główny problem to jest taki żę czuje jakby takie ciśnięcie w środku głowy i przez to jestem spięty jakby cały czas. Nie mogę się rozluźnić. Bo jakby spać to mi sie normalnie chce, ziewam jestem zmęczony ale przez ten ucisk w tym łbie no ni chuja nie mogę usnąć wybudza mnie to cały czas przy zasypianiu. Jedynie co na mnie działało to zolpidem.
Na początku myślałem że to jakaś depresje czy coś chodziłem do psychoterapeuty ale nie pomogło więc zacząłem chodzić po psychiatrach.
Więc to są wszystko leki które mi wypisali:
- Asertin <- Nie działa
- Werbuttin <- Nie działa
- Medikinet <- Pierwsze 2 dni działo potem już nie xD
- Parogen <- Nie działa
- Escitalopram + Pragiola <- Pierwsze 2 miesiące był super, czułem się zajebiscie, mogłem normalnie spać. Potem koniec sielanki zwiększanie dawek ale to nie pomogło
- Sedam <- Nie działa, pobudzał i czułem się jeszcze gorzej.
- Spamilan <- Nie działa
- Trittico <- Nie działa
- Preato <- Nie działa
- Propanolol <- Nie działa
- Lamitrin <- Nie działa
- Ketilept Retard + Axyven <- Nie działa, czułem się mega zombiakiem po tym,
- zolpidem brałem jako stilnox pół roku działał zajebiście tak że w tej głowie mnie puszczało w środku i spałem jak dziecko ale przestał w końcu działać więc nie biore już od roku. Ostatnio próbowałem
znowu wrócić ale brałem po 4 tabsy a i tak nie działało.

Do góry są wszystkie leki które przepisali mi lekarze a na dole są leki z innej nie mojej apteczki które testowałem.
Xanax <- Nigdy nie brałem na początek rzuciłem 0,5 nic, więc 1 nic, więc na następny dzień rzuciłem 2mg i wtedy czułem się dopiero fajnie
Tramal <- Wziąłem 150mg nic xD
Lerivon <- Wziąłem przed spaniem 30mg też nic
Zomiren <- Dopiero po 1,5mg coś czułem ale nie czill tylko mało znaczące rozlużnienie.

Jeszcze większość z tych leków powodowała że czułem się gorzej.
Najśmieszniejsze że alkohol też nie pomaga tylko pogarsza moje samopoczucie więc nie pije.
Chciałbym się zapytać czy też ktoś tak miał? Bo kurwa zastanawiam się czy do psychiatryka nie iśc bo żyć sie nie da a gówno leki nie działają xD

Przeniesiono do odpowiedniego tematu - D5
  • 207 / 60 / 0
Od dwóch lat budzę się co noc 2 lub 3razy i muszę coś iść zjeść .Masakra ,nic nie pomaga .Ma tak ktoś ,jakieś rady ?
  • 85 / 34 / 0
@Padmo bardzo ciekawe dla mnie jest to, że dałeś inny opis subiektywnego działania Xanaxu i Zomirenu, a i to i to jest alprazolamem. Ale to tak na marginesie. Próbowałeś terapii? Hipnozy?
  • 1315 / 360 / 2
Witajcie bezsenne świry w ten środowy, jesienno - piździernikowy już nie taki poranek. W dużym skrócie moja historia z tą kur*ą bezsennością jest taka: mam obecnie na karku 26 lat, 9 miesięcy i 13 dni, przewlekła zdiagnozowana bezsenność w wieku sic! 16 lat. Od 14 roku życia nadużywałem, obecnie nie nadużywam i raczej nie będę już nadużywać substancji psychoaktywnych do których ciągnęło mnie jak muchę do gówna przez deficyt dopaminy w płacie przedczołowym - ADHD (pozdrawiam i współczuję @Padmo) głównie do 18 roku życia była to wyłącznie marihuana, jakieś śladowe ilości alko (nie lubię tej substancji, nie żebym się do niej zraził po czymś, po prostu uważam ją za truciznę w każdej dawce) i trittico, bo nic innego mi nie chcieli wypisać ze względu na wiek. Gdy tylko skończyłem 18 lat został mi przepisany na bezsenność zolpidem który oczywiście był nadużywany w ilości nawet jednego opakowania na dobę, lecz przez większość czasu były mi wyznaczane 3 tabl na dobę przez zaufaną osobę z rodziny - polecam ten sposób jeśli ktoś ma problem z nadużywaniem tego gówna. Od 21 roku życia na bezsenność przyjmowałem kwetiapinę która działała jak złoto, w dodatku przytyłem po niej z czym również miałem ogromny problem, ale jeszcze większy problem z tą substancją zaczął się jak zacząłem pakować w siebie różne stimy, amph którą jak każdy kto ma ADHD pokochałem z wiadomych względów, później różne beta-ketony z którymi nigdy nie przeginałem bo widziałem doskonale co robią z ludźmi którzy biorąc codziennie przez ponad pół roku, a nawet dłużej byli już na tyle odklejeni, że twierdzili "ja nie mam problemu z ćpaniem, co ty gadasz mordo, dawaj na krechę i fajkę, btw znasz jakiś lombard mordo który daje najwięcej floty co mi przyjmie zajebaną rodzinie biżuterię, bo już nie mam na towar? hehe". Wracając do problemu który zrobił się z mixu kwetiapiny i stimów które przestałem brać w wieku 24 lat kiedy dostałem w końcu metylofenidat który odmienił moje życie, ale nie będę się w tym temacie rozpisywał z tym, jeśli kogoś to interesuje to może zajrzeć w moje posty których dużo nie ma i poszukać sobie dokładnej historii. Kończyło się MPH - dostawałem zespołu pozapiramidowego (zapewne przez wypłukanie z dopaminy, nie jestem lekarzem i nie interesuje mnie już ta dziedzina więc jeśli nie mam racji i pierd*le głupoty to sorry) także nie polecam mixu większości neuroleptyków z stimami, bo będziecie tego żałować, a cytując "zespół pozapiramidowy to najgorsze co może spotkać ćpuna". Na bezsenność próbowałem dosłownie wszystkiego, od hydroksyzyny, po wszelkiej maści benzodiazepiny, nawet midazolam. Zapomniałem dodać, że bezsenność u mnie może, a raczej na pewno jest dziedziczna, bo ze strony matki jak i ojca każdy miał z tym problem. Więc jak sobie poradziłem? eszopiklon-esogno-lunesta-watek-ogolny-t72185.html
Eszopiklon przyspiesza zasypianie, zmniejsza liczbę przebudzeń w nocy, przedłuża czas snu, poprawia jakość snu i samopoczucie po przebudzeniu.
Elimination half-life: 6 hours
dla przypomnienia w przypadku zolpidemu okres półtrwania wynosi zaledwie 2h.
Eszopiklon (Esogno) można stosować dłużej (nawet do 6 miesięcy)
Nie chce mi się szukać więcej cytatów, ale polecam spróbować tej magicznej substancji, fakt nie tak magicznej jak zolpidem, ale nie o to nam chodzi w tym wątku, potwierdzam również fakt, że eszopiklon nie uzależnia (w moim przypadku nigdy nie poczułem żadnych objawów odstawiennych, a nie przyjmuję go codziennie, bo również przez ćwiczenia fizyczne i psychiczne jak nauka gry na instrumentach radzę sobie z bezsennością, a i dieta! sama dieta to jakieś 50% sukcesu w radzeniu sobie z bezsennością, nie wspominając o ekspozycji na niebieskie światło którego radzę unikać kiedy chcemy szybko zasnąć). Jeśli podejmiecie próbę z Esogno to nie zraźcie się tym metalicznym posmakiem po przebudzeniu, wystarczy wypić szklankę jakiegoś 100% soku, z doświadczenia polecam pomarańczowy i dosłownie wypłukanie sobie nim jamy ustnej. Pozdrawiam czytających, mam nadzieję, że ta ściana tekstu na którą poświęciłem pół godziny się komuś przyda i życzę dużo zdrówka, a najważniejsze dużo dobrego i głębokiego snu! ale nie za dużo, bo pojawi się kolejny problem czego nie chcemy.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 3 / / 0
@GreenPurple Chodziłem na psychoterapie kilka lat i nic to nie dało za bardzo. A w hipnozy nigdy się nie zagłębiałem i nie jestem pewny czy to w ogóle prawda. Próbowałeś może?
  • 4357 / 701 / 2117
18 października 2023amadeuszmocart pisze:
Od dwóch lat budzę się co noc 2 lub 3razy i muszę coś iść zjeść .Masakra ,nic nie pomaga .Ma tak ktoś ,jakieś rady ?
Stary, takie pytanie rozległe zadałeś, że klękajcie narody. My nie jesteśmy jasnowidzowie, żeby przewidzieć, jakie może być tego podłoże. To, że wstajesz w nocy i musisz cisnąć coś zjeść, jest jednym z czynników, który trzeba przeanalizować. Skłaniam się ku dwóm/trzem rzeczom, które mogą to wywoływać.

1. Zła ilość kalorii w ciągu dnia, lub mała ilość błonnika. Często to powoduje w nocy uczucie ssania, przez co możesz latać do lodówki coś zjeść.

2. Niezdrowe nawyki żywieniowe: Spożywanie dużych ilości pokarmów o wysokiej kaloryczności, szczególnie wieczorem, może zakłócać naturalne rytmy snu i prowadzić do nocnego głodu. Spożycie dużych ilości tłustych, słodkich lub wysoko przetworzonych pokarmów może powodować niezrównoważoną gospodarkę energetyczną organizmu.

3. Stres, niepokój i emocje mogą prowadzić do zaburzeń snu i wpływać na apetyt. Wysokim poziomem stresu może być trudno zasnąć lub utrzymać spokojny sen, a to może prowadzić do budzenia się w nocy i odczuwania potrzeby jedzenia - w tym przypadku zajebiście sprawdziłaby się ashwaganda, która fantastycznie zbija kortyzol (hormon stresu).

Ogarnij dietę, sprawdź co jesz w ciągu dnia i ile ma tego błonnika. Ważnym jest, aby ilość kcal też nie była drastycznie na minusie. Być może albo się przejadasz (syfem, przez co błonnika dostarczasz mało i Cię ssie), albo tych kcal jesz za mało w ciągu dnia, przez co wieczorem/nocą dopada Cię wilczy apetyt.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 105 / 25 / 0
18 października 2023amadeuszmocart pisze:
Od dwóch lat budzę się co noc 2 lub 3razy i muszę coś iść zjeść .Masakra ,nic nie pomaga .Ma tak ktoś ,jakieś rady ?
Mam to samo, aby nie utyc to mam "pod nosem" np. paluszki, wafle ryżowe, ktorymi sie najadam. Nic kalorycznego, polecam i pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik magdalena84 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9423 / 1847 / 2
Ten temat mnie od dawna bawi. Może to chamskie ale serio mnie to bawi.
Wielu z Was (tak +/- większą połowa ludzi z tego tematu) powiela swoje błędy. Nie widziałem tu nigdzie postów o terapii, sztuce oddychania itp.
Nadal skupiacie się na skutkach a nie przyczynach. Szkoda.

Ja jak schodziłem z b-k to miałem gigantyczne problemy ze snem i w życiu wziąłem może jeden listek hydroksyzyna. O to wszystko 😅. A od lat pracuje na 3 zmiany i wieksosc moich znajomych idąc z jednej zmiany na inną musi łykać tabdy, bo nie da się przestawić. A mi wystarczyla terapia melatonina, odpowiednią suplementacja (magnez, cynk) do tego rumianek i inozytol. A jak i to nie pomaga to treningi oddechowe czy masaż nerwu błędnego.

Uwaga. Jak ktoś jest spakowany w leki nasenne to suplementacja moze co najwyżej wesprzeć jego powrót do odpowiedniego snu.
18 października 2023GreenPurple pisze:
@Padmo bardzo ciekawe dla mnie jest to, że dałeś inny opis subiektywnego działania Xanaxu i Zomirenu, a i to i to jest alprazolamem. Ale to tak na marginesie. Próbowałeś terapii? Hipnozy?
Hehehe przecież on ma rozregulowany rytm dobowy + zaburzenia w wydzielaniu glutaminianu i GABA. Zresztą ciężko powiedzieć skoro ratuje go tylko zalewanie mózgu GABA.
18 października 2023amadeuszmocart pisze:
Od dwóch lat budzę się co noc 2 lub 3razy i muszę coś iść zjeść .Masakra ,nic nie pomaga .Ma tak ktoś ,jakieś rady ?
Zrób sobie test hamowania deksametazonem, bo wygląda to na problemy z kodtyzoem.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&AMP;start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
ODPOWIEDZ
Posty: 1734 • Strona 161 z 174
Artykuły
Newsy
[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
Palenie marihuany może drastycznie zwiększać ryzyko astmy. Pojawiły się nowe dowody

Legalna dostępność marihuany to kwestia, o którą w naszym kraju stale się spieramy. Ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ostatnio pojawił się jednak nowy argument: okazuje się, że palenie marihuany może drastycznie zwiększać szansę zachorowania na astmę. Dlaczego tak się dzieje?

[img]
Rzeszów: policjant zawiódł zaufanie dilera, który proponował mu zioło i zwyczajnie go aresztował

Strzyżowski funkcjonariusz w czasie wolnym od służby ujął 18-letniego dilera, który zaoferował mu marihuanę w zamian za sprawdzenie, czy w pobliżu nie ma policji. Do zdarzenia w Rzeszowie, gdzie policjant przebywał wraz ze swoim krewnym.