Straciłem bardzo niewiele, bo dokładnie pleśń wyciąłem. Zabrało mi to 3h, ale minęło jak godzina.
Topy spokojnie mogłyby jeszcze z 7 dni kwitnąć, ale jak jest pleśń, to znaczy że z każdym dniem będzie jej przybywać - wystarczy podwyższona wilgotność przez kilka dni. Do tego poranna rosa. Może ugrałbym jeszcze kilka dni, ale straty mogłyby być dużo wyższe. One dziś miały 77 dni (deklarowane 65 dni, co oczywiście tyczy się indoor).
To co zostawiłem jest czyste, ale mogłem coś przeoczyć. Mam zamiar ściąć to za tydzień.
Mam nadzieję, że sezony okażą się bardziej odporne. Mam wrażenie, że doszedł nowy czynnik, którego wcześniej nie było. Mianowicie roje maleńkich os zwanych miniarkami. Ch*j wie, co one jeszcze tam robią w związku z czym trzeba będzie pryskać olejem z detergentem.
Podejrzewam, że z tym Northern Light też będzie problem z pleśnią, bo trochę nią zaniedbałem i będzie dość zwarta. Może jeszcze nie jest za późno i w przyszły weekend coś zdziałam.
Co do sezonów to Shaman już kwitnie na całego, a Afghan wciąż się ociąga. Kwitnie, ale ilość pręcików zwiększa się wolno. Jebaniutki cycki pokazał w połowie lipca, a topów dalej nie chce.
Sezony są już tak duże (ze 2.5 m), że w razie gdyby każdy top był zdrowy i doszły sensownie, to nie bardzo widzę suszenie obu na raz. Najpewniej do tego nie dojdzie, bo Shaman dojdzie sporo wcześniej.
Kamień też z serca, bo teraz pewnie zapach ze spota zelżał na tyle, że nie będzie walić na kilkaset metrów.
Jak sezony będą dochodzić, nie powinno tam być już nikogo w pobliżu.
Tego co ściąłem wyjdzie jakieś 2L suchego. Kulka haszowa powiększyła się też znacznie. Nie wyrzuciłem jej z uwagi na pleśń - może da się ją jakoś oczyścić - np w alk. izopropylowym.
Teraz żałuję, że nie wziąłem ścinek, ale z drugiej strony pazerność nie popłaca.
Za kilka dni przeprowadzę test tego Hulkberry. Odłożyłem już wszystkie pierwsze kielichy (te wielkie przy nasadzie topa) + jakieś małe topki. Zamierzam skręcić czyściocha z tych rarytasów z każdego krzaka. Po tak ciężkiej pracy i niemałym stresie grzechem byłoby tego nie zrobić : )
Podlałem sezony 3 L wody z Biohumusem do kwitnących (0.5 L była na 2 razy : D), a auto NL może 0.7 L dostał - też z Biohumusem.
U auto GC znalazłem zainfekowanego, dużego topa więc całego usunąłem. Zastanawiałem się, czy go nie wziąć do kieszeni i nie oczyścić w domu, ale przepociłby się i jebałoby ode mnie.
Poza tym mam wrażenie, że po wczorajszych cięciach konkretnie je oszroniło, a szczególnie Gelato. Te dolne topy wczoraj wydawały się mało atrakcyjne, a dziś świeciły się jak srebrna choinka. One będą mniej zbite więc może do niedzieli obejdzie się bez pleśni.
A dziś testowałem te pierwsze kielichy z auto Hulkberry + jakieś małe topy. Skręciłem czystego - zaskakująco dobrze się mieliło już. Posiedziało pół dnia w bletce i skonsumowałem po bieganiu. Zaskakująco gładki smak miał lelek i dobrze się palił. Działanie raczej Sativowe i bardzo przyjemne. Nie zamula prawie w ogóle. Jedno z bardziej udanych.
EDIT: jednak zamula. Czuć w nim afgańskie geny na sam koniec.
Na początku działa jakby Sativowo. Podniesiony nastrój itd. Szybko jednak daje o sobie znać Indica. Zaczęło się od błogiego uczucia w głowie i ciarkami. Spaliłem o 16:20 (żeby było wszystko po bożemu), a o 17:20 zjadłem banana. Tuż po ostatnim gryzie usiadłem przed kompem i próbowałem coś zrobić, ale nie mogłem zrobić nic. Nie mogłem usiedzieć - tylko łóżko. Klasyczny i dosłowny couch lock. Przez kolejne 90 minut nie mogłem się podnieść i oglądałem coś na YT. Na początku dosłownie przysypiałem (odgłosy szumu drzew, wrzaski dzieciaki robiły taki efekt, że jp), a potem oglądało się zajebiście.
Spanie takie, że ja.. p....e. Dawno tak szybko nie zasnąłem i nie przespałem tak mocno nocy. Na drugi dzień nie ma dużego zmulenia. Palenie ewidentnie nadaje się tylko na noc, albo kiedy nie ma się już nic do roboty i chce się wypocząć w fotelu, czy wyrku. Wyjątkowo udane. Dziś pora na test auto GC. Wygląda baaardzo zachęcająco. Po wyschnięciu świeci się strasznie. Już nie mogę się doczekać.... Dałem sobie w tym tygodniu dyspensę, żeby opalić zbiór, żeby się nie zatarło. Od przyszłego tygodnia powrót do weekendów i wapo.
Musiałem ściąć sporo topów (najgrubszych) u auto GC, bo już widziałem, że trzeba będzie ciąć. Na szczęście ma taką strukturę jakby zbitych ze sobą "lisich ogonów" (kto uprawia indoor ten pewnie wie, ocb) więc łatwo się tą pleśń wycinało.
Zostało na niej jeszcze jakieś 1/4 wszystkiego, które jest za mało zbite na pleśń, albo jeszcze jakimś fartem nie złapało.
U Gelato coś tam się pojawiło, ale nie miałem czasu na wycinanie.
Zgarnę co będzie w niedzielę.
Blue Shaman już ma ładne zalążki topów, a Afghan tylko takie drobne. Oba strasznie przybrały na masie!
Auto NL bardzo ładnie kwitnie i w sposób, jakiego jeszcze nie widziałem. Być może u niego topy będą miały lepszą, bardziej przewiewną strukturę. Nie robiłem fotek, bo nie miałem czasu.
Testowałem niedawno (happy week sobie zrobiłem) auto Gorilla Cookies i jest świetne. Na pewno nie osiągnęło pełnego potencjału, ale profil naprawdę super. Przeważa Sativa, ale równolegle cały czas ten jakieś 40% Indica. Można bez problemu oglądać film i czuć przywiązanie do fotela, ale równie dobrze można się czymś zająć.
Po wczorajszym totalnym skuciu się Gelato, doszedłem do siebie dopiero po bongu z GC. Swoją drogą weszło tak gładziutko i paliło się dobrze, że jestem w szoku. Piękna struktura miału z dużą ilością trichomów.
Polecam tą odmianę każdemu i na każdą okazję - jeśli macie opcję oczywiście.
Zapach po otwarciu słoików zajebisty, choć jeszcze nieco sianowaty, ale góra 2 tygodnie i będzie perfekt.
Mam nadzieję, że topy, które zostawiłem dadzą radę do niedzieli. Dziś rano było 6 C - dla sezonów to nic, ale auto są wrażliwsze chyba na wszystko. Na pewno będzie trzeba wycinać pleśń, ale mam nadzieję, że niewiele.
Zostały też takie dolne partie Gelato. Na nich mniej mi zależy, ale zebrany 7 dni później będzie miał jeszcze bardziej couch lockowy / senny profil działania.
A jest jeszcze auto NL, którego trochę zaniedbałem, ale będę miał porównanie z takim podejściem - nie stresować za bardzo nawet naginaniem, czy delikatnym strzyżeniem, Ponaginany wprawdzie jest, ale gdybym miał czas, pewnie dużo bardziej bym nad nim pracował.
On dojdzie zapewne pod koniec września, o ile w ogóle dojdzie. A sezony to już w ogóle daleka perspektywa.
Jutro tam wpadnę, to ogarnę trochę dziewczyny. Sezonom chyba kupię drugie 0.5 L Biohumus'a do kwitnących, bo zapomniałem, że nie mam podstawowego na kwitnienie. Jedynie Big Bud, ale na tym etapie chyba raczej średnio nadaje się sezonom. Chyba, że zrobię mieszankę 75% Big Bud i 25% Plagroon Alga Grow. Dziewczyny na pewno są głodne.
PS - ta Gorilla Cookies jest tak zajebista, że dla mnie odkrycie kilku ostatnich lat.
Bongo mam ze szklanym cybuchem - takim mocno cylindrycznym (długim). Sitka z kiosku tam nie pasują i do tej pory używałem takiego małego kółeczka wyciętego ze screen'a do Starry 3.0 (nie do zajechania), ale gdzieś się zawieruszyło.
Wziąłem zatem metalowy cybuch od starego bonga, które wyrzuciłem i umieściłem w tym szklanym - pasowało idealnie.
Paliło się o wieeele lepiej.
To Gelato działa bardzo mocno na ciało. Po godzinie już właściwie spałem na siedząco. Zjadłem jeszcze małe gastro (żurawinę suszoną z orzeszkami nerkowca) i w kimę. Zasnąłem niemal od razu i wstałem dopiero niedawno. Świetny temat za zamknięcie dnia i konkretne spanie.
Czuję jeszcze przyjemny after glow.
Rano wietrzyłem słoiki i wszystkie po nocy pachniały już fenomenalnie. Zapach, który czułem pod koniec 200m od spota wydostaje się momentalnie i w 10 sekund całe mieszkanie wali zielskiem. Teraz czeka mnie 2 tygodnie zabawy z okręcaniem wieczek po 2 razy dziennie, ale to już jest przyjemna część harvestu.
Po drodze kupiłem 1 L Biohumusa do kwitnących, bo chciałem nakarmić sezony.
Miały już dość mocny wysuszoną ziemię (doniczki lekkie jak chyba nigdy), ale nie było żadnych oznak przesuszenia. Przy takiej pogodzie ziemia wolniej schnie i zapotrzebowanie na wodę zmniejsza się zapewne dość znacznie.
Sezony dostały po ok 2.5 L z 4 nakrętkami Biohumusa, a auto NL 0.7 L z 1 nakrętką Biohumusa i 2 ml Big Bud'a (na 1.5 L wody).
Auto NL ma ciekawą strukturę kwiatków i będzie raczej skromny zbiór. Dziś ponaginałem mu 2 gałązki, żeby powiększyć odległości między nimi i resztą. Przed nim jeszcze jakieś 4 tygodnie i będzie na koniec września / początek października.
Shaman kwitnie już dość wyraźnie na fotkach, a Afghan ma takie małe, białe kółeczka z pręcików. Kiedy dojdą, to dojdą. Coś tak powinienem zebrać więc i tak było warto, bo o palenie długo jeszcze nie będę musiał się troszczyć.
Jeśli pójdzie bardzo dobrze, to przyszły sezon wystartuję może 2 - 3 auto sztuki o 10 dni wcześniej, niż w tym roku, żeby w połowie sierpnia były już dojrzałe. To albo sobie odpuszczę, bo to jednak kuszenie losu i hazard.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f05e8197-e554-43af-a58e-9cd12866d110/cipka.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250916%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250916T225501Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=a4e5bf1ded55474f581227a17ec5328871ff6428b5bdbe73b1a7067e36bf19c3)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/piana.jpg)
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki
Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/takeshi_niinami.jpg)
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne
Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjpl924.jpg)
Legalna marihuana tańsza niż u dilera, egzotyczne smaki. Jak rynek radzi sobie z obostrzeniami
Po przepisach utrudniających frywolne przepisywanie "zioła" jego spożycie rośnie - wynika z danych Centrum e-Zdrowia. W pierwszej połowie 2025 r. sprzedano więcej surowca niż w analogicznym okresie ub.r. Ograniczenia nie zdołały zahamować popytu i podaży, a rynek adaptuje się do restrykcji.