TALK - Rozmowy [H]

[Iacobus]

@Klamm
Psylo stanowi zagrożenie dla kazdego z niezdiagnozowaną depresją lub nerwicą. Niestety ja byłem takim przpadkiem i teraz przestrzegam.

Ja nigdy nie miałem żadnych jazd po psylo mimo że podejrzewałem siebie jakieś zaburzenia z powodu tego jak działa na mnie THC , ZA KAŻDYM razem jak palę zioło to mam po nim mniejsze lub większe paranoje/schizy/stany lękowe. Dziwne, bo przyjęło się że "trawka" to takie przedszkole psychodelików a mnie potrafi przetyrać bardziej niż DMT.

[Iacobus]

...

[Mario Escobar]

@GermanskiOprawca

Przydałoby się, gdybyś opisał też warunki w jakich grzyby jadłeś, bo to ma kolosalne znaczenie. Nie na darmo grzybowa terapia eksperymentalna polega na podawaniu psylocybiny w ściśle kontrolowanych warunkach, gdzie pacjent ma zapewnioną opiekę oraz przyjazne otoczenie, zaś sami pacjenci cierpią na przewlekłą depresję lekooporną, więc za bardzo "poukładane w głowie" zapewne nie mają.

Dlatego też daleki jestem od obwiniania wyłącznie substancji, szczególnie działającej w tak złożony sposób, jak psylocybina. Tego się nie bierze na zasadzie "dawaj się zajebiemy, będzie fajnie" w pierwszej lepszej bramie, czy na ławce w parku, bo to proszenie się o kłopoty.

[Astraldusz]

ile może stać wywar z grzybków w lodówce zanim się popsuje? coś mi wypadło i nici z tripa :/

[Klamm]

Dziwne, bo przyjęło się że "trawka" to takie przedszkole psychodelików a mnie potrafi przetyrać bardziej niż DMT.

I nie tylko Ciebie. To co się przyjęło to gówno prawda. Dzieciaki, uważajcie na mj!

[wonszgrzybojad]

ile może stać wywar z grzybków w lodówce zanim się popsuje? coś mi wypadło i nici z tripa :/

Zamroź wywar. Moja herbata dzialala po mrozeniu.

[Arcydziengiel]

How into mielenie grzybów? Chcę zmielić klasyczne cubensisy z growkita na proszek, żeby móc go potem załadować w kapsułki do microdosingu albo używać rekreacyjnie. Czym mielicie? Jak z trwałością zmielonego tematu? Jak przechowywać?

[CATCHaFALL]

Najbardziej w sferze grzybowej smuci mnie fakt, że raz zagrzybione nie da się odgrzybić. Zazdroszczę każdemu, kto ma przed sobą pierwszy raz, bo obojętnie czy pozytywnie czy nie – zmienia coś na zawsze.

Pierwszy raz rozjaśnił mi wszystko, nie tłumacząc nic i ot cała magia. Każdy kolejny to już ewentualnie doszlifowanie poprzedniego, każdy kolejny kolejnego odbierał potencjał terapeutyczny. Zaś paradoksalnie najgorszy bad trip ściaga z duszy największe ciężary finalnie robiąc miejsce na ulgę. Kolorowe, heheszkowe tripy są oczywiście spoko, ale wciągająca człowieka niekończąca się geometria to jest coś, co w tej substancji sobie cenię najbardziej. Jakieś masochistyczne zapędy do wywracania sobie mózgu na lewą stronę... Kiedy tak naprawdę nic sie nie rozumie, ale wszystko jest jasne

Mam nadzieję, że nie istnieje coś takiego jak psylo-wypalenie i będzie mi dane doznać jeszcze kiedyś porządnego zaskoczenia.

[Mario Escobar]

@CATCHaFALL
5.0 w lemon teku z miodem i będzie zaskakujące ego death. Mnie tak mocno ostatni raz (pozytywnie) przeorał, że już trzy miesiące jadę na tym paliwie nuklearnym.

[CATCHaFALL]

A bo to raz