TALK - Rozmowy [H]

[klemcio97]

Czy ten lek ma również działanie wychwytu zwrotnego dopaminy?

[Pan Cietrzew 69]

Nie, może za to zmniejszać transmisję dopaminergiczną i podwyższać poziom prolaktyny.

[procent20]

Kurcze, przyznam szczerze, że 4 lata później... I sam zaczynam o tej paroksetynie myśleć, tylko na pewno nie przy tych dawkach co brałem kiedyś. Wwtedy brałem tyle leków i byłem tak zamulony, że na pewne pytania nie jestem w stanie już sobie odpowiedzieć, więc może ktoś mi podpowie.
Kłopoty z koncentracją wynikające z nerwicy - paroksetyna solo pomaga wam?
Waga mi wtedy wyjebała też do przodu ładnie, no ale zastanawiam się czy jak będę brał 20mg to jest szansa, że mnie nie zaleje?
Męczą mnie już te moje lęki i brak chęci do czegokolwiek, jadę teraz na MPH bo niby ADHD, ale coś w to nie wierzę i jestem wręcz pewny, że moje problemy z koncentracją wynikają po prostu z lęków/nerwicy :(

[Dendryczny]

Jeśli chodzi o wszystkie sprawy nerwicowe i lękowe, to moim zdaniem paro nie ma sobie równych. Z pewnością pomoże Ci w tym aspekcie, ale miej też na uwadze jej działanie antycholinergiczne, które jest antykognitywne. Oczywiście trzeba zrobić rachunek zysków i strat, sumarycznie powinno to być najlepsze możliwe rozwiązanie. Warto wcześniej sprawdzić też co słychać w organizmie, zrobić podstawowe badania + hormony i wykluczyć inne przyczyny takiego stanu rzeczy.

[Demis]

Tak mi się czasem marzy wskoczyć na 60mg paroksetyny. Obecnie jestem sam i póki co myślę że nie chcę tego zmieniać. A co to ma do tego? Dla wielu znajomy problem - całkowita 'kastracja" przy wyższych dawkach.

Jeszcze bym Rysperydon dołożył i już w ogóle ludzie nie byli by mi potrzebni, ale czy tak się da funkcjonować na dłuższą metę xd

[procent20]

No właśnie ja lata temu poprosiłem lekarza o zmianę paroksetyny na coś innego, bo po pierwsze byłem wykastrowany totalnie, po drugie byłem zombie, i po trzecie miałem mega problemy z pamięcią. Nie pamiętam wielu rzeczy z tamtego okresu, a w rodzinie niestety pojawiała się demencja, więc tracenie pamięci przed trzydziestką nieźle mnie wystraszyło. Fakt, że lęków żadnych wtedy nie miałem i to było cudowne działanie, i jeszcze z pół roku temu gdy lekarz znowu wspomniał o paro, to bez zastanowienia powiedziałem 'nie'. Ale czas leci, ja czuję się coraz gorzej i już sam nie wiem czy nie warto do tego leku wrócić. Wiele dylematów w życiu miałem, ale ten błahy paroksetynowy temat jest dla mnie tak ciężki, że aż płakać się chce z niemocy :(

[pionet]

Witam, miał ktoś po paro kołatania serca ? Ogolnie choruje na nerwice z somatami.
Od 13 dni przyjmuje dawke 20mg pierwsze kilka dni było naprawdę dobrze i około 10 dnia zaczęły się poty bóle mięśni ból głowy No i właśnie to kołatanie serca przeczekać to ?

[Pan Cietrzew 69]

Poczekaj kilka dni jeśli objawy ustąpią, twoje szczęcie jeśli nie to skonsultuj się z lekarzem, który albo zmniejszy dawkę albo zmieni lek. Paro z SSRI jest najgorzej tolerowana ale nie zniechęcałbym się początkowymi trudnościami bo niejednokrotnie zwiastują terapeutyczne działanie leku, poza tym jak sam stwierdziłeś cierpisz na nerwicę z objawami somatycznymi. Leki przeciwdepresyjne mogą na początku kuracji nasilać zaburzenie, które usiłujemy nimi leczyć jednak warto to przeczekać. Sama choroba podstawowa może dawać takowe objawy zastanów się czy nie miałeś ostatnio więcej stresu albo mniej snu, może brałeś leki, które wchodzą w interakcje (a paro ma ich wiele tak na marginesie).

[Davvidoff]

Od tygodnia schodzę z wenlafaksyny (z 225mg na obecne 37mg w przeciągu 2tyg), tydzień temu dołożyłem 10mg paroksetyny, dziś wszedłem na 20mg razem z 37mg wenli. Leczę się na zaburzenia lękowe i osobowość unikającą. Czy możliwe, że dzięki temu iż dość długo brałem wenlafaksyne nie będę czuł efektów ubocznych rozkręcania się paro? Umówiłem się z piękna dziewczyną w tym tygodniu i nie wiem, czy próbować się wykręcać od tego spotkania. Zaczynając przygodę z wenlą przez kilka pierwszych dni byłem totalnie aspołeczny i miałem ogromnego brainfoga. Czytałem że przejście z jednego leku na drugi minimalizuje efekty uboczne, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić to, że bez nich lek w ogóle zadziała.

[pomasujplecki]

Zgodnie z przypuszczeniami po ponad kwartale wracam do leczenia paroksetyna i pregabalina. Zamierzam utrzymać zdrowe dawki 20mg parox + 450mg pregabalina.

Męczy mnie już własna psychika i pociąg do narkotyków z wiecznym skrętem. Spróbuję się naprawić ale leczenie zaplanuje na krócej niż ostatnio czyli do końca roku i potem zobaczę jakie zmiany nastąpia.

Błędem wielkim było wracać do narkotyków. Opio i zioło to straszne dno. Aspołeczność i depresja towarzyszy mi od prawie roku w nasilonym stanie a sama w sobie jakieś kilka lat. Chujowo nie tak miało być no ale zobaczę jak tym razem będę funkcjonował.

Ktoś zauważył jakieś anomalie po powrocie do leczenia w stosunku do tego pierwszego?