Nigdy nie byłem od niczego uzależniony, ale teraz lekarz przepisał mi Nasen, bo mam kryzys w życiu, pasmo nieszczęść i co którąś noc nie śpię.
Czy są realnie szanse, żeby brać to doraźnie i się nie wjebać? Bo zastanawiam się jeszcze, czy nie wrzucić tego do kosza. Istnieją rzeczywiście przypadki osób, które stosują to doraźnie, albo inne tego typu leki, czy to się zawsze kończy wjebaniem? Dodam, że nie mam skłonności do uzależnień i nigdy nic nie nadużywałem.
Może masz inną definicję nadużycia?
Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
01 kwietnia 2021ravez pisze: Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?
Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
Poza tym to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Pytam, czy rzeczywiście jest szansa używania tego z umiarem w celach leczniczych, czy jest to niemożliwe.
Znacie jakiś przypadek, że ktoś brał Benzo lub z-drugs i się nie wjebał? Ja znam, ale to starsi ludzie.
Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
Chodzi mi o to, czy jest chociaż teoretycznie możliwe, żeby stosować to z rozsądkiem, doraźnie. Raz na kilka tygodni w kryzysie, czy każdy się wjebie i nie ma silnych. Więc pytam, czy wy znacie przypadki ludzi, którzy brali to tylko leczniczo, doraźnie, lub krótki okres czasu?
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze: Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
odpowiadajac na pytanie: bralam nasennie, pare razy rekreacyjnie, trwalo to moze miesiac i nie wjebalam sie.
01 kwietnia 2021ema112 pisze:mysle ze porownywalnie. psychiatrzy coraz mniej chetnie wypisuja z-drugs, bo widza ze uzalezniaja mocno, chociaz pierwotnie reklamowano je jako "lepsze" benzo bez skutkow ubocznych.01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze: Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
odpowiadajac na pytanie: bralam nasennie, pare razy rekreacyjnie, trwalo to moze miesiac i nie wjebalam sie.
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:Nie mam, jestem tu z ciekawości, bo interesują mnie substancje i neuroprzekaźniki. Próbowałem parę rzeczy, ale nigdy nie byłem w żadnym ciągu, nawet nic nie wziąłem nigdy dwa dni pod rząd.01 kwietnia 2021ravez pisze: Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?
Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
Poza tym to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Pytam, czy rzeczywiście jest szansa używania tego z umiarem w celach leczniczych, czy jest to niemożliwe.
Znacie jakiś przypadek, że ktoś brał Benzo lub z-drugs i się nie wjebał? Ja znam, ale to starsi ludzie.
Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
Chodzi mi o to, czy jest chociaż teoretycznie możliwe, żeby stosować to z rozsądkiem, doraźnie. Raz na kilka tygodni w kryzysie, czy każdy się wjebie i nie ma silnych. Więc pytam, czy wy znacie przypadki ludzi, którzy brali to tylko leczniczo, doraźnie, lub krótki okres czasu?
Czy można brać z umiarem? Można. Czy dużo ludzi nie potrafi brać z umiarem? Oj i to ile - na co dowodem jest ten temat i historie przygód po zolpidemie. Szukasz jasnowidza? Albo chcesz pozbyć się poczucia winy gdyby jednak Ci się przytrafiło nadużywać?
Ja serio daję konkretną i rzeczową poradę - nie bierz tego, lepiej estazolam. Jazdy po zolpidemie są pojebane i łatwo popłynąć, zachowując się jak człowiek chory psychicznie, który nie do końca panuje nad tym co robi.
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze: Dzięki za odpowiedź, ale w takim razie jeśli mogę zapytać to po co tu jesteś? Tzn w temacie o tej substancji?
01 kwietnia 2021ravez pisze:Zadajesz głupie pytanie to dostajesz odpowiedź w głupiej formie.01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:Nie mam, jestem tu z ciekawości, bo interesują mnie substancje i neuroprzekaźniki. Próbowałem parę rzeczy, ale nigdy nie byłem w żadnym ciągu, nawet nic nie wziąłem nigdy dwa dni pod rząd.01 kwietnia 2021ravez pisze: Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?
Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
Poza tym to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Pytam, czy rzeczywiście jest szansa używania tego z umiarem w celach leczniczych, czy jest to niemożliwe.
Znacie jakiś przypadek, że ktoś brał Benzo lub z-drugs i się nie wjebał? Ja znam, ale to starsi ludzie.
Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
Chodzi mi o to, czy jest chociaż teoretycznie możliwe, żeby stosować to z rozsądkiem, doraźnie. Raz na kilka tygodni w kryzysie, czy każdy się wjebie i nie ma silnych. Więc pytam, czy wy znacie przypadki ludzi, którzy brali to tylko leczniczo, doraźnie, lub krótki okres czasu?
Czy można brać z umiarem? Można. Czy dużo ludzi nie potrafi brać z umiarem? Oj i to ile - na co dowodem jest ten temat i historie przygód po zolpidemie. Szukasz jasnowidza? Albo chcesz pozbyć się poczucia winy gdyby jednak Ci się przytrafiło nadużywać?
Ja serio daję konkretną i rzeczową poradę - nie bierz tego, lepiej estazolam. Jazdy po zolpidemie są pojebane i łatwo popłynąć, zachowując się jak człowiek chory psychicznie, który nie do końca panuje nad tym co robi.
Ja znam tylko starszych ludzi, a to jest mało miarodajne, bo oni używają tego z umiarem ale krótko żyją i nie wiadomo, czy jakby mieli przez sobą jeszcze prawdopodobnie 50-60 lat życia jak ja to by się nie wrąbali.
Znałem jedną młodą osobę, która brała zolpidem z rozsądkiem przez krótki okres czasu wiele lat temu, bo miała problemy, ale jak się skończyły te problemy osobiste(utrata pracy) to odstawiła, nie wpadła w nałóg i od 15 lat już tego nie tyka.
Ja mam w życiu pasmo nieszczęść i ilekroć myślę, że to już koniec to pojawia się następne. Mam najgorszy rok w życiu.
Nie wiem jakim cudem to ma taki potencjał uzależniający jak piszecie skoro wszyscy tu piszą, że nic się po wzięciu tego nie pamięta.
Ja to brałem dwa razy kiedyś jak nie mogłem spać, bo ktoś bliski trafił do szpitala i nie miałem żadnych krzywych akcji. Pół godziny jakiejś fazy na leżąco i zasnąłem przy filmie. Nic nie odpierdoliłem. Ta osoba, o której mówię, że brała kiedyś też nic nie odpierdoliła.
Podobno jak się po tym jak człowiek położysz i nie mixujesz tego z innymi gównami to nic nie odwalisz.
Weź pod uwagę, że 3/4 osób które pisze tu o wrażeniach to albo waliło to na mieście, albo mix z alko, czy innym towarem, albo cholera wie co jeszcze.
To ja się nie dziwię.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mississauga.png)
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych
Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.