Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 626 • Strona 52 z 63
  • 6 / / 0
Zgadzam się z tym, że czasem gorszy dzień pozwala na kontrolę nad sobą, ale z drugiej strony niekiedy po prostu trzeba i już. Ja biorę od psychiatry SNRI i dzięki temu unikam totalnego doła, który by mnie w takim momencie ogarniał (zwłaszcza walania się po łóżku jak nie ma benzo, a nic innego nie działa wtedy na mnie). Nie wiem czy to przez to, że przyjmuję je stałe, ale działa w opór.
  • 3 / / 0
Chlorprotixen czy kwetiapina co lepiej?
  • 3449 / 718 / 9
Chyba kwetiapina. Dobry zamulacz. Kładzie do spania zaraz. 400 mg powinno ściąć z nóg.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 3 / / 0
Na czy ja przy dawce 50 mg na codzień dobrze śpię więc to dla mnie kosmiczna dawka. Chciałbym się dowiedzieć czy nie mają jakiś dziwnych interakcji zaznacze że smigalem krajowke I jakiś dziwny waniliowy stim
  • 1180 / 399 / 0
16 września 2020miksss pisze:
melatonina w trochę większej dawcę, załóżmy koło 30mg pomogłaby chociaż trochę na zejściu i byłaby pomocna przy zasypianiu?
powinna trochę pomóc
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3449 / 718 / 9
Mi na wieczór w psychiatryku dawali tyle (400 mg) i szedłem zaraz ładnie spać. W południe 200 mg i na drzemke poobiedną też było jak znalazł.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 3 / / 0
No ja biorę paroksetyne z rana chlora 2 z rana 2 po południu 15mg I kwete 50 mg przed snem. Co do melatoniny mam bardzo złe wspomnienia mniej więcej 8 godzin paraliżu sennego. Chodzi mi głównie o to czy mi pikawa nie wybuchnie po tych neuroleptykach bo coś w ich temacie takiego wyczytalem dodam że utrzymuje stały poziom alkoholu we krwi od wczoraj popoludnia
  • 1 / / 0
Chloprpothixen jest całkiem spoko
  • 11 / 2 / 0
Jakieś inne sposoby? Oprócz tabsow? 🤔
  • 1 / / 0
Hej Witam,
pierwszy post na forum :)
chciałbym się zapytać jak to jest ze "stanem po" amfetaminie a kokainie? Ponieważ ja odczuwam znaczną różnicę (pomijając założenie, że koko w Polsce jest mieszane etc.). Wcześniej miałem do czynienia jedynie z amfetaminą, natomiast ostatnio spróbowałem kilka razy koko i hmm ok obniżony nastrój, bo głównie serotonina, ale nie ma jakichś większych dolegliwości somatycznych. Oczywiście mówię o sytuacji z kilkoma małymi kreskami przez 2 godziny, a nie przyjmowania przez całą noc. Dojście do siebie to dla mnie elektrolity, coś z serotoniną i powiedzmy dzień bez intensywnych prac intelektualnych. Natomiast zjazdy z amfetaminą to łuuu, dzień z głowy i amen... Czy to kwestia dawek czy rzeczywiście koko ma inne zejście niż amfa?

pzdr
ODPOWIEDZ
Posty: 626 • Strona 52 z 63
Newsy
[img]
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna

Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.