Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 1 z 3
  • 10 / 1 / 0
Witam, tak jak w tytule planuje zrobić swojego pierwszego tripa na Psychodelicznego ale chce zminimalizować negatywne sutki które mogą wyniknąć, dlatego też mam kilka pytań dla doświadczonych graczy :grzybki: problem też leży w moim zdrowiu psychicznym, zdarzają sie stany lękowe dość często, ogólnie jestem introwertykiem. A więc:

1. Od czego zacząć Grzyb/LSD ? (podobno grzyb krócej trzyma wiec moze lepiej na pierwszy raz ?)
2. Czy są np jakieś suplementy które mogą zmniejszyć negatywne skutki? dodam że dobrze na mnie działają adaptogeny - Ashwagandha i Rhodiola Rosea (L-Teanina, Passiflora, Święta Bazylia) ...
3. Jaką dawkę przyjąć na początek ?
4. Lepiej z kumplem np gdzieś w lesie czy samemu w mieszkaniu ? Czy z kumplem w mieszkaniu?
5. Czy pomieszać np z jakimś empatogenem typu MDMA (po którym sie dobrze czuje ale w sumie zawsze w towarzystwie z alko brałem MDMA- wtedy sie dobrze czułem nie wiem jak solo)


decyduje sie na trip przede wszystkim na potencjalne dobroczynne skutki psychodelików złagodzenie moich stanow lekowych, depresyjnych ale też nie tylko :korposzczur: . Z góry dzięki za pomoc i zapraszam do dyskusji :)
  • 1290 / 366 / 0
Grzyb jest bardziej schizogenny niz LSD. Jesli z ziomkiem to trzezwym i jakims normalnym ktory bedzie kontrolowac tripa. Na poczatek w mieszkaniu ktore dobrze znasz. Jak ma się lęki to najlepiej zacząć od połowy dawki. I pod zadnym pozorem z niczym nie mieszac, nawet kawą czy ziołem.
  • 10 / 1 / 0
09 października 2020ZX pisze:
Grzyb jest bardziej schizogenny niz LSD. Jesli z ziomkiem to trzezwym i jakims normalnym ktory bedzie kontrolowac tripa. Na poczatek w mieszkaniu ktore dobrze znasz. Jak ma się lęki to najlepiej zacząć od połowy dawki. I pod zadnym pozorem z niczym nie mieszac, nawet kawą czy ziołem.
byku to jakaś dawkę tego kartona na początek zarzucić ?
  • 3179 / 895 / 5
Jak kwas to 100mcg jest ok na pierwszy raz, chociaż grzyby są o wiele mniej "schizogenne" niż kwas. Słabiej stymulują i działają krócej, łatwiej ogarnąć.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 911 / 206 / 1
Były już takie tematy.
topic28203.html
topic10356.html
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 1290 / 366 / 0
no nie bede sie wdrazal, ale kwas jest bezpieczniejszy od grzybow ze wzgledu m.in. na mniejszy problem z dawkowaniem a i rowniez czestoscia bad tripow po dawce 30% wiekszej niz normalna. Jak sie jest chorym i pierwszy raz to ze wszystkim nalezy zaczynac od mniejszej dawki, tj polowa kwasa.
  • 3179 / 895 / 5
Dlatego lepiej zjeść grzyby. Działają krócej przez co łatwiej ogarnąć złą fazę, wiesz co jesz (bo z kwasem nie wiesz na naprawdę nigdy, co może przyczynić się do badtripa) i mniej stymulują.
Przy LSD łatwiej o zapętlenie, a niesamowicie długi czas działania może być męczący i powodować wkretki.
Pierwszy raz? Grzyby.
@galileusz92
L-Theanina bardzo dobra przed podróżą, zmniejsza ryzyko badtripa.
Tutaj masz fajny post:
https://www.reddit.com/r/Psychonaut/com ... into_what/
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 12512 / 2427 / 0
Też zacząłbym od grzybów w ilości umiarkowanej - do 20 sztuk.
Najlepiej z kimś, z kim czujesz się dobrze i "swojo" (mogą pojawić się "teorie spiskowe").
Ja bym wybrał się w plener, bo trip w plenerze jest 10 x lepszy.
Piłbym do tego jakieś piwko (ale absolutnie nie palił zioła, bo wzmacnia cholernie i faza Cię przytłoczy).
  • 1067 / 205 / 0
Po pierwsze to zrozum, że to tylko kwas i grzybki i są for fun. Ludzie umilają sobie nimi czas od wielu lat. To nie jakieś cuda na kiju, a pierwsze tripy są magiczne. Po drugie niezależnie co sobie upierdolisz w końcu zejdzie.
Ja bym sobie przygotował jakaś muzyczkę którą lubię i mnie uspokaja, to najlepszy sposób żeby szybko nakierować myślenie na dobre tory, kiedy coś zacznie się psuć.
Ja zaczynałem od grzybów w plenerze razem z ugrzybionymi ziomkami. Nie było mowy o bad tripie.
Pierwszy kwas zaskoczył mnie intensywnością j niestety przyjąłem go w towarzystwie pijanych osób. Na początku było spoko, bo sami swoi, ale jak zrobiło się za mocno wolałem się zaszyć w pokoju i odpalić trip hip.
Serio, nie da się przewidzieć jak to zadziała, jest cały wachlarz możliwości. Ale w końcu to sam tego chciałeś a ludzie by tyle tego nie wpierdalali, jakby to była katorga, co nie? Pamiętaj , to tylko narkotyki w końcu puści. Nie ma co się ryć i pozytywne nastawienie to podstawa i wolny dzień bez obowiązków.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 1823 / 104 / 20
09 października 2020DelicSajko pisze:
Jak kwas to 100mcg jest ok na pierwszy raz, chociaż grzyby są o wiele mniej "schizogenne" niż kwas. Słabiej stymulują i działają krócej, łatwiej ogarnąć.
Napisałbym "bzdura" ale wiadomo, że są reakcje osobnicze, jednak większość osób które znam i są obeznane z narkotykami, a w szczególności z psychodelikami zgodzili by się ze mną, że mimo iż grzyby działają w okolicach 4-6 godzin, a kwas 8-12, to jednak grzybki są bardziej mentalne, czasem kilka złych myśli potrafi zaburzyć fazę i przeistoczyć się w bad tripa. Po kwasie nie zauważyłem, żeby to było jakoś mocno prawdopodobne. <100ug kwasa nawet da się niezbyt ciężko kontrolować. Po grzybach wydawało mi się, że umieram, po nich bałem się wracać po ciemku do domu i zamartwiałem się parę razy różnymi rzeczami, no i dużo trudniej mi było rozróżnić rzeczywistość od iluzji niż po LSD. Ja też Grzybów spróbowałem dużo wcześniej niż LSD i nie brałem nigdy dużych dawek, a później mimo dużych dawek LSD byłem zawiedziony tą substancją, że jest słabsza i mniej "mentalna"/"psychodeliczna" od łysiczek.

Polecałbym na pierwszy raz raczej rozsądną dawkę mniejszą bądź równą 100ug, ze sprawdzonego źródła, żebyś nie dostał NBOME lub (odpukać %-D ) doca czy innego DOX

Również uważam, że mieszkanie jest najbezpieczniejszym miejscem do pierwszego tripu, aczkolwiek w lesie będzie dużo ciekawiej, co za tym idzie też mocniej i być może przytłaczająco.

Towarzysze podróży(najlepiej choć jeden trzeźwy, albo zrobiony czymś innym niż psychodeliki lub benzo czy inne substancje które sprawią że nawet sam sobą się nie będzie w stanie opiekować w razie problemów)

Punkt 5 uważam za zły pomysł

Co do *2 Myślę że zioła uspokajające, nawet zwykła melisa czy coś w tym stylu w większych trochę dawkach niż jedna herbatka już pomogą w utrzymaniu spokoju, odrobina alkoholu(?)<Co do tego sam sceptycznie podchodzę,alko może trochę popsuć tripa i wprowadzić nieogar ale mimo wszystko zmniejsza szanse na poschizowanie się. W razie czego dobrze mieć benzo, sama świadomość, że masz coś co w razie ostrego bad tripa cię uratuje, czasami wystarcza, żeby być bardziej spokojnym. Taka trochę apteczka pierwszej pomocy :korposzczur:
Na nic dzisiaj nie narzekam, mam w kieszeni klonazepam.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 1 z 3
Newsy
[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.

[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.