Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Będziesz musiał sobie poradzić sam.
Trochę cierpliwości.
A i jak wejdziecie na czyjąś posesję, bo często rolnicy mają swoje pole aż do granicy z lasem, wystarczy ładnie poprosić a oni z pewnością będą wiedzieli o co chodzi
Ciekawi mnie też, ile na hypku ludzi z okolic braniewa/elbląga chodzi na grzyby.
16 września 2013FoxyMethoxy pisze: Czy ktoś z Bydgoszczy lub okolic orientuje się jak wygląda sytuacja 'grzybowa' w tym regionie? Było kilka pytań o to na forum, ale żadnej sensownej odpowiedzi nie znalazłem. W pobliżu są tereny, na których łysiczki miałyby teoretycznie dobre warunki tj. podmokłe łąki, miejsca wypasu zwierząt itp, ale nic mi nie wiadomo o tym czy można tu coś znaleźć. Niedługo chciałem się wybrać na swoje pierwsze 'łysiczkobranie' i nie wiem czy gra jest warta świeczki.
Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony.
jak tam Bory Tucholskie ? jak Bieszczady ?
w tym roku karma zaczeła mi oddawać dobro, doczekałem się małego autka ekonomicznego i chcemy z ziomkami ruszyć na zbiory :D tylko w ciemno nie chcemy jechać,
dajcie znać gdzie już są wysypy proszę :D
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
