TALK - Rozmowy [H]

[DzoBajden]

Liberty Haze:

rsz_1received_662017794393935.jpg

Auto Lemon Skunk:

rsz_2received_3090485471050384.jpg

Trochę ubolewam, że nie będzie mnie na zbiory Skunka (i trzech innych karłów) no ale mam kogoś kto za mnie to zrobi. Mam nadzieję, że dobrze wszystko zrobi, i ładnie w słoiki popakuje

[UJebany]

@DelicSajko
Z tego co widzę to Auto Lemon Skunk już powoli kwitnie.Będzie z tego ze 50 g - 80 g
A może nawet więcej.
BTW. Piękne krzaki.

[AbsintionOpium]

Przy takim nakładzie, pracy ciężko by o inny wynik ;)

[delighter]

Piękne krzaki! Ale jaki to nakład pracy dwa autosy? Bez przesady. Bardziej widać porządną rękę i konkretny trening!

[DzoBajden]

No powiem wam, że jestem dumny :D Lemon Skunk tylko LST, a Haze jeszcze jednorazowo topping miał robiony i przesadzałem go w pewnym momencie, bo już nie rósł.
Była walka z mszycami - larwy biedronki poszły i spisały się na medal. Właściwie od wtedy żadnych robali nie widziałem. Teraz niestety trochę mniej światła mają, bo nie ma kto ich dwa razy dziennie przestawiać ale jestem dobrej myśli.
Są jeszcze trzy roślinki ale karły i jedna malutka w ziemk, o której nie mam info, bo brat zapomniał chyba.
Ahhh no i trzy doniczki co powrzucałem garść randomowych nasion do każdej i rośnie po pięć-sześć maluchów. Myślałem że nic nie wyrośnie, bo nasionka że dwa albo i trzy lata mają no, a tutaj zdziwko :D

[jezus_chytrus]

2 automaty pod domem to minimalny nakład pracy, ale krzaczki faktycznie bardzo ładne - szczególnie ten w czarnej... miednicy? : ) (z ciekawości, jaką pojemność mają te pojemniki? Wyglądają na duże).
Weź zrób spota kawał drogi od domu, posadź ze 4 sztuki, to wtedy zobaczysz, co znaczy praca przy krzakach ; ) Jeszcze na jakiejś łące, gdzie trzeba chodzić objuczony butelkami z wodą po szyję w chwastach, w pełnym słońcu i upale. Z komarami, kleszczami i innym badziewiem...

Ja dziś po pracy byłem na spocie i niestety znowu zastałem mocno podsuszonego, dużego no name'a. Doniczkowce (poza karłem) też już zaczynały lekko spuszczać listki.
No name dostał bodaj 4 butelki 1.5 L czystej wody (w takich sytuacjach podobno nie wolno lać z nawozem, bo można zaszkodzić). Doniczkowe dostały po ok 2 L (a karzełek z 700 ml).
Jedyny pozytyw z tej wizyty jest taki, że krzaki cały czas mają dostęp do słońca o godzinie 16 (bo o tej wizytowałem - później pewnie też). Generalnie lałem tak, by zobaczyć nadmiar wody uciekający spod donic - ziemia została "nasycona" wodą całkowicie.

Trochę mnie zmartwił ten widok (nikt chyba nie lubi oglądać swoich krzaków w takim stanie). Wiem, że teraz pewnie wyglądają już, jak w ostatnią niedzielę, ale i tak mnie to martwi. Upały mają potrwać jeszcze z 8 - 10 dni więc trzeba będzie chodzić tam i podlewać średnio co drugi dzień.
Zły jestem na siebie, że nie poszedłem wczoraj. Cholera wie, co z tego wyniknie...
W zeszłym sezonie nie było tego problemu, bo na spocie pojawiałem się codziennie. Właściwie opuściłem tylko 2 doby z podobną pogodą (może nieco chłodniej) i wtedy też zastałem już nieco podsuszone.
Muszę się zastanowić, czy nie przesadzić tych doniczkowych do większych donic. Jest to parę godzin roboty na spocie, co przy takich upałach jest katorgą.... Chyba jutro znowu pójdę i przesadzę 1 sztukę. W piątek kolejną, a w sobotę 2 ostatnie (łącznie z bydlakiem).

[AbsintionOpium]

hyperrealowicz/jezus_chytrus/
Mam tak i Ty, spot daleko od domu, na łące wśród chwastów.
Doskonale wiem co to znaczy :)

Susza również u mnie się daje we znaki. Używałem 5L butelek na krzak ( siedzą w glebie ) i było jak na razie ok
Dziś dostały po 20L na sztukę bo tak sucho jeszcze tam nie miałem
Wodę przeworze w aucie i latam po łące z wiadrami ;)
Na szczęście póki co oznak braku wody nie ma

[DzoBajden]

Obie donice 50L. Posadziłbym w plenerze ale tutaj nie ma szans. Nie ma takiego czegoś jak tereny nieodwiedzane przez ludzi, a parki i lasy są utrzymane w stanie sztucznej czystości. Nawet nie można schodzić ze ścieżki.

[jezus_chytrus]

Jasne jasne - pisałem tylko, że jeśli nie biegałeś po łąkach, to nie zaznałeś "prawdziwej" pracy dzikiego grołera. Oczywiście gdybym miał opcję sadzić pod domem, to w życiu nie biegałbym po łąkach... po co?? : D Bezsens totalny i nieporozumienie.

Ja nie zdawałem sobie sprawy, że krzak potrafi tyle wypić...
2 pierwsze sezony uprawiałem bezpośrednio w gruncie i praktycznie podlewałem tylko wtedy, kiedy karmiłem. Pojemniki to jednak totalnie inna bajka. Podobno "dorosły" krzak potrzebuje min. 5 L na dobę przy takiej pogodzie. Podejrzewam, że te młodsze doniczkowe zaczęło suszyć dziś, a dużego od wczoraj. Mam nadzieję, że jutro zastanę je już w normalnym, dobrym stanie (bo pójdę na pewno).

[DzoBajden]

W plenerze bym chciał, bo w ogródku kostka brukowa i nie ma jak. No i przypał też delikatny jakby mi na środku krzak 2m rósł, dosyć chrześcijańska okolica tutaj.