Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
04 grudnia 2013silent1 pisze: To wam opowiem co ma mój kumpel wjebany w białko i mewę..
1.Wsiadam dzisiaj do niego do auta próbuję otworzyć okno a ten mówi mi że wyjebał elektronikę bo miał podsłuch założony przez psy...![]()
2.Jadąc pyta się mnie czy może spojrzeć na komisariat i czy nie widzę przypadkiem jego ziomeczka w środku którego zgarneli.. (nie zgarneli go :D)
3.Zobaczył że psy jadą to mówi do mnie zobacz przecież mam światła włączone.
4.Jedziemy a ten macha rękami jak pojebany.
5.Mówi że dziewczyna go sprzedała na psach (co jest nieprawdą).
6.Pare dni wcześniej przeszukał jej cały pokój bo ujebało mu się w głowie że gdzieś tam leży liścik od jakiegoś typa w którym wyznał jej miłość , sprawdził jej telefon.
7.Bał się iść do sklepu po fajki.
8.Nawija coś że go śledzą tajniacy i czy jak wchodziłem do jego fury nikt mnie nie obcinał.
9.Cały czas coś gadał o tym że musi gdzieś jechać po coś ale nic nie rozumiałem z jego gadki.
Teraz takie małe pytanie , jeżeli odstawi to ścierwo to po jakim czasie wróci stary znajomy ? Te gówno zmieniło go nie do poznania kiedyś był zajebisty typ , uwielbiałem chłopaka. Poleciłem mu witaminki na początek , nie dociera do niego że jest z nim coś nie tak...
Rozumiem Ciebie i jego aż za dobrze, współczuję i pozdrawiam, ale po prostu podziwiam Twój piękny styl, lekkie pióro, a zarazem troskę o przyjaciela i umiejętność wnikliwej obserwacji. Tak trzymaj! A dla ziomka dużo zdrówka i spokoju ducha. Pozdro wariaty!
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Druga mocna jazda, to wjebało mi się do głowy, że mi brzuch rośnie w oczach, że wypełnia się jakimś płynem, krwią lub wodą, bo jakiś organ nie wytrzymał i wymiękł. Patrzyłem na brzuch i widziałem jak rośnie, jak ciasto w piekarniku XD To były czasy, gdzie nie każdy miał jeszcze komórkę, wyjebałem w panice do sąsiada, aby dzwonił po pogotowie, ten jak zobaczył w jakim jestem stanie, to się mną zajął, że się uspokoiłem.
Kolejna mocna jazda, to jak sobie ubzdurałem, że właściciel domu, w którym wynajmowałem pokój otruł mnie chlebem (dał mi spróbować kromkę chleba, którego sam upiekł), namoczył czymś ten chleb, żebym dostał halucynacji, a on mógłby wtedy zajebać mi kartę od bankomatu i wypłacić sobie pieniądze oraz przejąć moje rzeczy, które miałem w pokoju Xd Co ja wtedy opierdalałem, to mała bania.
Najmocniejsza moja psychoza, to jak wjebało mi się, że mam chipa w głowie i rząd mną steruje za pomocą tego chipa właśnie, a wszyscy ludzie z mojego otoczenia byli w zmowie, i jak z kimś rozmawiałem, to myślałem, że oni wypowiadają specjalne słowa, które programowały mi tego chipa xD O kurwelle, jeszcze kilkanaście dni po tej psychozie miałem wrażenie, że ludzie mnie programują... Już się bałem, że to schizofrenia się ujawniła.
Raz jak jechałem autobusem (Anglia), to mi się wjebało do łba, że ciapaci, którzy też jechali tym autobusem, zaraz przeprowadzą atak, detonacja bomby. Wstałem i zacząłem panikować, na szczęście był już przystanek i wyjebałem z tego autobusu jak strzała.
Raz miałem tak, że ludzie, z którymi przebywałem na imprezie mnie obgadują, mówią brzydkie rzeczy na mój temat,normalnie tak między sobą, tak na głos, przy mnie, a jak próbowałem pytać : o co Wam chodzi? Co macie do mnie? To nagle zmieniali temat, wmawiali mi, że świruje, żeby zaraz za chwilę mnie znowu obgadywać, i tak w kółko, żebym zwariował
Znowu zmowa :) To takie najmocniejsze banie, nie wspomnę o setkach takich, że dziewczyna mnie zdradza, że moja rodzina lub znajomi coś kombinują itd itd.
Co mogę poradzić na takie stany? Sen, oczywiście. Najlepsze lekarstwo. Chłopaki na forum znają całą masę różnych piguł, które mogą szybko uśpić człowieka, lub uspokoić. Ja nie mam takiego doświadczenia, tutaj nje podpowiem, ale mogę powiedzieć, jak ja sobie z tym radziłem: Najważniejsze to postarać się uświadomić sobie, że to paranoja od włada, wiem, że na poczatku jest to trudne, wręcz niemożliwe, mózg naprawdę pojebane rzeczy nam wtedy podrzuca, klei wszystkie fakty na swój, shizofreniczny sposób, ale jak tylko zdamy sobie z tego sprawę, że to psychoza od zażywanego narkotyku, to wtedy można wręcz się z tego śmiać. Tak jak koszmar, w którym nagle odzyskujesz świadomość i wiesz, że to tylko sen.
Jedzenie, nie wiem czemu, ale jedzenie bardzo potrafi pomóc. Wiele razy zbiło mi za mocną fazę, jadłem na chama i dużo piłem, często pomagało. 15-30 minut i już czułem się lepiej.
alkohol, o Panie, dziękuję Ci za ten wynalazek. Parę kieliszków wódki i się uspokajałem. Nawet jak przedobrzyłem tak, że na ciało mi wjeżdżało za mocno, dretwienie kończyn, gonitwa myśli, dreszcze, kłucie w klatce, sine usta, ręce, to też alko zawsze mi pomagało. Zaufana osoba, zadzwonić do niej, opowiedzieć o swoim stanie, niech czymś nas zajmie. Mnie wiele razy wyciągał ziomeczek, którego notabene też podejrzewałem o spisek przeciwko mnie, ale gdzieś tam z tyłu głowy miałem, że jest moim kumplem wiele lat i albo już po mnie, bo wszyscy są w zmowie, albo popierdoliło mi się ostro w głowie, i ziomeczek zawsze mi to uświadamiał, spokojnie, pamiętasz jak razem byliśmy tam? Jak robiliśmy to? A pamiętasz tamtego kolesia, z którym mieliśmy praktyki za małolata? I tak mnie właśnie wyciągał z tego stanu. Zaczynałem myśleć, przypominać sobie te fajne razem spędzone dobre czasy i jakoś się uspokajałem, i dochodziło do mnie, że koleś jest po mojej stronie... Ahoj wariaty.
I jeszcze jedno, do otoczenia osoby ze schizami. Czemu nikt praktycznie na to nie reaguje a jak kumplowi coś się takiego przytrafi to nie mówi mu się tego wprost tylko przytakuje jak pitoli że znów ma ogon, że go śledzili etc. Mojemu kumplowi żaden znajomy nie powiedział że coś z nim nie halo, tylko ja mu sugeruje psychiatrę i jestem jedyna zła i niedobra.
Jest 20 i nagle jebnie świadomość że już nie masz a potem nagle robi się 6 rano jak zdajesz sobie sprawę że pojebany z ciebie ćpun bo właśnie spędziłeś prawie 10 godzin na szukaniu swojego ulubionego ścierwa :))
21 sierpnia 2020sp33dxxx pisze: U mnie najgorsza jest chyba ta chora schiza kiedy się już kończy i potem dosłownie wszędzie widzę fetę i godziny spędzam na przeszukiwaniu wszystkich możliwych zakamarków gdzie się mógł jakiś okruch uchować, popierdolone i nie polecam generalnie tego uczucia.
Jest 20 i nagle jebnie świadomość że już nie masz a potem nagle robi się 6 rano jak zdajesz sobie sprawę że pojebany z ciebie ćpun bo właśnie spędziłeś prawie 10 godzin na szukaniu swojego ulubionego ścierwa :))
No i pojebane konwersacje z samym sobą trwające godzinami. Zwłaszcza gdy próbuje się zasnąć ech.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/b/b9b8056b-9308-4cbc-af20-629ff08fa895/LvJM1q.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250515%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250515T212802Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=a7606a497771013cc668770dbdc5bc74c95bb5c30c39ecc9fa87d8fea4204c61)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alcohol_vs_marijuana.jpg)
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd
Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/masowiec.jpg)
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie
Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/politie.nl_.jpg)
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych
O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.