TALK - Rozmowy [H]

[junkiexl]

Jak już pisałem mam nerwicowe objawy po ganji, kiedyś zrobiłem makumbę z zioła cbd i objawy pojawiły się tak samo jak po paleniu zwykłego zioła z THC . Susz cbd 4% i śladowe ilości THC , sprawdzony i certyfikowany. Mam teorie że nawet ta mała ilość THC z przewagą CBD , wywołuje objawy chorobowe u osób podatnych czy cierpiących na nerwicę czy inne schorzenia natury psychicznej.
Teraz palę odmianę AK ale tylko listki, to do jednego bucha jak nie wezmę benzo to aż mnie brzuch boli taki się robię spięty. Chyba niestety muszę się rozstać z trawą ,a uwielbiałem kiedyś jej działanie.

[TymekDymek]

Indica tylko w miksie z kodeiną (czyli u mnie już nigdy) albo z 2-3 piwkami, wtedy "słoń na mnie stoi" oraz "narkotyku tak mi rób". Ale to rzadkość, może raz na kilkanaście paleń, a tak to jak nie ma akurat sativy, wolę nie palić. Dla mnie marihuana to przede wszystkim na zewnątrz, nocą, z dobrą muzyką, dobrą ekipą i dobrymi kabanosami :v

Kiedyś sam miałem jazdy psychiczne po zielsku, paliłem spore ilości i przepalony ze zrytą psychiką, albo w ekipie przepalony milcząc i błądząc w swoim mózgu. Sporo nawet mi to zryło beret na później. Odkąd spozylem pierwszy raz grzyby, a potem deksa, dwie lufki mi wystarczą, umiem się zrelaksować i dobrze spalić, o wiele rzadziej i świetnie po tym funkcjonować.

Doskonale rozumiem ludzi wjebanych w zioło, mimo, że robi im burdel na psychice. Kiedyś trzeba z tego wyrosnąć i nauczyć się synergii z tą rośliną, bo nieprawidłowe jej używanie to tylko wzmaganie urojeń, fobii społecznych, lenistwa, itd.

trawa jest nie tylko nie tak bezpieczna i cudowna jak to się zwykło mówić, ale też była o wiele bardziej stymulująca, psychodeliczna i uniwersalna. Trzeba nauczyć się z niej korzystać, a to czasem przychodzi dopiero po kilku latach jarania.

[WujekMorda]

Ja nie mogę tego przeboleć że 30 lat na karku. I od kiedy wróciłem do kraju z Anglii nie jestem w stanie zdobyć zioła. amfa?? - jest Benzo - są || Opiaty a jakże !! Ale trawy nie ma najmniejszej opcji żebym dostał mimo krzyczenia po znajomych że dam więcej itd- muszę jezdzić po 500 km w jedną stronę do miejscowości nad morzem gdzie mój wujas ma bardzo dobre i robić u niego zapasy. ale teraz na przykład wujas na urlopie a ja chodzę i przeklinam życie w dzieciaki w szkole mają opcje kiedy tylko chcą ( i często z niej nie korzystają !!! ) a ja chodze wkurwiony przetracam pieniądze na browary które mnie ogłupiają i nie mogę se Lola skręcić - TRAGEDIA !!!!!! T_T

[JanPawelSzlugi]

Byku, pora się nauczyć jak działają darkmarkety...

[jezus_chytrus]

Albo samemu być sobie "dilerem" - dużo taniej wychodzi, tylko ryzykowna zabawa (mam na myśli oczywiście uprawę 1-4 krzaków dla siebie, z których zbierze się zapas na min. rok palenia dzień w dzień) : )
Nie trzeba tracić czasu na dzwonienie, spotykanie się (i tym samym narażanie za każdym razem, bo dil może być pod czujnym okiem). Susze w mieście nie dotyczą i jedyne, co trzeba zrobić, by zajarać, to odkręcić słoik : )
Jedyny minus to konieczność palenia w kółko kilku odmian. Jeśli jednak wybierze się takie "pod siebie", to w zasadzie jest to zaleta.

[IssueIbekwe]

Czemu uprawa dla siebie bardziej ryzykowna od kupowania? Ja powoli przygotowuje się do hodowli w szafie, liczę że w październiku wystartuję, więc pierwsze plony gdzieś styczeń? Ale tylko jeden krzak, bo ta szafa to nie za duża.

BTW, jak dla mnie zioło, to też tylko z naturą, alternatywnie gdzieś działka z muzyką, dobra ekipa i ubaw. Zdarzało mi się zbakać, i oglądać seriale w tv, ale teraz widzę że to głupie w chuj.

Jakieś metody na wyeliminowanie albo ograniczenie gastro-fazy po mj? To mnie zawsze męczy.

Pozdro

[UJebany]

@jezus_chytrus
Swoje palonko to wiadomo, super sprawa.Wiesz co palisz, jakie nawozy używałeś.Posiadasz wiedzę co palisz a nie jak to mówi typowy dill ``mocny skun chemiczny`` .
A sama uprawa to nawet większa frajda niż palenie.Miałem kiedyś nie wielkiego grow - boxa z Low Ryderem i patrzenie jak rośnie, aż się morda ciesze jak widać było brązowe Trichomy.

P.S. Ale jak mnie nie było w domu to przyjechał wujaszek - policjant i od razu wyjebał mi konopke do kibla

[jezus_chytrus]

Jak Cię złapią z gramem, to skończy się na umorzeniu (jeśli to pierwszy raz). Jak Cię złapią z krzakiem, to jest to już produkcja (bodaj 8 lat), choć znam przypadki, gdzie kończyło się na grzywnie.

[JezusWKominiarze]

Jak mnie 1 raz złapali to nakłonili na samoukaranie i wysoka grzywna wpadła :(

[jezus_chytrus]

Bo dałeś się nakłonić : ) Podstawowe pytanie - kiedy to było? Teraz sprawy za gram są zazwyczaj umarzane.