TALK - Rozmowy [H]

[Arek1212]

U mnie faza krytyczna to tak lekko.
Ale jak to alkus w. zauważył te rozdziały mieszaja sie między soba.

[rooney]

@Arek1212 dobry ten film co wysyłałeś, oldshoolowe kino z udziałem legendy rapu.

Apropo tematu to ja już nie pije ze 3 tygodnie, nawet nie licze i jest ciężko. Oczywiście nie ma dnia bez myśli o %%. Pierdolony nektar szczęścia.... Tylko to daje mi szczęście i euforie, co prawda sztuczną ale lepsza taka niż żadna. Obecnie nawet nie moge sobie pozwolić na chlanie gdyby nie to pewnie chlałbym aż do zgonu. Fatalne samopoczucie już nie wiem czy spowodane jest beznadziejną sytuacją czy dupościskiem. Pewnie tym i tym. Gdyby nie zioło zwariowałbym do końca. Mirta już niezbyt działa, lorazepam to samo, więc nawet nie biore onych.
Dzisiaj od godziny 10:00 nie paliłem i morale jest na krytycznym poziomie. Smutek, dół, wcześniej wkurwienie. Poczucie takiej pustki, ogólnej chujowości. Troche se poćcwiczyłem, zaraz trochę się najaram to się poprawi, a potem będę oglądał mecz , FA Cup , United - Chelsea. Dobrze że jest to podratuje morale. Temat się kończy trzeba będzie uzupełnić niedługo zapasy, ale na szczęście mam jeszcze z 10 fifek do opału, tylko zapalniczke żarową dokupie i można chetać one. Po ziele to wszystko wydaje sie kolorowsze , jest optymizm i nadzieja a jak zejdzie faza to powrót do punktu wyjścia. Ale chociaż dobre i tyle.

Moja faza alkoholizmu to ~~Dupościsk.

A @rangczu stronke do meczów znalazłem https://redditts.soccerstreams.net/home

[Arek1212]

Takich filmów już nie robią.Nawet 2paka zaciukali.Ogólnie cięzko dostać ten fim chyba na yt go całego nie ma.Lektora nie było nigdy.
A ja mam wszystkie mozliwe objawy odstawienne oprucz padaki,zwidy jakies pająki po mnie łażą no full wypas.Przypomniało mi sie że mam 3 browary jeszcze,no otworzyłem jebne szybko.Ale chyba koniec zabawy u mnie już,przekroczyłem pewna granice.
Pamiętaj rooney gdy będziesz opisywał życie takie jakim jest będziesz nie chciany nawet na hajpie.

[niewiemczyistnieje]

od siebie mogę dodać tylko tyle, że jestem w szoku w jak zastraszającym tempie 'to idzie', co prawda pije kilka ładnych lat, ale zawsze uważałam, że to takie niewinne picie i teraz już takie nie istnieje, tylko dno i upadek. Podziwiam tych co piją tylko w weekendy, ale w zasadzie tak zaczynałam...

[rooney]

@Arek1212 o co chodzi z ostatnim zdaniem ??

[MaryJayDu]

Panowie @rooney i @Arek1212
topic17908-3940.html

tam mozna rozmawiac o filmach

[spiderek]

Aneczka ma rację, panowie: @Arek1212 i @rooney - w tym wątku nie prowadzimy luźnego OT, o filmie pogadajcie sobie w wątku knajpianym przy piwku czy tam wodzie mineralnej...

[Arek1212]

A nic rooney to mialo byc takie nawiazanie do filmu ale niech bedzie ze to takie pijackie mamrotanie. Mam dzisiaj bez kitu parszywy dzien. Nie wiem jakim cudem poszedlem do pracy. Normalnie nie ma mnie.

[kriston87]

A ja w weekend byłem na imprezie. Piszą: "weźcie własny alkohol", no to wziąłem 3 piwa po 5% i to miał być górny limit, nieprzekraczalny.
Wypiłem te 3 piwa w ciągu ok. 3 godzin, gospodarz widzi, że siedzę z niczym to prowadzi mnie do lodówki, otwiera i mówi: "bierz piwa Kriston i co chcesz, za dużo ludzie naznosili".
No i widzę te browce... no i przez 10 sek. faktycznie musiałem stoczyć mentalną potyczkę, "weź se jeszcze jedno, nie zaszkodzi".... wyzwalacz jak się masz...
No ale nie uległem pokusie. Do końca imprezy piłem colkę i bezalkoholowe żywce. Spać poszedłem normalnie, rano wstaje wypoczęty i bez kaca i aż jakiś pseudo endorfinowy rush mnie zalewa, że utrzymałem kontrole i że tak ciężko nie było :)

Ciekawe jak mają z tym ludzie bez uzależnienia... po prostu czują, wiedzą kiedy przestać? Albo im się po prostu odechciewa znieczulać? Jedno jest pewne, że się nad tym nie zastanawiają, jak taki alkus :p

[Carlosa]

Z mojej perspektywy żadne grupy AA, nawet leczenie w poradni gówno daje... choć może łatwiej przyznać się po tym iż jest się alkoholikiem i rozpoznawać głody... człowiek musi osiągnąć swoje lub czyjeś dno... wtedy zrozumie iż to droga w jedną stronę ... zobaczyć go go czeka... upodlenie, wstręt do samego siebie ... straszne uczucie.