A sajko jest opór tylko zapytać wujka duckduckgo :c nie w polszy oczywiście
Ale póki co postawiłem na miprocynę. Jest o wiele łatwiejsza w ogarnięciu, głównie ze względu na krótszy czas trwania. Może ona mi jakoś psychikę poukłada. Po lizergamidach miałem wiele bad tripów, a po miprocynie chyba żadnego :)
Nawet dawki rzędu 60mg na luzie ogarniałem i było fajnie i kolorowo :)
Póki co poczekam na rozwój wydarzeń i jak będzie u jakiegoś polskiego vendora to na pewno kilka kartoników kupię jeszcze.
Swoją drogą w opętańczym szale wywaliłem kiedyś do kibla z 10 blotterów i z 12 piguł miprocyny + jeszcze jakieś tam dragi. Straty obliczyłem na prawie 500zł, ale dosłownie nie mogłem kontrolować tego co robię, coś jakby psychoza czy cuś.
07 lipca 2018DelicSajko pisze: Ja się leczylem grzybami jak mi palma odjebala i pomogło ale nie polecam. W sumie to raczej pomogły mi przerwy, bo bym okres kiedy co tydzień jadłem "heroic dose" +tablety, met, szałwia i co tam się nasunęło
22 sierpnia 2019aziriah pisze: Nie. W medycynie jeśli lek działa skutecznie na 97% populacji to znaczy że działa skutecznie na 97% populacji i nikt nie doszukuje się w tym niczyjej winy.
Czego byś tylko nie napisał to i tak nie zmienisz faktu, że żarcie psychodelików obarczone jest ryzykiem - jest ono niewielkie ale niewątpliwie istnieje.
po drugie, ciągle nie wyjaśniałeś dlaczego statystyka nie powinna być wyznacznikiem. jaką formę argumentacji i dlaczego uważasz za lepszą?
https://www.livescience.com/61902-psych ... ality.html
Zmiany zazwyczaj pozytywne. Taka natura psychodelików. Ale jeżeli złapiemy bada, to może nam się odkręcić w drugą stronę. Na miesiące, lata.
Mi przeszło dopiero jakiś tydzień temu te skurwysyństwo co mnie latami trzymało, a myślałem, że zeszło. Od pierwszego tripa zcipiałem, ogólnie szkoda "szczempić" ryja co ja mialem. Kurwa aż podliczę ile to trwało. O chuj, 5 lat :D Albo 6, bo liczę od pierwszego maila z nowego konta, a to było wcześniej. Potem był opisany wcześniej w wątku o miprocynie BT i skutki uboczne trwały lat 4.
Gwoli ścisłości - Ja uwielbiam tripować. Nie twierdzę, że każdemu odpierdala. Ale jestem pewien, że negatywne doświadczenie czy myśl, której nie zweryfikujemy, a które się rozwiną mogą prowadzić do "popierdolenia". I uważam, że to jest ważne - żeby ktoś nam pomógł, powiedział, a nie jeszcze nakręcał. Bo ja takiego kumpla miałem. I na ziemi to on nie stał za bardzo ale spoko był, a że ja sam zawsze byłem outsiderem to się skumplowaliśmy. No i on mi właśnie wkrecał różne dziwne rzeczy
Nadal mam w pamięci pięknie spędzone chwile. Ale także jego - tego znajomego - szalony wzrok i śmiech kiedy mówił czy wręcz krzyczał: "umysł nad materią!" "tak, tak psychodeliki mają świadomość!" "A NIE MÓWIŁEM!?".
Szaleństwo jest zaraźliwe. Piszę książkę na ten temat.
*Charles Manson approves*
*Anne Hamilton-Byrne approves*
Wnioski wyciągnijcie sami, wasza sprawa czy uwierzycie w to co napisałem czy potraktujecie to jako wynurzenia narkusa ale będę niezmiernie szczęśliwy jeżeli ktokolwiek po przeczytaniu tych wypocin się chociaż chwilę nad tematem zastanowi i nie zacznie po kilku tripach Ziębować i otwierać czakr.
A się rozrosło, a miało być do linku tylko
Zgadzam się, że psychodeliki są najbezpieczniejszym rodzajem narkotyków w każdej płaszczyźnie. Mimo tego, negowanie faktu występowania po nich zaburzeń psychicznych jest głupie. Kiedyś też przeżywałem podobną ekscytację więc rozumiem mimo wszystko to podejście.
23 sierpnia 2019nanawacin pisze: najprawdopodobniej same w sobie nie wywołują takich problemów, jakie ty sugerujesz
Tak, same w sobie nie wywołują problemów - chyba że natury prawnej.
Natomiast jeśli chodzi o problemy związane z zażywaniem, powtórzę się ponownie - u znakomitej większości ludzi nie generują takowych. Niektórym dzięki nim (i to bez specjalistycznie prowadzonej terapii) poprawia się jakość życia, MAPS chyba uzyskał zgodę na kliniczne badania w zakresie leczenia depresji psychoterapii wspomaganej psylocybiną.
No ale to ciągle nie neguje tego, że kogoś po nich może "pojebać" i zrobić mu krzywdę. Gadanie o tych popularnych "predyspozycjach do zaburzeń psychicznych" jest zwyczajnie głupie bo poza tym co mierzalne (czyli występowanie zaburzeń w rodzinie, genetyka lub inne potencjalne biomarkery) można w ten worek wrzucić dosłownie wszystko.
Z narkotykami jest jak z przejściem przez drogę - to, że ty uznajesz że nie ma żadnego ryzyka to wcale nie powstrzymuje pijanego kierowcy TIRa wyjeżdżającego zza rogu, który robi mielonkę z 4 osobowej rodziny w trakcie niedzielnego spaceru
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Donald Trump podpisał ustawę rekryminalizującą produkty z konopi zawierające THC
Historyczny zwrot w amerykańskiej polityce konopnej. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę budżetową, która zawiera kontrowersyjne zapisy. W praktyce oznaczają one rekryminalizację konopi w USA. Nowe prawo uderza w tysiące produktów z THC, w tym popularne Delta-8. To radykalne cofnięcie liberalizacji, którą Trump sam wprowadził, podpisując słynną ustawę Farm Bill w 2018 roku. Decyzja zapadła po tygodniach paraliżu rządu. Izba Reprezentantów przyjęła pakiet w środę, głosami 222 do 209.
