W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
01 sierpnia 2019misspill pisze: To nie Kafeteria, chyba pomyliłaś fora, ale postaramy się pomóc oczywiście. Brałaś sertralinę, czyli właściwy lek na swoje delikatne schorzenie. Musisz pogodzić się ze skutkami ubocznymi substancji, albo żyć w jak to nazwałaś "psychozie". Nie najlepiej to odpalić tego człowieka po prostu i zacząć nowe życie? Żyjesz w toksycznym związku, zapisz się na terapię par, to powinno pomóc.
*****************
I zapomniałam dopisać ze mam dziwne zamyślenia się ze odpływam chwilami i zapominam itd , a terapie nie wiem gdzie znaleźć za darmo bo nawet psychiatra na NFZ jest do której chodzimy na październik ;( póki co wzięłam 2 tabsy tego persenu... jeśli chodzi o mojego faceta to cieszy się ze wrocil do swojej rodziny czyli do nas do domu itd... czym bardziej mu zabraniam pisać z koleżankami tym bardziej on tam wypisuje w jak się obraził i nie było go w domu to wypisywał i siedział w złości ... wiec mam nadzieje ze to mogę mu wybaczyć...
Scalono. misspill
Dwubiegunówka jest ciężka ale ciężko nad sobą pracując jesteś w stanie zminimalizować potencjalną krzywdę wyrządzaną sobie i swoim bliskim.
Naprawdę powinnaś spróbować terapii ale jeśli Twój partner nie będzie równie chętny do poprawy waszej sytuacji to nie zmieni się ani wasza ani Twoja sytuacja.
Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn
Wydaje mi sie , ze Ty po prostu lubisz ten zastrzyk emocji , jaki on serwuje poprzez swoja nieobliczalnosc .
Chcesz miec ciastko i zjesc ciastko - tj. byc z toxycznym facetem ale bez chorych akcji .
Tak sie nie da .
Jesli nie interesuja Was tradycyjne farmaceutyki ani terapia to sprobojcie medytacji lub psychodelikow . Szczera rozmowa rowniez nie boli .
Ale do tego obie osoby musialby chciec pracowac nad soba .
Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn
Nic nie jest pewne ale moga dac wam zupelnie inna perspektywe i wglad w wnetrze siebie .
Nie cytuj posta pod postem, to kolejny raz. Wildwolf.
Co podziałało? Wstrząs, a jakby inaczej. Pod koniec roku przyszła do mnie moja partnerka (długi staż 12 lat jesteśmy razem) i powiedziała, słuchaj ja wiem, że jesteś chory i ja to akceptuje, ale tak dalej żyć nie możemy. Musisz zacząć się poważnie leczyć, albo skończymy to, bo ja już nie wytrzymuje. I nagle przyszło po tej rozmowie otrzeźwienie, że mogę stracić najbliższą mi osobę i zostać sam w wieku 33 lat. Coś przeskoczyło i powiedziałem, daj mi trochę czasu i wrócimy do tej rozmowy za 3 miesiące, jak się nic nie zmieni to sam się wyprowadzę.
Co zrobiłem? Byłem nieco zdesperowany bo czułem, że nie jestem w stanie się podnieść z tego kryzysu jeszcze, ale nie mam innego wyboru i muszę zacząć działać - nie za tydzień, dwa , a od razu. Zmieniłem psychiatrę i poszedłem do innego, młodego w moim wieku (wiem, że dla wielu z was 33 lat to już stary dziad, ale 30 letni lekarz to młodzieniaszek) powiedziałem mu wszystko co mi leży na sercu, łącznie z tym, że ryczałem tam jak bóbr, a nie należę do osób płaczliwych. Zmieniłem leki, przestałem rozwiązywać problem sięganiem po Xanax i zacząłem się kopać z życiem.
Małe rzeczy na początku, zamiast spać do godziny 13-14 jak przez ostatnie miesiące, zacząłem wstawać o 12, potem 11, aż udało mi się wstawać jak normalny człowiek. Na początku zacząłem pomagać w małych rzeczach, bo nie robiłem nic w domu, minimum dla siebie, tyle żeby przeżyć. Sprzątanie kuwet po kotach czy mycie naczyń, aż stawało się to normą. Do tego staram się mówić dlaczego mi źle, co jest nie tak etc. Doszło do tego, że na dzień dzisiejszy normalnie znowu pracuję, a do tego dostałem się na studia zaoczne, które chciałem zawsze zrobić.
Nie przyszło to z dnia na dzień, dalej mam masę złych dni etc, ale wstrząs w odpowiednim momencie pchnął mnie do leczenia. Paru wizyt u terapeuty, minimum raz w miesiącu wizyty u psychiatry, który mnie monitoruje i słucha. Boję się dalej masy rzeczy, czy dam radę na studiach, czy na jesień wszystko nie wróci, ale wsparcie bliskich osób postawiło mnie na ten moment na nogi.
Nie wiem czy przyda Ci się ten wpis, bo nie ma złotej recepty i idealnego rozwiązania. Jednego lepiej postraszyć z innym trzeba przeczekać i on sam zaskoczy. Na Twoim miejscu myślę, że zaryzykowałbym poważną rozmowę, bo sama się wykończysz, a jego nie uratujesz. Jeżeli to Ty masz być ostoją w tym związku to powinnaś go wspierać, ale także od niego wymagać.
Pisałaś, że lata za innymi laskami - to normalne, sam to dawno temu robiłem. U mnie było to przekonanie, że moja mnie nie rozumie, a inne zrozumieją etc. Okazało się, że gówno prawda, osoba która nie żyje z osobą z problemami psychicznymi myśli, że da radę wszystko znieść. Większość nie da.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku, przeprowadzili trzy skoordynowane uderzenia w zorganizowaną grupę przestępczą z Podlasia. Grupa miała zajmować się produkcją oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości narkotyków. Łącznie zatrzymano 19 osób, a zabezpieczone mienie przekroczyło wartość 625 tys. zł.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
