@kavakawa sorry za odpowiedź w stylu elektrody, ale było o tym na forum pisane wielokrotnie. Poczytaj moje posty. Ja mam dobrą fazkę po zwapowaniu 0.02g. Skoro przymierzasz się do medycznej mj za którą zapłacisz conajmniej 70zł/g to uwierz mi że nie ma bardziej oszczędnej metody konsumpcji.
Fenix mini jest lepszy od PAXA w:
- Latwosc obslugi
- Cena
- Nie trzeba mielic suszu bardzo drobno i nawet napelniac do pełna
Pax 3 jest lepszy od fenixa w:
- Smak pary, smak pary w fenixe jest czasami az niedobry (czyscilem po kazdej waporyzacji) w przypadku paxa smak jest zawsze zajebisty, taki bardziej wyrazisty i czystszy
- Ilosc pary, mozna brac buchy doslownie jeden po drugim i nawalac o wiele wieksze chmury, mega sprawa
- Bateria, tu nawet fenix nie ma podjazdu
- Para jest lepiej schłodzona, pewnie dlatego ze sciezka pary jest dluzsza
- Dedykowana aplikacja i specjalne tryby, mega fajny bajer i faktycznie te tryby dzialaja i robia robote, tryb efektywny doslownie sprawia ze cala komora marihuany starcza na 30-40 min waporyzacji a w fenixie na max 20min jak nie mniej
Pax jest drozszy, ale jak mozecie to kupcie paxa, jest o wiele lepszy, ja mam obecnie oba i na zmiane z nich korzystam, ale zdecydowanie czesciej z paxa bo poprostu jest lepszy
15 lipca 2019Jokefeller pisze: Raczej bede myslal o jakims kolejnym elektroniku, nad jakims do 1000 zl.
Cena wysoka, ale masz produkt pierwszej jajości. Niemiecki, a nie jakiś tajwański. Ja swojego używam od marca (kilka razy dziennie). Idealnie nadaje się do mikrodawek Jest niezniszczalny pod względem uszkodzeń mechanicznych (spadł z 2 piętra na polbruk i w sumie nic się mu nie stało).
Do tego fajna apliakcja do sterowania opcjami (kolory, dzwięki, temperatura w zakresie do 1stopnia.
Jak dobrze zagadasz w sklepie, to dostaniesz tabacik do 1000 albo gratisy w nie mniejszej wartości.
Napisz na co się zdecydowałeś i jakie masz odczucia...
Pozdro.
Danaon pisze:Na ile wystarcza wam 1g?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/4/4ccab01f-bdf9-4e0d-a84d-5870b1d0f52b/ttt.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250904%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250904T065901Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=3e34415948b48f483926987426f5c0485497086435657df6901e6999d8bd26b0)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/piana.jpg)
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki
Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/fermentacja-6d87f0c41199afb1eeb86e5d5ed1d5ad.jpg)
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję
Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/gorlice.jpg)
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment
"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."