TALK - Rozmowy [H]

[Skeew1916]

2 mies? Wystarcza nawet 2 tygodnie ;)

[3ldritch]

Jestem zaskoczony rozmową o tych samarkach i stracie mocy.
Przecież jak kupujecie towar od dilera to oni tylko trzymają w domu to w samarkach, to już na wstępie jest ono słabsze?

ale kto mówi o spadku mocy? chodzi o to, że źle przechowywane zioło za mocno sie rozsycha, kruszy sie , traci aromat, a to też jest dla wielu potheadów istotne

[LOBO87]

Jazz ma klepać, a nie wyglądać. Już nie raz miałem super wyglądającego śmierdziela o mocy mniejszej, od mizernie wyglądających topów ze słabym aromatem.

[3ldritch]

może i klepać i wyglądać, nie wspominając o zapachu i tym, że przesuszony się za szybko pali

[mellowdude]

Alternatywą dla słoików są drogie pudełka drewniane zwane humidorami (głównie z cedru, w których pakuje się dobre cygara). Nie testowałem nigdy, bo są zwyczajnie za drogie : )

Nie trzeba wydawać fortuny na humidory. Dziwne że nawet najwięksi koneserzy zioła w tym kraju trzymają temat w folii(przecież ten brązowy nalot na worku to stracone trichomy i żywica) i nie znają saszetek Boveda ;) Taka saszetka wrzucona do słoika utrzymuje materiał w idealnej wilgotności(teoretycznie idealnie jest miedzy 59-63%). Jak jest za suche to nawilży, jak jest za wilgotne to obniży wilgotność. Dodatkowo pomaga utrzymać wagę, moc i powoduje wolniejszą degradacje ważnych kannabinoidów. Koszt saszetki to ok. 5-10zł. Osobiście nie używam, bo do waporyzatorów idealne dla mnie jest zioło super suche.

[siostrorelanium]

Materiał powinien zajmować jakieś 75% - 80% słoika.

Dlaczego?

[jezus_chytrus]

To porada wyczyta w artykułach o curingu (a trzymanie tematu w słoiku to coś podobnego).
Faktycznie - zapomniałem o tych saszetkach. Jeśli uda się coś zebrać w tym sezonie, to na pewno je sprawdzę.

[mellowdude]

Wychodziłoby z tego że trzymanie 1g w słoiku który mieści 5g, czyli 20% słoika, nie ma sensu, a to przecież bzdura. Każdą ilość którą chcemy przechować dłużej niż tydzień warto trzymać w szklanym pojemniku.

[jezus_chytrus]

^
Jasne że tak - to, ile tam zapakujemy to sprawa drugorzędna (o ile nie napchamy pod samą zakrętkę i ubijemy).

[siostrorelanium]

Siedze sobie podchmielony i upalony i naszla mnie rozkmina nt. szkodliwosci sciagania "wiader". Czytalem art o szkodliwosci picia wody z plastikowych butelek (uwalnia sie jakas czesc / jednostki plastiku, ktore dostaja sie do organizmu). Zwykle picie wody. Palenie wiader to moim zdaniem bardzo niezdrowa metoda na dluzsza mete (bo pod wplywem wysokiej temperatury ile szkodliwych zwiazkow chemicznych sie uwalnia z dymem). Juz nigdy nie zainstaluje wiadra (kiedys nawet lubilem ta "droge administracji" - ze wzdledu na wysokiej klasy efektownosc i efektywnosc tym bardziej).