Osobiście biorę trazodon 50mg na spanko. Zasypianie u mnie ok. Sen bardzo często ciągły ale.. creepy sny też się mnie trzymają - jestem "w filmie" który trzyma w napięciu przez całą noc. Brałem wcześniej Hydroxyzinum które w ogóle nie zdało egzaminu w moim przypadku. Sen przerywany i zamulało w ciągu dnia.
Dzisiaj rano wstałem, zjadłem śniadanko i zabrałem się za sprzątanie. Cały mokry.. jakbym stał pod wodospadem a jest dzisiaj 13 stopni na dworzu a w domu jakies 20.
nie cytuj posta znajdującego się bezpośrednio nad Twoim; usunięto zbędny cytat / reisende
Adrian a zauważyłeś, ze masz generalnie podniesiona temperature ciała? W sensie ze juz tak na stałe jest Ci po prostu cieplej? Bo u siebie zauważyłam, ze mniej marzne niż kiedyś.
A jak zwiększałes dawkę o 50mg do 100mg, to czułeś sie Ok? Czy jednak odczułeś to, ze jest więcej i pojawiły sie jakieś nieprzyjemne side effects?
Chce jutro sprobowac 75mg, ale nie wiem, czy nie przywalić od razu 100mg. Zastanawiam sie czy masa (kg) ma znaczenie. Mało dziewczyn tu widzę, wiec raczej u Was Panowie słyszę dawki 200mg. Ja mam 50kg/164cm i nie wiem, czy takie 150mg by mnie nie zmiotło ????
Są tu jakieś dziewoje, mające doświadczenie z takimi dawkami?
Możliwe, że Tobie te efekty uboczne dotyczące potliwości w nocy miną. Miałem problemy z przegrzewaniem się w nocy pod kołdrą (nawet zimą i przy zakręconych grzejnikach), ale tak mokry nie byłem jak Ty. Moim sposobem na to było przykrywanie się czymś lekkim i cienkim np. prześcieradło.
Temperatura ciała na pewno cosik poszła do góry choć nie mierzyłem, ale jest to wyczuwalne. Moja temperatura ciała zwykle to 35 z hakiem. Obecnie? Zdecydowanie lżej ubieram się niż przed sertrą. Teraz jestem odporny na chłodne dni i noce, a wyczuwalny chłodek..jest dla mnie zbawienny i przyjemny.
Jak wskoczyłem na 100mg (rano) to zauważalnie zrobiło różnicę u mnie po przebudzeniu się. Wstawałem bez zawahania i zaścielałem łóżko. Bardziej energiczny w działaniu i spokojny w rozmowach międzyludzkich. Zacząłem łatwiej układać myśli w głowie. Ale wraz z biegiem dnia ulatywało to wszystko i np. po godzinie 16 zacząłem być zmęczony i senny. Po rozmowie z psychiatrą zdecydowaliśmy żeby dołożyć 50mg po obiedzie.
Długo brałem 100mg rano i 50 po obiedzie. Po pewnym czasie znów zaczęło dopadać mnie zmęczenie, zamulenie itp. Podbiłem z doktorkiem do 200mg/dzień ale i tak wróciłem do 150mg/dzień więc jadę na tym aktualnie. Niektóre efekty uboczne wracają i znikają.. taki trochu rollercoaster.
Spróbuj te 100mg. Rozłóż sobie może na 2x50mg/dzień.
biorę Sertranorm od lutego. Na początku 25mg , po 1,5 miesiąca 50mg. Działanie ma zajebiste. Brak zmęczenia, chęć do życia, zero przytłaczających obsesyjnych mysli, sen super- rano wstawalam z pierwszym budzikiem. Od jakiegos czasu- 2-3 tygodne wszystko się zmienilo.. nie ma tragedii, ale potrafię spac 12 godzin dzienne- czyli oprocz jedzenia i chodzenia do pracy nie robie nic wiecej i co wazne nie potrafie zwlec sie z lozka rano, przesypiam wszystkie budziki.. Duzo się martwię, zaczynam miec negatywne mysli... wracam dawana JA...czy to czas aby zwiekszysz dawke? Prze tak dlugi czas dawka 50mg byla dla mnie git i tak nagle potrzebuje wiecej?
Chcę nadmienić, że ważę 50kg...
19 maja 2019adrian0380 pisze: @Polkademolka Dzięki.
Spróbuj te 100mg. Rozłóż sobie może na 2x50mg/dzień.
No to masz bardzo podobnie do mnie, ale ja jednak nie potrafie zasnąć pod prześcieradłem. Wieczorami jest mi zawsze zimno. I muszę miec koc i kołdrę.
Co ciekawe - nie każdej nocy mam te objawy. To mnie bardzo zastanawia
A co do tego zmęczenia - tez niecrozumiem o co kaman. Rano jestem turbo wypoczęta, tak jak Ty, bo spie po 8-10h jak bobas. Ale w połowie dnia pracy juz mam K.O. Pracuje w korpo 8h na dupie przed dwoma monitorami i ledwo dociągam do końca. Nie mam siły po robocie iść na siłownie. A chodziłam codziennie zanim to zaczęłam brać.
Z kolei wizja 50mg rano i 50mg w południe widzę czarno w moim wypadku bo nie zasne. A za żadne skarby nie będę brała zadnych sedatives na noc.
Zobaczę jak jest na tych 75mg i pomyślimy do jakiego progu dojdę ;)
Dzięki za odpowiedz
23 maja 2019Maysonspejson pisze: Hejka,
biorę Sertranorm od lutego. Na początku 25mg , po 1,5 miesiąca 50mg. Działanie ma zajebiste. Brak zmęczenia, chęć do życia, zero przytłaczających obsesyjnych mysli, sen super- rano wstawalam z pierwszym budzikiem. Od jakiegos czasu- 2-3 tygodne wszystko się zmienilo.. nie ma tragedii, ale potrafię spac 12 godzin dzienne- czyli oprocz jedzenia i chodzenia do pracy nie robie nic wiecej i co wazne nie potrafie zwlec sie z lozka rano, przesypiam wszystkie budziki.. Duzo się martwię, zaczynam miec negatywne mysli... wracam dawana JA...czy to czas aby zwiekszysz dawke? Prze tak dlugi czas dawka 50mg byla dla mnie git i tak nagle potrzebuje wiecej?
Chcę nadmienić, że ważę 50kg...
To masz podobnie do mnie. Na początku 50mg super. Potem było fajnie bo bez sideów. Potem mi sie zaczęło to, jak to mówimy z moim kumplem "żryć, pić i nynać". Praca-Żarcie-Spanie-Żarcie-Praca! Nie żyje. Ze znerwicowanego społecznego aliena zrobiłam sie przymulonym społecznie wyalienowanym kotletem. I tyje w tempie expres. W pracy mi mówią ze nareszcie wyglądam zdrowo... Czyli jak parówa w moim postrzeganiu.
scalono -a
/Usunięto emotikonę na cały ekran/ misspill
Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn
Też na początku sertraliny wstawałem bez budzika i byłem pełen energii cały dzień, potem zniknęło, potem zniknęło działanie antydepresyjne.
Spychiatra podwyższył dawkę, wrócił speed, wróciło działanie p-d po jakimś czasie i się trzyma od 7 miesięcy. Za to wstawanie przed budzikiem to tylko miłe wspomnienie.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/budynek-prokuratury-rejonowej-w-szczecinie.jpg)
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia
Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.