Opowieść znajomej na temat przejść jej kumpeli (znają się od małego)
Kumpela - moja znajoma
koleżanka - znajoma mojej znajomej (po części też i moja znajoma)
Dziewczyny znają się od dzieciaka. Razem przechodziły pierwsze zauroczenia, pierwsze miłości, pierwsze pocałunki, pierwsze dragi itd. W wieku 23 lat dalej mieszkają razem (studiując), ćpają razem,razem melanżują itd- można je nazwać papużki nierozłączki. (wtedy miały po 19 lat)
Aha - walą opio (p.o. i rzadko i.v.)
Różnią się jedynie jednym: Moja kumpela świadomie podchodzi do tego, że zdarzyło jej się na skręcie obciągnąć, lub dać 2 razy dupy. Żeby z gościem razem polatać i coś jeszcze do domu na poranną dawkę wziąć. Druga natomiast bardzo do tego negatywnie podchodziła. Uważała to za kurewstwo i jechała po drugiej regularnie przypominając jej, ba nawet prześmiewała się przy znajomych...
Więc znajoma postanowiła się zemścić. Oj czekała i czekała. Postanowiła trochę przygotować sprawę. Mianowicie tak zamawiała towar, że nie dotarł na czas. Dodatkowo domówiła się ze znajomymi dilami, że w tym i tym czasie za żadną cenę nie sprzedadzą jej towaru. Nastała chwila prawdy. Czwartek rano - skręt się zaczyna. Telefony, rozmowy - NIC. Absolutnie nie ma nic. Tzn jest, ale wyślą dzisiaj i dojdzie na poniedziałek... Towar więc zamówiony. Ale co zrobić przez te dni. Czwartek, piątek, sobota, niedziela i pół dnia w poniedziałek. Każdy kto walił wie, że to nie mało. Wręcz najgorszy z możliwych układów skręta.
Do apteki po kodę. Ale, że tolerancja już wyjebana w kosmos, to ta koda wręcz minimalnie na skręta pomogła. U babci znalazła jedna z nich 2x50mg trampka. Czwartek zbawiony.
Piątkowy poranek - ponowny skręt na pobudkę. Znowu dzwonienie. Nic na mieście nie ma. Próba załatwienia przez forum (nieudana - posty skasowane)
Znowu koda. Tym razem jeszcze słabsze działanie.
Wieczorem dziewczyny były umówione na imprezkę - domówkę, a potem wyjście do jakiegoś klubu i najpewniej powrót na after do kogoś.
Plan był dobrze przygotowany. Na imprezie będzie gość, który będzie miał towares. Ale płatność ma tylko jedną zaproponować - najpierw lodzik w klubie, a potem wrócą do niego po więcej (seksu i towaru). Generalnie miał jej to zaproponować sam i w ostatniej chwili powiedzieć jej, że pozdrawia ją jej przyjaciółka - taka nauczka, że nie jesteś lepsza niż każda inna na głodzie.
Tak więc imprezka, alkohol itd. Kumpela dopytuje, czy ktoś nie ma towaru itd. Zero. Dramat. Po jakimś czasie przychodzi "diler". Od razu do dziewuchy dochodzi sygnał, że gość coś ma. Więc w te pędy leci kupić. Odchodzi jednak z kwitkiem, bo gość "nie sprzedaje". Próba namówienia, teksty o tym jaki to skręt mocny, że się wykończy itd (podobno było widać, że jest na skręcie).
Dziewczę jednak było zdeterminowane. Nie ma, że "nie sprzedaję" Wzięła go na bok i zaczyna się targować. Najpierw doszła do ceny którą każdy z nas uznałby za rabunek w biały dzień. Nie zgodził się. Odszedł z innymi ludźmi pogadać.
Mija 10 minut i dziewczyna podchodzi do niego i prosi go na kolejną rozmowę. Tym razem w małym pokoju (sypialni). Tam dziewczyna od razu przechodzi do sprawy. W ślinę, potem w dół. Była tak przekonująca, że gość zapomniał się z tym, że miał ją odgonić i wspomnieć o pozdrowieniach koleżanki. Skończyło się na seksie. Ostrym seksie. Ostatecznie wytargowała nie dość, że na piątkowa noc, ale i na sobotni dzień. Oczywiście nie dało się ukryć ostrego seksu w niedużym mieszkaniu i wszyscy wiedzieli, że ona i on... Kumpela jak planowała zaczęła się "odwdzięczać", jechać po niej, że dziwka, że widzisz jak to jest, że mnie oceniałaś itd... Ostatecznie koleżanka zamiast na imprezę wróciła do domu. Rano kac moralny na poziomie dramatu. Ale poranna dawka rozwiązała problem. Tyle, że wieczorem znowu skręt dopadł. Wtedy niewiele myśląc koleżanka za telefon i dzwoni do drugiego "dila"(tego który był umówiony że ma nie sprzedać przed poniedziałkiem) i mówi, że wpadnie na chwilkę na piwko. Jakie było zdziwienie, gdy wróciła z towarem na 3 dni. Dodatkowo wydała dziwnie mało hajsu. Skąd ten towar? Otóż dziewczyna momentalnie zauważyła, że można połączyć przyjemne z pożytecznym. Mianowicie. Można mieć i dobry seks i towar w dobrej cenie. Tak się jej to spodobało, korzystała z tego w sposób wręcz chroniczny przez kolejne lata. Doszło do tego, że kumpela się zaczęła o nią martwić, że coś złapie, lub wpadnie z chujowe towarzystwo.
Jak rozmawialiśmy w zeszłym roku o tej sytuacji, śmiała się ze swojej "młodości"...
Teraz ciekawostka. Zapytałem moją kumpelę, ile wg niej znajomych koleżanek "płaciło" za dragi w ten sposób wg jej wiedzy? Po chwili zastanowienia odpowiedziała: "Wszystkie które są w ciągu miały na pewno co najmniej jeden taki przypadek. Wiele z nich robi to wciąż"
Zaciekawiło mnie to, więc zrobiłem własny research. Okazuje się, że wśród znajomych nie jest to 100%, ale niewiele mniejszy odsetek.
Nie oceniam. Po prostu uświadomienie sobie tego faktu mnie przytłoczyło.
A jakie są wasze doświadczenia?
W związku z rozszerzeniem dyskusji wyciągnąłem ją jako nowy temat. Zapraszam do jej kontynuowania. DexPL
https://pl.wikipedia.org/wiki/Argyreia_nervosa (Zastosowanie)
Jedyne, co można rozkminić to podejście dilera, raz na jakiś czas to ok, ale tak to siano chyba ważniejsze od włożenia pały w sranie?
W mojej okolicy też była taka pojebana wieśniara z bogatego domu, przyjeżdżała i dawała dupy za towar, jeszcze się wszystkim tym chwaliła. Pamiętam jak siedziałem w aucie z kumplem, znaliśmy się z nią "cześć-cześć", ta wpadła naćpana do auta i się chwali jak to ją gość wczoraj zerżnął...
Też miałem okazje skorzystać, ale podziękowałem zresztą nie ciekawa historia.
Taka z ciekawszych z dawaniem dupy znajomy z którym lata temu imprezowałem zszedł konkretnie na psy, dowiedziałem się że dał pedałowi dupy bo nie miał na dragi i gdzie się przespać. Brak słów, a typ swojego czsu naprawdę pożądny był.
Jeszcze co słyszałem z pierwszej ręki to już hard. Tyb zrobił wała na fecie, złapali go w parę osób w lesie, oczywiście prosto się domyśleć w jakim stylu była rozmowa. Po tym lesie latał duży pies z dużym kutasem, złapali go i kazali mu obciągać- zrobił to
...i jeśli miałbym w coś nie wierzyć, to raczej w te historie napisane przezemnie niż dawanie dupy za bake. W każdym razie średnio interesuje mnie czy ktoś w to wierzy czy nie.
Historia opisana przez dex'a jest obrzydliwa, no ale takie czasy i co kto lubi. Teraz każdy z każdym się pierdoli.
Dla mnie najgorsze (a w ogóle tutaj nie wspomniane) jest to, że dziewczyna miała zostać wykorzystana - jak by nie patrzeć pośrednie zmuszenie do innej czynności seksualnej i docelowo seksu - podstępem i z wykorzystaniem jakiegoś przymusu przez najbliższą jej osobę.
Nikogo to nie oburzyło. Zamiast tego teksty o tym, że baby to dają dupy permanentnie. A faceci to nie kurwią się? Na 100 procent każdy z was mając do wyboru zerżnąć ładną panienkę za działkę zrobił by to bardzo chętnie. Fuknął by i jedno i drugie!
Natomiast kobieta jak to zrobi to traktowana jest jak zdegenerowana ćpunka co się kurwi!
Taka jest nasza rzeczywistość. Przykre.
Na tej samej zasadzie jak dla typowego Seby lesbijki są ok, ale pederastów już jebać.
Dla mnie jedno i drugie hujowa sytuacja, zresztą wyżej napisałem jak znajomy skończył dając dupy, wiem że to jeszcze co innego no ale...
Wiem że trochę off, ale skoro już poruszyłeś ten temat zapytam po której stronie Ty stoisz? Tzn że dawanie dupy/dupczenie za dragi jest ok czy nie (obojętnie od płci), czy jakoś jeszcze rozróżniasz?
Oczywiście pomijając samą moralność prostytuowania się, jeśli się tak da.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/profesor.jpg)
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku
Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wybory.jpg)
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?
Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.