Dział służący dyskusji ws. postępowań o ubezwłasnowolnienie (art. 16 Kodeksu cywilnego).
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 3 z 4
  • 880 / 363 / 6
Nie krócej niż 48 godzin i w zasadzie to tyle, ile Sąd uzna za stosowne, a sądząc po jego postępowaniu, oraz faktowi że Sąd również zapyta was o opinię, sądzę że nieprędko stamtąd wyjdzie...

A ty leć do tego szpitala po zaświadczenie od psychiatry, przedstaw mu sytuację i wypełniaj szybciutko coś takiego i gnaj z tym do biura podawczego właściwego Sądu z tym zaświadczeniem od psychiatry.
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 4603 / 2210 / 1
mysle ze na oddziale jak odpali ze jesc nie bedzie bo boi sie trucizny to odpowiednio juz pokieruja obserwacja psychiatryczna. Szybko stamtad nie wyjdzie, ale zabezpieczcie sie takze z wlasnej strony
  • 3576 / 582 / 1
Głupio to brzmi, ale dobrze wyszło, prawda Dex?
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 301 / 43 / 0
Wywiad psychiatryczny będzie na pewno. Jak jest w psychozie to raczej zobaczą jak będzie chciał dyssymylować objawy, teraz jak jest na oddziale psychiatrycznym i tam przebywa to jechać całą rodziną do lekarza i złożyć wywiad taki jak mówiłem. Na podstawie wywiadu w chwili gdy tam przebywa mają obowiązek zostawić go na oddziale i zastosować leczenie.
  • 13 / 1 / 0
28 lutego 2019LittleQueenie pisze:
Sąd również zapyta was o opinię, sądzę że nieprędko stamtąd wyjdzie..
Czy Sąd wzywa rodzinę na rozprawę, czy może każe zgłosić się do szpitala o odpowiedniej godzinie? Dostaniemy jakieś wezwani pisemne?
  • 4603 / 2210 / 1
Sąd wzywa do sądu.Na pewno dostaniecie wezwanie (o ile podasz dobry adres);)
  • 924 / 138 / 0
A jak poda zły to może Ci przyjechać dzielnicowy i wręczyć wtedy wezwanie już bezpośrednio do ręki. Tylko wątpię, aby w tej sprawie rodzina chłopaka miała powody, by się "ukrywać".

Powodzenia życzę, mam nadzieję, że brat kiedyś Ci podziękuje.
Słuchaj, malutki, nie będę ci tłumaczyć życia.
  • 13 / 1 / 0
Cześć, to znowu ja!

Brat nadal przebywa na oddziale psychiatrycznym. W przyszłym tygodniu na wniosek szpitala odbędzie się rozprawa sądowa w sprawie zatwierdzenia przymusowego leczenia. Wystąpię w niej w charakterze świadka. Zastanawiam się, czy brat zostanie przetransportowany z oddziału na salę sądową, czy raczej wyrok zapadnie bez jego udziału. I jakie są szanse, że sąd przychyli się do wniosku lekarzy.
  • 4603 / 2210 / 1
Na 99% rozprawa odbędzie się bez niego. Kwestie bezpieczeństwa, jeżeli ma być przymusowo leczony są tutaj kluczowe. Brat swoje już powiedział (ewentualnie sąd przesłucha go w zakładzie na sesji wyjazdowej). W tej chwili ważne jest zdrowie brata i jego oraz wasze bezpieczeństwo. Nie mieć skrupułów - myśl o matce, która zaatakował.

Wytrwałości - będzie wam potrzebna.
Są na pewno przychyli się do wniosku. Skoro choroba jest widoczna i oczywista a brata nie reprezentują tabuny adwokatów to na pewno zostanie skierowany na stałe leczenie.
  • 13 / 1 / 0
Update: Rozprawa została odroczona do 10 kwietnia, ponieważ nie stawił się adwokat brata (z urzędu)
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 3 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.