02 stycznia 2019lol pisze: mnie to 2 dni wystarczy i juz mam mocnego skreta
tez cos palili i wciągali, nie wiem nawet co, bardzo dziwnie smierdzialo. Potem sie ruszylem i uciekli jak oparzeni
wzialem 1.5kg maku troche wódy i potem calego szampana, ale to taka oranzadka bardziej. Ogolnie bylo spoko.
Od sylwestra nie bralem, ale dzisiaj to juz pewnie pojade
A w ogóle to jaki okres walenia maku najlepiej wspominacie? Bo ja mam parę takich wspomnień a teraz naćpany nie mam gdzie ich napisać nawet xD Jak się waliło jakieś Kresto jedną paczkę i były problemy z oddychaniem. Jak po sylwestrze się waliło na szybko (bo rodzina w domu) jakiegoś Bakallanda a potem takie noddy że nie dałem rady grać na konsoli bo pad mi wylatywał z rąk. Jak wracałem z roboty mając już w plecaku zapas na dziś i jutro, zachodziło słońce, wszyscy byli jacyś tacy szczęśliwi, a ja wiedziałem że do tego sklepu będą dowozić kolejne kartony. Żadnych zmartwień, tylko zabawa. To był długi, piękny ciąg. Coś niesamowitego, taka próbka raju.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
03 stycznia 2019WrakCzlowieka pisze: Wóda fajnie się łączy z PST
Też mi zajebiście wchodzi wódka na PST.
Najlepsze, że można walić ostro i kaca łatwo przespać i na następny dzień budząc się bez objawów pzebytej choroby Filipińskiej.
Albo momenty, gdy znajdujesz w osiedlowym, małym sklepie tajny, długo uzupełniany arsenał mocarza, np. Fresco .77 albo dawnego małego baka .43... (tyle wygrać! tudzież przegrać). Było tego trochę.
Ale i tak najlepiej chyba wspominam zamierzchłe czasy niskiej jeszcze wówczas tolerki, gdy grzałem naraz jedną, 0,5 kg paczkę Bakallandu .53 (który był wówczas dosłownie wszędzie) i byłem tym nagrzany jak piec hutniczy przez 8-12 h. I tak all day, every day...
[Na sentymentalną nutę]
Czy kiedyś powrócą
mocarze z tamtych lat...?
Gdy teraz się kłócą
o kilka starych szmat,
przez które filtrowali
kiedyś dobry mak --
Swe dusze zaprzedali
za opium gorzki smak,
A teraz poskręcani
upadli już na wznak
I nic ich już nie bawi -
jest tylko smak na mak... Iuhanna
Przez sporo ponad 4 lata, miałem stały, codzienny dostęp do maku. Oczywiście byłem szczęśliwy że nie mam problemu z kupnem jak to czytałem na forum.
Jednak prawdziwe szczęście odczuwalem gdy przez te lata, były 3 tygodniowe perzerwy w dostawach i już na skręcie, znalazłem jakiś maczek w Pl sklepach. To była radość, gdy po rocznym ciągu, czwarty dzień poskręcany, przypadkiem znajdowałem mak który ratował mnie do czasu dostawy.
Wtedy to było prawdziwe szczęście.
PS. @UP piękny wierszyk!
03 stycznia 2019lol pisze: Od sylwestra nie bralem, ale dzisiaj to juz pewnie pojade
Jak przedmówcy ja też najlepiej wspominam ciąg na bakallandach .44/.45.. ehh co to były za maki.. raz po 3 tygodniowym ciągu na 500g .45 dorwałam pakę mocniejszego i znacznie lepszego w działaniu .44, wypiłam też 500g i po 20 minutach jak obuchem w głowę... zajebiście mocny stan.. jak wypiłam o 16tej to o 1 kładłam się spać jeszcze dobrze ugrzana. Ehhh... póżniej fresco .77, również miałam spore zaskoczenie mocą na zasadzie - ja pier*ole jak mocno. Po 500g... Gobi .92 też było super. Dalej to jak odkryłam w netto bakallandy .84-87 po 5 PLN (zanim było info na forum), choć to już daleko poza podium :)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/kepinski.jpg)
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kambo.jpg)
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana
Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mefedron-zastepuje-ziolo-.jpg)
Mefedron z internetu w 20 minut z dostawą do domu. Uzależniają się już dzieci w wieku 12 lat
Kiedy dziennikarze TVN24 sprawdzili, jak wygląda dziś handel narkotykami w Polsce, zszokowały ich dwie rzeczy: jak łatwo są dostępne - dostawa może dotrzeć w ciągu nawet 20 minut - i kto je kupuje. Nawet 12-latkowie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sad_okregowy_w_legnicy.jpg)
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości
Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.