Również daje plusika, bo wiesz że Cie kocham, GG Juniorze :P
Ps. dzięki Tobie poznałem nowe słowo "galanty" - musiałem je sprawdzić :) hehe wstyd się przyznać do własnej niewiedzy trochę hehe
Moja naćpana fota nadal tam jest? Serio ;d?
Poza tym ja nigdy nie działałem według jakichś swoich udostępnionych szerszej publiczności zasad, bo znając swoją narkomańską naturę - złamałbym je.
Zabawnie się patrzy na Twoją hyperrealową historię.
2009 - 2017 -> ćpanie w najlepsze, wchodzenie po tych schodkach do góry, do góry, aż jak najwyżej się da...
2017 -> CZAS NA DETOX
Jebutny plan, przez wielu propsowany, przez wielu wyśmiany, wielkie plany na wielką przyszłość...
2018 -> No kurwa nie wyszło, to napiszę o HFA! HA!
Można? Jeszcze jak!
https://www.youtube.com/watch?v=c7zN-D5vg7c
Nie ma w tym nic dziwnego, ćpun czy "HFA" to nadal osoba, która mniej lub bardziej oszukuje samą siebie.
Co sprawia, że wytykanie błędów i próba zmieszania z błotem całego tego opisu jest idiotyczna sama w sobie.
Ludziom na wózku też mówicie, że nie potrafią chodzić?
Pozornie jest to osoba ogarnięta, lecz ciągle uzależnioną. Często osoby HFA mają znacznie większy problem z uświadomieniem sobie problemu swojego uzależnienia, aniżeli reszta osób uzależnionych (LFA/Low functioning addict/normalny narkoman). "Nie jestem uzależniony, przecież jestem ogarnięty - wszystko w moim życiu jest okej". Dodatkowym problemem w trakcie walki z uzależnieniem czy też w trakcie terapii uzależnień jest problem w dostrzeżeniu strat/negatywów swojego uzależnienia, gdyż pozornie taka osoba świetnie sobie radzi. Dodatkowo bym powiedział, że HFA to osoby najbardziej zakłamane, gdyż najwięcej kłamią o sobie starając się utrzymać obraz osoby normalnej i niećpającej.
Tak po za tym to ja całkowicie nie zrezygnowałem z leczenia, uzupełniam apteczkę aby się wyzerować - brakuje mi trochę rzeczy, ale to kwestia czasu; obecnie zamierzam się leczyć substytucyjnie + psychiatrycznie (to już robie) + chodzić na mityngi NA (to też już robie) + robie inne rzeczy w tym celu. Jak dla mnie to proces. Upadne raz, powstane, upadne drugi, powstane, upadne i setny raz, powstane i za którymś tam razem, w końcu się uda. Nie od razu Rzym zbudowano.
Brzmi to trochę jakbyś chciał być czysty od opio, ale z drugiej strony nie chcesz rezygnować z tego uczucia opiatów płynących w krwioobiegu tzn miłego ujebania.
Albo rybki, albo akwarium.
Ja mimo, że nie nazywam sie HFA to podobnie jak Ty nie mam żadnych negatywnych skutków związanych z ćpaniem, poza stratą gotówki i okłamywania bliskich (najbardziej boli mnie fakt, że dziewczyna nic nie wie - jednocześnie jest to motywacja, żeby w końcu się ogarnąć).
Ćpam teraz bardzo dziwnie, robię kilkudniowy ciąg (dosłownie 3-4 dni), żeby być czystym 2-3 dni i znowu wrócić do tego samego. Fajnie by było wytrzymać chociaż 2 tygodnie na trzeźwo, żeby po następnym miniciągu nie kończyć od razu na skręcie i przy okazji obniżyć tolerancję, no ale wiecie jak to jest %-D.
Plus tego masochistycznego stylu życia jest taki, że mimo iż przeplatam bycie na haju z "niepotrzebnym skrętem" (bo już lepiej przecież jechać w ciągu i nie męczyć się) to przynajmniej skręt jest na tyle lekki, że mogę normalnie chodzić na studia, grać w piłkę i ogarniać podczas niego życie. Ano i tolerancja stoi mniej więcej w miejscu.
Minus jest taki, że to nadal skręt i podczas niego jestem jednocześnie zmęczony, ale nie mogę spać i parę innych objawów.
btw. Wciąż pamietam Twój chyba sprzed roczny plan zerwania z nałogiem, miałeś wszystko perfekcyjnie, wręcz idealnie rozpisane - od odtrucia po planowanie każdego dnia, żeby się nie nudzić i nie mieć czasu na myślenie o ćpaniu. Kurcze szkoda, że nie wyszło, bo w teorii wyglądało naprawdę nieźle.
To co wspomniałeś jest właśnie również chore, bo wpierdalam jakieś kosmiczne ilości kodeiny np. 1500 mg - chociaż wiem, że na mnie to prawie w ogóle nie podziała - a jednak odczuwam jakiś spokój/zaspokojenie iż w moim krwiobiegu są opiaty.
A co do tej rozpiski to fakt, plan się rypnął. Dlatego teraz podjąłem się innych kroków, bo tylko głupiec robi ciągle to samo oczekując innych rezultatów. Tak jak wspomniałem wyżej, z leczenia nie zrezygnowałem.
I o dziwo terapia psychiatryczna mi w tym pomaga, po moklobemidzie w miksie z pregabalina jakoś naturalnie, bez planowania czy coś, mniej chce się ćpać lub po prostu się nie ćpa, do tego zniknęły mi myśli samobójcze - które były głównym motorem napędowym do zażywania oraz eskapizmu którego szukałem w dragach. Kto wie, może po wyleczeniu przyczyny która mnie ściąga w stronę ćpania, wyleczę bądź też ułatwię sobie wyleczenie z tego piekła uzależnienia. Nie wiem, to tylko gdybanie. Jak będzie, pokaże czas.
/z resztą w sumie nie o tym jest ten wątek także kończe na tym mój offtopic.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Introwers ... Ambiwersja
https://www.poradnikzdrowie.pl/psycholo ... -SUu8.html
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/133-212908.jpg)
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjpl924.jpg)
Legalna marihuana tańsza niż u dilera, egzotyczne smaki. Jak rynek radzi sobie z obostrzeniami
Po przepisach utrudniających frywolne przepisywanie "zioła" jego spożycie rośnie - wynika z danych Centrum e-Zdrowia. W pierwszej połowie 2025 r. sprzedano więcej surowca niż w analogicznym okresie ub.r. Ograniczenia nie zdołały zahamować popytu i podaży, a rynek adaptuje się do restrykcji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/drozdze.jpg)
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję
Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.