TALK - Rozmowy [H]

[52eu126Iz60j]

Tak, miks z opio mógłby być przezajebisty, ale z benzo hmmm czy ja wiem? Na pewno słowo "czilout" by nabrało nowego znaczenia, ale chyba łatwo by było po prostu usnąć. Za to z alkoholem chyba byłby najbardziej niebezpieczny. Jak jeszcze nie było benzo, barbiturany z alkoholem zbierały swoje żniwa.

[taurinnn]

Otóż to, wiele sławnych postaci odeszło właśnie przez pomieszanie barbituranów z alko.

Mix z benzo - Trochę bez sensu, pewnie po prostu poszlibyśmy w kimę.

Mix z opio - Kategorycznie niewskazany przy niskiej tolerancji. Przy wysokiej tolerancji po mixie 50 mg fenobarbitalu + 0,75 mg alprazolamu + 50 mg dimenhydrynatu + 250 mg majki i.v. zrobiłam się sina na gębie, a tętno spadło mi do 40-paru. Obyło się bez interwencji, po prostu mi się przysnęło, ale niejednego by to wykończyło.

Więc ogólnie uważam, że mixy z barbituranami to śliski temat i niebezpieczna zabawa.

[STR88]

Miks z benzo też skutkowałby pogłębieniem depresji oddechowej, tak myślę.
Opierając się na teorii, to myślę, że taki miks jest bezsensowny, bo będzie skutkował jedynie mocniejszym ujebaniem, być może też zwiększy się ilość i/lub siła skutków ubocznych barbituranu lub benzodiazepiny (lub obu).

[london5]

Już mam to.
Cały słoiczek...

[taurinnn]

[mention]STR88[/mention] Skutki uboczne też (a może właściwie przede wszystkim), jednak ktoś, kto szuka rekreacji w połączeniu barbituranów z benzodiazepinami już samą tą ,,rekreacją'' będzie raczej zawiedziony. Generalnie wszelkie mixy dwóch lub więcej depresantów zwiększają ryzyko depresji oddechowej. Poza ryzykiem depresji ośrodka oddechowego oraz układu krążenia i gwarantowaną niesamowitą sennością tudzież urwaniem filmu, nie widzę w takich mixach nic godnego uwagi. Dla takich efektów nie warto tak ryzykować, są już inne lepsze sposoby...

[london5]

Toż to klasyk wśród narkotyków.

[taurinnn]

No klasyk, klasyk, ale jakże zgubny i ryzykowny…

[stuk]

Dobra, jest to w aptekach w ogóle?Ile walić na pierwszy raz?

[taurinnn]

[mention]stuk[/mention] Jasne, że jest w aptekach, ale oczywiście na receptę i trzymany w szafce z psychotropami (fenobarbital to IV-P). I moim skromnym zdaniem nie opłaca się go w ogóle ładować czysto rekreacyjnie. Ale jak już się uprzesz, to jak dla mnie 30 mg w zupełności wystarcza.

[Bunny22]

[mention]taurinnn[/mention] 30mg? To bardzo mało nawet jak na dawkę terapeutyczną. Generalnie fenobarbital jest świetnym lekiem jak dla mnie bardzo wielofunkcyjny można albo nasennie stosować albo uspokajająco trzeba tylko odpowiednio wycelować dawkę. Natomiast zalecam szczególną ostrożność przy łączeniu z alkoholem i opiatami ponieważ połączenie to jest naprawdę zabójcze w dobrym i złym tego słowa znaczeniu. Co jest bardzo zdradliwe fenobarbital ma bardzo długi okres półtrwania więc np biorąc przez kilka dni pod rząd po trzy tab 100mg na czwarty dzień działanie jest znacznie silniejsze niż na początku, co więcej brany powiedzmy na dwa dni wcześniej fenobarbital także wpływa na działanie leków i tutaj czasem nie odczuwa się już działania a jednak po zażyciu innego leku np. opioidowego może się okazać, że się obudzimy za dwa dni :-D Poza tym fenobarbital wpływa także na enzymy wątrobowe biorące udział w metabolizmie opioidów m.in CYP2D6 oraz na inne enzymy mikrosomalne więc nasila działanie wielu leków. Moim zdaniem działanie barbituranów jest bardziej ‚ogólne’ aniżeli benzodiazepin tzn. działanie benzodiazepin jest bardziej selektywne przynajmniej w moim odczuciu. Barbiturany o krótkim okresie półtrwania natomiast mają jeszcze nieco inne działanie, jednak prawdopodobnie niewielu jest weteranów którzy je stosują więc nie będę się rozpisywać jako ciekawostkę dawno temu w bardzo popularnym leku „Pabialgina”- wielozadaniowy allobarbital, co prawda nie było mi dane w tej postaci stosować a sam allobarbital, nieco bardziej zdradliwy pobratymiec fenobarbitalu.