Parzcie sobie melise polecam dobra w smaku, ale jak macie poważne problemy ze snem CHUJA WAM DA.
Do lekarza po recke na zolpi.
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
Na wstępie od razu zaznaczam że takie posty przewijały się na hajpie jednak powstawał taki OFFTOP w którym użytkownicy się wyzywali, grozili i nic konstruktywnego nie pisali że zanim się doszukało jakiś informacji to człowiek wysiadał psychicznie.
Aktualnie jestem na etapie zmiany psychiatry - wizytę mam dopiero na początku grudnia. Lekarze w szpitalach podejrzewali CHAD, jednak mój prowadzący lekarz wprost mi powiedział że nie przyzna się do błędu i wpisał depresje. Depresja ni jak nie ma się do mojego przykładowego miesiąca, gdzie przez tydzień mam podręcznikową manie w której mam problemy ze snem, po czym następują dwa tygodnie depresji z nasilonym snem. Do tego dochodzą jazdy typu wyszorowanie całego mieszkania bo nie radze sobie z rodziną i pogodzeniem wszystkiego. Kiedyś przed tym jak ojciec zachorował miałam anoreksje, jak i później wpadłam w pułapkę kodeiny. Przeszłam 6 terapii (schematowa, 2 x behawioralno-poznawcza, behawioralna, poznawcza i dynamiczno-poznawcza) jak i 2 terapie od uzależnień. Znam już siebie, nic nie biore, nigdy nie piłam (nie moja bajka), nie jaram etc. Jestem na etapie czystości i byłoby super gdyby nie dogorywała moja psycha. Ale z nią jest źle od 7 roku życia, więc mogę spokojnie stwierdzić (lekarze i terapeuci też jasno to mówią) że nie ma to związku z opiatami.
Jestem pod opieką lekarza rodzinnego który konsultuje się ze swoim znajomym psychiatrą (do którego są 6 miesięczne kolejki i nie ma opcji aby wcisnąć mnie do niego). Od 3 miesięcy biorę 4 tabletki dziennie coaxilu i od miesiąca mam alprozam 0,25mg który działał super, ale od tygodnia mnie ucina taka mała dawka a nie mogę pozwolić sobie na sen. Dodatkowo biorę podczas manii 1/2 tabletki zolpidemu. Moja sytuacja życiowa jest bardzo zła. Mam umierającego ojca, chorą matkę i 5 letniego brata, do tego studia i poszukuje dorywczej pracy.
Potrzebuję jakiegoś leku który pozwoli mi wytrwać, jednak lekarz już sam głupieje bo nic na mnie nie działa więc przyszłam do Was o poradę jaki lek DORAŹNY mnie uspokoi, wyciszy nerwy, pozwoli się skupić i pozwoli na aktywizację podczas dołków ale i nie uśpi. Wypróbowane leki doraźne jak i długofalowe które nie zadziałały:
- SSRI
- SNRI (w skali od 0 do 10 zadziałała np wenla w dawce 225 mg na 1)
- alprazolam
- pramolan (po tygodniu przestał działać)
- chlorprotixen (po paru dniach przestał działać zupełnie jak i przestał działać nasennie)
- realnium
- lorafen
- clonazepam (w szpitalu działał domięśniowo nasennie, w tabletkach 2mg zupełnie nic mi nie dawały)
Z przekopywania się przez baze leków jak i hajpa znalazłam pare leków które potencjalnie mogłyby mi pomóc (proszę mnie poprawić jeżeli jakiś lek nie jest doraźny, od razu go wykreślam)
- diazepam ?
- flupentiksol ?
- zopiclonum np dobroson ?
- Bromazepamum np lexotan ?
- spamilan ?
- paroksetyna ?
- cloranxen ?
Bardzo Was proszę o opinie, ale jednocześnie proszę o pohamowanie uszczypliwości i mądrości niezwiązanych z moim pytaniem dotyczącym leków doraźnych.
Myślę że taki wątek pomoże nie tylko mi, ale też użytkownikom którzy są w podobnym położeniu jak ja.
Postaram się by off-topu nie było, jednakże wbrew woli autora przenoszę wątek, nie widzę szans, by funkcjonowały w tym samym dziale dwa identyczne wątki. misspill
Poprawiłam nazwy leków, żeby było czytelniej. taurinnn
Powód: Poprawa błędów w nazwach leków.
Tak samo diazepam.
Zopiclon (Dobroson) jest na problemy z zasypianiem, w ogóle się nie sprawdzi jako uspokajacz.
Mogłabyś próbować doraźnie Bromazepam (Lexotan), choć mam wątpliwości skoro alprazolam na ciebie nie działa.
Tak więc z tych wszystkich doradziłbym paroksetynę (sam ją biorę), zacznij od małej dawki (20 mg dziennie). Nie zadziała od razu, trzeba jakichś dwóch do trzech tygodni żeby się rozkręciła, ale na mnie działa super, wyciągnęła mnie z dołka, no i nie uzależnia jak benzo.
15 października 2018Dersu Uzala pisze:
Tak więc z tych wszystkich doradziłbym paroksetynę (sam ją biorę), zacznij od małej dawki (20 mg dziennie). Nie zadziała od razu, trzeba jakichś dwóch do trzech tygodni żeby się rozkręciła, ale na mnie działa super, wyciągnęła mnie z dołka, no i nie uzależnia jak benzo.
Ta tianeptyna bardzo bardzo mi podpasowała i gdyby nie to przymulenie po Afobamie to byłoby superowo.
Czekam do grudnia. Jeśli będę miała silniejsze ataki dołów to będę naciskać na fluoksetyne - ostatni z magicznej szóstki do wypróbowania.
W sumie wszystko co uspokaja, a nie uzależnia, daje dość nieprzyjemne uspokojenie (hydroksyzyna, neuroleptyki).
Wszystko co daje „fajne” uspokojenie, uzależnia.
W przypadku preparatów bez recepty dochodzi jeszcze:
Wszystko co jest bez recepty, a ma prawo działać, jebie walerianą.
I zasada ogólna: wszystko, co działa uspokajająco, a ani trochę nie zamula, to placebo.
A Labofarm jest dobry, bo jest dobry i tani.
Nie wiem, może melisę pij, melisa w miarę nie zamula. Ale też działa raczej minimalnie, na granicy placebo.
Sorry, nie na każdy problem na świecie wymyślili tabletkę, i to totalnie idealną.
Co do rozkmin czy lepiej się uzależnić czy żyć w ciągłym lęku (prędzej czy później skończy się to samobójstwem) to ja wolę żreć benzo. Mam od 2 roku życia ryta psyche i bez leków nigdy nie bede czuła się bezpiecznie i stabilnie emocjonalnie. Magicznej tabletki nie ma, ale może kiedyś wymyśla aby człowiek przestał czuć ta pieprzona pustkę
Co by offtopu nie było : kodeina, pregabalina,gabapentyna- niestety uzależniają( podobno- jem PRAWIE codziennie to wiem że działa)
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/4/47a08a0e-bea3-4d54-bd05-b38601de125a/panama.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250825%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250825T165702Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=d49e362a1c0d03a2f0061ea4dc8e960a9c395bc3fe5d5570a4f3bd8d557624e5)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.