No ale co to za problemy przy wyżej wymienionych przeze mnie albo opisanych przez Jezusa....
Jezus...toć to jak jakaś droga krzyżowa, z postronnego punktu widzenia!
Tej zeszłorocznej uprawy nie planowałem. Ot wsadziłem pestki wydłubane z palenia w jakimś ustronnym, wybranym bez pomyślunku miejscu. Dopiero kiedy zobaczyłem, że to rośnie zacząłem się tym zajmować i interesować tematem.
Ten sezon był na zasadzie, że tym razem MUSI się już udać. Coś tam zebrałem, ale śmieszne ilości.
Nie wybrałem od razu in, bo po pierwsze jest droższy, a po drugie trudniejszy. Z perspektywy czasu widzę jednak, że to jedyna słuszna droga. Out to proszenie się o przypał i smutne zakończenie prawie półrocznej, cholernie ciężkiej pracy. Każda wizyta to był obchód 5 km, dźwiganie wody itp. Pot i krew.
Byłem dziś na grzybach (szukałem też łysiczek, ale nie było) i zahaczyłem o spot podlać trochę (już bez nawozu). Strasznie schizująco jest o tej porze. Co chwila coś spada z drzewa dając odgłos taki, jakby zaraz ktoś miał wyskoczyć z krzaków...
Po drodze rozmyślałem o niedawnej stracie. Nie daje mi spokoju fakt, że nie znalazłem żadnych śladów obróbki. Wydaje mi się, że ktokolwiek to zajebał, musi mieszkać niedaleko. Inaczej obrobiłby krzaki na miejscu, albo w pobliżu i zabrał tylko wystrzyżone kwiaty.
No i przypomniało mi się, że przecież raz widział mnie chłop, który chyba mieszka w okolicy. Taki z 45 lat. Nic oczywiście już nie zrobię, ale chciałbym wiedzieć, kto to zrobił i co mnie zgubiło.
Teraz mam trochę wolnego, to zajrzę jutro i wytnę ten kawałek, jeśli to faktycznie pleść (choć ta podobno jest ruda?)
Generalnie krzaki są w różnych stadiach kwitnienia. 2 krzaki (choinka i ta 4-szczytowa) to ta sama odmiana - chyba jakaś Mostly Sativa / 100% Sativa. Są trochę w tyle w stosunku do innych, ale nadal wierzę, że mają szansę dojść do zadowalającego stanu.
Pozostałym daję jeszcze 10 - 14 dni i kosa. Pogoda ma być wymarzona (załączyłem prognozę) jak na naszą szerokość geograficzną. Ostatni raz podlałem z nawozem niecałe 2 tygodnie temu i teraz leci już tylko czysta woda. Jeśli mam to zebrać, to chcę by smakowało jak najlepiej. Temat, który zebrałem do tej pory uwalnia wspaniały zapach przy rozdrabnianiu, ale czasem poczuję nieprzyjemny azot. Koniecznie muszę to z nich wypłukać. Wydaje mi się, że to głównie listki tak smakują - zostawiłem ich dość dużo.
Trzymajcie kciuki - jeśli uda się zebrać, to mam zapas na całą zimę.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Liczę na 20 - 30 g z tych bardziej zaawansowanych (3 krzaki). Wiem, że to śmieszny wynik w kontekście pełno sezonowych, ale spot nie sprzyja nasłonecznieniem. Teraz widać mniej więcej, które krzaki są (były) danej odmiany. Odpowiedniki, które rosły sobie na łące były nieporównywalnie większe i nieporównywalnie szybciej i obficiej kwitnęły.
Ze wszystkich krzaków może wyjść... nie mam pojęcia ile : )
Nie lubię jednak dzielić skóry na niedźwiedziu... Pomny ostatnich i zeszłorocznych doświadczeń skubnę coś jeszcze w niedzielę - tym razem z innych krzaków, żeby nie stresować ciągle tych samych. Wbrew panującej opinii niedojrzałe kwiaty (i listki cukrowe) też klepią - słabiej, ale klepią.
Mam nadzieję, że większość chemii zdąży się wypłukać (jutro miną 2 tygodnie od ostatniego nawożenia Biohumusem).
05 października 2018jezus_chytrus pisze: Dlatego też
Wniosek: Jak widać, złodzieje to normalny problem i każdy się z tym liczy.
Nie wiem, co mnie zgubiło i kiedy (a chciałbym wiedzieć...). Mniejsza z tym - to już przeszłość...
Tymczasem dziś skręciłem sporego lolka z kwiatka, którego urwałem niedawno z krzaka na 4-tym od góry zdjęciu. Myślałem, że będzie słabe i rozdrobniłem prawie całą gałązkę. Dodałem trochę tytoniu (1:3), żeby się lepiej paliło i poszedłem szukać ew. spota na przyszły sezon. Nad rzeką spaliłem lolka i poszedłem dalej. Palenie okazało się naprawdę mocne i dawno tak dobrze się nie zjarałem : D
Zahaczyłem o spot i wlałem 2 L czystej wody na wszystkie krzaki. Zrobiłem fotki i szybko zniknąłem. Włóczyłem się po terenie ze 2.5 h (na szczęście wziąłem wodę) i natrafiłem na ruiny domu w środku lasu. W środku każda cegła otagowana i widać, że czasem jest pite jakieś "winko" : ) Znalazłem duże połacie terenu podobnego do tej łąki, na której uprawiałem. Kilka automatów dałoby radę tam schować, ale nie wiem, czy zaryzykuję kolejny raz tak blisko cywilizacji.
A palenie świetne!! Jakaś hybryda z przewagą Sativa. Trzyma mnie do teraz, a minęło 5 h, a jeszcze biegałem 8 km w międzyczasie. MUSZĘ mieć tego krzaka. Wydaje mi się, że z takiej pestki jest jeszcze 1 i będzie tego łącznie z 10-12 g - dobre i tyle. Jestem ciekaw pozostałych - są tam jeszcze chyba 2 różne odmiany.
P.S. Jak oceniacie stan kwiatów ze zdjęć od 4 do 11? Czy 8-10 dni im wystarczy, czy jednak nieco dłużej?
Gratuluję tego, co osiągnąłeś. Domyślam się, jak zajebiście muszą smakować własne kwiaty, zazdro (ale pozytywne zazdro hehe).
Ja bym się nie odważył na outa czy nawet ina. W tym policyjnym kraju. Z fartem!
I pamiętaj swoje to swoje.
Na koniec fotorelki możemy podyskutować co można poprawić co zmienic na przyszły rok. Mam 9 sezonow outdoorowych za sobą i mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Tymczasem jestem w pracy więc nie mam czasu się rozpisywać.
Pozdro i powodzenia
@kaneshiro
Masz rację, że swoje smakuje najlepiej (choć w smaku to akurat jest średnio, ale paliłem gorsze). Zastanawiam się, kiedy po zebraniu zioło zaczyna pachnieć, jak zioło. Póki co pachnie sianem, a właściwy aromat jest uwalniany dopiero przy rozdrabnianiu (i jest piękny :)).
Czytałem te artykuły, o których wspominałeś. Rozj**ała mnie historia chłopaka, który w parku narodowym wykarczował trochę lasu, przygotował super uprawę z foto pułapkami (liczba mnoga!), a i tak wpadł... Zastanawiam się, jak k.. psy do tego doszły. Z ich opisu wynikało, że spot był zajebiście dobrze ukryty i niedostępny (zupełne przeciwieństwo moich :)). Jak doszli do niego? Wydaje mi się, że musieli dostać cynę od "obywatela" - nie chce mi się wierzyć, że chodzą po najgłębszych krzakach i szukają.
Być może do chłopaka dotarli przez foto pułapki? Z tego co wiem, jest opcja wysyłki zdjęć na telefon... (co być może było przysłowiowym gwoździem do trumny - odczytali nr z konfiguracji i to wystarczyło).
Przyznam, że dało mi to do myślenia i chciałbym jak najszybciej zamknąć ten temat (oczywiście szczęśliwym zakończeniem w postaci dobrego zapasu na zimę).
Martwi mnie cholernie fakt, że o spocie wiedzą osoby trzecie - może się zdarzyć, że złapią ich np na kradzieży w sklepie i będą chcieli się "wykupić"... wolę nie myśleć nawet.
@wonszgrzybojad
Biorąc pod uwagę, że kwitnąć zaczęły już w lipcu (niektóre na początku, niektóre pod koniec), trwa to już ~3 miesiące - chcesz powiedzieć, że to może trwać kolejne 3 ???? Chyba przesadziłeś lekko - rozumiem, że to był taki skrót myślowy : ) Też myślę, że 8-10 dni to za mało, ale będą już chyba w sensownym do ścięcia stanie (?)
Sprawdziłem prognozę długoterminową - jest zajebista - prawdziwa złota jesień. Praktycznie bez deszczu. Czy w związku z tym mogę nie martwić się pleśnią? Czy jednak pryskać?
Wstępnie zakładam kosę 2-3 najbardziej zaawansowanych, jak na obrazku (lub 2 dni później - dobry flush). Co z resztą, nie mam jeszcze pojęcia. Być może zetnę najlepsze kwiaty a z reszty zrobię coś do jedzenia.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/6f0a4c3a-6be1-4f80-bdb0-51a8bb9095c1/cctv.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20251009%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20251009T110002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=f6b0fccb4ac0094911b4f403bc17123d9e84bfcfd32e01e4387592db85cd6c6c)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/ministerio_de_interior_de_espana.jpg)
Hiszpańska policja rozbiła komórkę kartelu. "To była twierdza marihuany"
W ostatnich latach Hiszpania stała się jednym z głównych punktów tranzytowych narkotyków do Europy. Jej strategiczne położenie na Półwyspie Iberyjskim — z długą linią brzegową, portami o ogromnym znaczeniu handlowym i Cieśniną Gibraltarską, przez którą prowadzi kluczowy szlak między Afryką a Europą — sprawia, że kraj ten jest szczególnie narażony na działalność międzynarodowych mafii narkotykowych. Najnowszym tego dowodem jest rozbicie w Walencji komórki tzw. Bałkańskiego Kartelu, jednej z najaktywniejszych organizacji przestępczych Europy Wschodniej.
Limburg: mąż przez dziesięć lat podawał żonie narkotyki i wykorzystywał seksualnie
Izba w Hasselt skierowała do sądu okręgowego sprawę 50-letniego mieszkańca Zonhoven, oskarżonego o wieloletnie podawanie żonie narkotyków oraz wykorzystywanie jej seksualnie. Sprawa odsłania jedną z najbardziej skrajnych form przemocy domowej, opartą na nadużyciu zaufania w związku małżeńskim.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peleniezkopalni.jpg)
Japończycy odkryli, dlaczego papieros pomaga przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego
Palenie tytoniu związane jest z olbrzymią liczbą różnorodnych zagrożeń dla zdrowia. Są jednak sytuacje, gdy papieros pomaga. Tak jest na przykład w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Nie od dzisiaj wiadomo, że papierosy przynoszą ulgę osobom cierpiącym na tę chroniczną chorobę. Naukowcy z japońskiego instytutu badawczego RIKEN odkryli mechanizm, który stoi za zbawiennym skutkiem dymka. Dzięki nim chorzy będą mogli poczuć ulgę, bez narażania się na choroby powodowane paleniem.