No w moim przypadku rodzina nie może się dowiedzieć, że ćpam. Po prostu nie ma takiej opcji, dlatego się pilnuję :-) Gdzieś tak od 3 lat zacząłem płukać mak regularnie i na szczęście jeszcze nie zdarzyło mi się wtopić. Jak coś nabrudzę to od razu po sobie sprzątam, mak z koszulki wysypuję do reklamówki, opakowania od razu lądują w torbie, resztki maku na koszulce od razu spłukuję, koszulkę myję mydełkiem. I finito, dowody zbrodni zatarte ;-) a przepluczka zaczyna powoli wchodzic. Moją największą wpadką było jak ojciec zauważył, że w przedpokoju wala się pare ziarenek :cheesy: No ale powiedzialem, ze jak jadlem bulki to zawsze wymiatalem pod łóżko a teraz sprzątałem i dlatego :-) Nie wiedzą że brałem cokolwiek, nie wiedzą nawet, że jaram szlugi i oby tak zostauo :-)
A co do wtopy - oj tak. Kiwam głową. Ja, na szczęście, po przeprowadzce nie muszę się ukrywać, najwyżej zobaczę dezaprobatę w oczach (co też boli...) faceta. Ale sam to doskonale rozumie. W złotym okresie, gdy każdy mak praktycznie grzał, pół szafy było zajebane opakowaniami. Wstajesz, myk, i tylko trzęsiesz się i już pocisz jak robisz przepłuczkę. Szkoda, że przepłaciłam to problemami żołądkowymi i z zębami. :-(
Wrócę do PST jak 1) tolerka nieco spadnie, bo teraz to jest naprawdę poza skalą; 2) pojawi się coś NAPRAWDĘ godnego uwagi.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Bo oczywiście do powrotu do nałogu już nie było tak łatwo się przyznać.
20 minut czasu do wyjścia z domu ? Żaden problem , zrobie przepłuczkę , posprzątam i wypije w drodze do roboty. Weekend , gdzie wiem że nie wyjdę z domu ? Żaden problem , pójdę na siłownie , wezmę ze sobą bidon na wodę , woreczek do portfela i da rade. Gwóźdź którego używałem do przebijania woreczka był schowany we wszystkich spodniach , w najmniejszej kieszonce.
Trzeba wyjść razem do pracy ? Też nie ma problemu ! przepłuczkę robisz dzień wcześniej , chowasz butelkę na śmietniku między workami lub w szafce z ciuchami i szybko chowasz rano do plecaka , można wypić w pracy.
Uzależniony człowiek wymyśli naprawdę wszystko ! Wystarczy dojść do odpowiedniego poziomu upodlenia....kiedyś wydawało by mi się to żałosne ale gdy pewnego dnia szukałem w workach na smieci , wyrzuconych dzień wcześniej folii na których jarałem browna , zrozumiałem że może być gorzej :)
Czytam te wasze schizofreniczno-paranoiczne jazdy i aż mi się wierzyć nie chcę. Jakbym miał takie warunki to bym się na wódę i szlugi przerzucił, bez kitu. Polska to jednak dziwny kraj.
The dream is gone
[mention]Jamedris[/mention] sposób z wanną zacny, ale często kąpiemy się razem, albo któreś jest w łazience ;)
Ja zwykle idę pobawić się z psem, zrobić coś w garażu, odebrać paczkę (polecam!), spacer, cokolwiek co sprawia, że płuczę bez spiny. Ale kombinowanie, chociażby najmniejsze zawsze jest, and it's part of the game.
Jeśli chodzi o kłamstwa, to przy mojej obecnej częstotliwości, nie rani to mego sumienia. Poza tym każdy kłamie, nie róbmy dramatu.
[mention]ChrisMoltisanti[/mention] mój rekord to 10 sklepów. Ciągłe szukanie klepaczy i skręt skutecznie mnie zniechęciły do ciągów.
27 lutego 2018Jamedris pisze: [mention]AlienForms[/mention] i inni panowie, skąd ogarnęliście te ładne woreczki strunowe, te duże? Zaintrygowała mnie ta metoda, pamiętam post kolegi, który to opisywał.
Dla będących w ciągu i znających ból tego wiecznego płukania w różnych miejscach i sytuacjach i całej związanej z tym logistyki, worki strunowe wydają się być genialna alternatywą :) No i dla żyjących w podziemiu i konspiracji :)
[/quote]
Napisz jak efektywnosc przepluczki, bo to tez wazna rzecz.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Pisałem o wydajności - moim zdaniem lepsza od butelki a na pewno nie gorsza.
EDIT: sorry, że tutaj, ale w "Problemach technicznych" nikt nie odpowiada. Korzysta ktoś z Was z TapaTalk ? Od 2 tyg gdzieś przestał mi działać z hajpem (tylko z Hyperreal - inne fora są OK). Mam powiadomienia, widzę wątki ale nie mogę w żaden wejść. Tzn wchodzę, ale jest cała pusta strona.....
To samo z tą autorską, hyperrealową apką - mogę się zalogować, widzę tematy ale dalej jakiś error.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
