25 lutego 2018Kociak pisze: Podstawa to porządne odżywianie i odpoczynek, sen. Ile godzin pracujesz na mrozie? Pracowałeś wcześniej?
Ogólnie, to szukasz suplementów, rozumiem ;-) Ale podstawa, to odżywianie i wypoczynek. Jedz np. dużo jajek, do tego możesz dowalić magnez (polecam Aspargin - dobrze wchłanialny magnez z potasem) witaminę c, ewentualnie jakieś żelazo.
Generalnie, to powodzenia tam w tej pracy ;-) Dbaj o siebie a i z czasem się przyzwyczaisz i nie będzie to taka katorga.
Termos z gorącą słodką herbatą (jeśli lubisz, warto dodawać śmietanki dla dodatkowego uzupełnienia w kalorie.)
Dużo wysokokalorycznego jedzenia. Mówisz, że masz problem z jedzeniem bo się ruszasz, wypróbuj np. żele energetyczne, które wyciskasz i z głowy na trochę. Ale tak jak inni powtarzają, odżywianie to absolutna podstawa przy pracy na mrozie, z prostego względu, że spalasz dużo więcej kalorii niż normalnie i ten brak trzeba uzupełnić, żeby funkcjonować jak trzeba. Polecam owsiankę z syropem klonowym, rodzynkami, orzechami (jako śniadanie potrzyma Cie bardzo długo). Do pracy bierz jakiś makaron z czymkolwiek: kurczak, brokuł, itp. Można zjeść nawet na zimno. To samo z ryżem.
Popatrz na himalaistów o których teraz tak głośno. Sam fakt, że przebywają non stop w zimnie już zwiększa ich zapotrzebowanie kaloryczne. U Ciebie może aż tak ekstremalnych warunków nie ma, ale bez ciągłego dostarczania organizmowi paliwa, szybko się wykończysz przy tej pracy.
I pamiętaj, żeby nie jeść słodyczy, bo to sprawę tylko pogorszy.
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Zaskakujący trend wśród Polaków. Chodzi o spożycie alkoholu
Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.