Przeczyta twoją odpowiedź i odpowie na twój post, chyba że znów dostanie bana :cheesy:
[mention]umrzemywcierpieniu[/mention] Byłem, przepisała mi Apra Antypiprazolum
Jest w tym wszystkim jakiś absurd lub też wiele nie dopowiedziałeś. Zgłaszasz "zamułę", a psychiatria ci na to zapisuje neuroleptyk. Nie zastanowiło cię to ani przez chwilę? Powiedz lepiej co tam psychiatrycznie u ciebie rozpoznano, wtedy będziemy mogli pogadać o leczeniu. Inaczej: masz to schizo czy nie?
Zgłosiłem zamułę i wrażenie bycia obserwowanym w autobusie mimo, że wiem, że nikt mnie nie obserwuje, i że mam problemy ze snem i podkreśliłem jej zamulenie, bo na tym mi zależy, aby poszło sobie w pizdjats. sen mam przerywany. Pokazałem jej świstek EEG od neurologa (mniejsze fale jednej z półkuli, ale wg neurologa to nie ma związku z moim zamulaniem a fale można wyprostować piracetamem)
Zaś psychiatra kazała nie brać nootropilu podczas kuracji tym arypiprazolem, mimo to brałem bo praktyki kucharskie są koszmarem, a ja nie mogłem ustać na nogach od tej Apry - biorę przed snem. Ona nic mi nie powiedziała, czy to nerwica czy schizofrenia, jak ktoś mnie pyta co mi jest to odpowiadam jakaś tam mała nerwica. Strasznie dziwne jest to, że cukier mnie usypia, T3, T4 itp wyszły w normie, a potem pojawiły się problemy ze snem, lekarz rozkłada ręce.
Dopowiem, że nie miałem łatwo, ale też nie było ciężko, choć byłem bezdomny, zmarła mi siostra w wypadku samochodowym, byłem popychadłem na podwórku i w szkole, byłem uzależniony od kompa, byłem głuchy na jedno ucho przez pół roku.
I teraz tak: dzień bez zamuły i tego wrażenia bycia obserwowanym poprzedzony jest snem bez przerwy choć na innym forum pisałem, że gdy kleją mi się powieki i wchodzę w sen dzięki temu, to tak jednak nie jest. Ostatni raz tak miałem dwa i !pół raza! (jeden dzień nie miałem aż takiej zamuły, ale i tak ją miałem) I wystąpiło to na początku grudnia, a znajomi byli znów naprawdę zaskoczeni, że faktycznie nie jestem osobnikiem z niskim IQ. Nie wiem, ale to może mieć znaczenie: w wakacje nadużywałem... masturbacji teraz walczę z własną ręką, aby tam nie sięgać i się udaje.
Mi brainfog znikł, od kiedy przestałem palić mj. No i poza epizodem z ketonami, one naprawdę delete'ują logiczne myślenie. Trzeba pamiętać, żeby wcześniej zrobić kopię zapasową (wiedzieć kiedy przestać) bo późniejsze odzyskiwanie (detoks) może być uciążliwe.
Przeczyta twoją odpowiedź i odpowie na twój post, chyba że znów dostanie bana :cheesy:
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.