TALK - Rozmowy [H]

[PilotTupolewa]

Nie, nie próbowałam. Ale nie lubię umoralniania. I myślę że jak ktoś chce spróbować, to to po prostu zrobi dobrze sobie zdając sprawę z konsekwencji.

[moloch]

Ale ja zadałem to pytanie z czystej ciekawości! To raczej nie jest drag w moim typie nawet.

Poza tym wszystko tez zalezy jakie masz z tym wspomnienia. Ja kiedyś lubiałem pixy ale raz przesadziłem i byłem tydzień rozbity i mnie już w tej chwili odrzuciło od tego i już nie biore tego.

Zastanawia mnie jak to jest z tymi heleniarzami... Bo skoro ktos sięga po to potem się uzależnie bo dochodzi do jasnych wniosków że to jest coś najlepszego co przebija wszystko i chciałby swoje życie temu poświęcić, to czemu idą niektórzy na odwyki i rezygnują z tego skoro to jest tak cudowne? Czy jedank zdają sobie z tego sprawe że poświęcają wszystko, życie temu i w pewenym momencie nie moga sie z tym pogodzić? Dlaczego? Przecież jak se przydupisz to i tak całe zło znika, nawet jak sie jest kompletnie stoczonym brudasem z dworca, śpiącym na kartonach.

[Winlost]

Widzisz, jakby mi kolega nie opowiedział jaki to fajnie po fecie - a przedstawił do czego to może doprowadzic, to by się to tak nie skończyło. Bo często w książkach i w necie czytamy sztywne dialogi - które do nas nie przemawiają - są dla nas jakąs abstrakcją.

Że występuje szybkie uzależnienie psychiczne, późno fizyczne - i to prowadzi do tego, że wydaje się nam, że często jest jakiś margines w, którym się zmieścimy i nie uzależnimy...

A to chuj prawda - bo gdyby tak faktycznie było, to by tyle osób nie miało teraz tego problemu, który jak nas nie zaprowadzi bezpośrednio do gleby - to pouszkadza nam organizm, itd i kiedy już nawet z tego wyjdziemy to łapiesz 40 dychy, masz już rodzinę, kochane dzieci - ale kurwa okazuje się, że coś nawala w organiźmie - a organizm to schemat- jedno ma wpływ na całą resztę... i okazuje się, że zdychasz - a miało byc tak pięknie.

99,9% co próbuje czegokolwiek łapie się w uzależnienie...
... nie ma twardzieli.

[Winlost]

Bo skoro ktos sięga po to potem się uzależnie bo dochodzi do jasnych wniosków że to jest coś najlepszego co przebija wszystko i chciałby swoje życie temu poświęcić, to czemu idą niektórzy na odwyki i rezygnują z tego skoro to jest tak cudowne?

Widzisz... to pod tak pieknym szyldem WIELKIEJ EUFORI i SUPER STANU, dla którego żyjesz - zaprowadza Ciebie zupełnie gdzie inndziej - nie do raju... budzisz się z tego pięknego snu, a tu chuj, nie ma domu, nie ma kasy, nie ma lasek - nic nie ma! jestes pusty - zostaje Ci uzależnienie + już zero perspektyw, skręca Ciebie bo dragu nie ma i brniesz dalej... dalej... błędne koło, już nic nie cieszy, zabijasz jak alkoholik - rzeczywistosc.

[Zielone Karty]

.

[moloch]

Widzisz... to pod tak pieknym szyldem WIELKIEJ EUFORI i SUPER STANU, dla którego żyjesz - zaprowadza Ciebie zupełnie gdzie inndziej - nie do raju... budzisz się z tego pięknego snu, a tu chuj, nie ma domu, nie ma kasy, nie ma lasek - nic nie ma! jestes pusty - zostaje Ci uzależnienie + już zero perspektyw, skręca Ciebie bo dragu nie ma i brniesz dalej... dalej... błędne koło, już nic nie cieszy, zabijasz jak alkoholik - rzeczywistosc.

wiem, ale po cholere wogóle z tym walczyć jak to jest zajebiste i i tak przebija wszystkie inne przyjemności jaką jest posiadanie czegokolwiek?

[Czeslaw]

Co jest przyjemne? Przyjemna jest tylko krótka chwila, w zasadzie to kop, potem 2-3 godziny (teoretycznie 6-12). Potem przez kolejną dobę (albo nie przez kolejną tylko jeszcze w trakcie nodu) uwijasz się jak w ukropie, żeby mieć następną dawkę. I to nie ma końca. Takie uwijanie nie jest zbyt przyjemne, przynajmniej mnie to nie kręci. A o skrętach poczytaj sobie sam.

[moloch]

szukałem, ale nie znalazłęm, a sory ale nie zamierzam czytać każdego wątku o herze po kilka stron lub więcej więc pytam co oznacza zjazd po opiatach?

Potem przez kolejną dobę (albo nie przez kolejną tylko jeszcze w trakcie nodu) uwijasz się jak w ukropie, żeby mieć następną dawkę.

to bierzesz nastepną i sprawa załatwiona

[Winlost]

Zapytaj się czemu to robi:

jaracz trawy elegancko w dresikach - ODP. Bo lubię, to mnie relaksuje, chilout- palę bo lubię
palacz szlugów - palę bo lubię, lubię ten dymek
pixiarz - bo się dobrze bawie
helupez tylko bez niczego, w domu nie ma televizora ( wyniesiony ) popalone sytuacje z ludźmi, kradzieże na hel... tak stoi na dworcu i mówi - Lubię helupę, bo... alkohol jest gorszy...

hahahaha


MARATON UŚMIECHU :) ... uśmiechu w drugą stronę :(

[Kurwik]

W tych twoich przykładach to jaracz trawy powinien w wyniku amotywy stracić pracę i żyć na zasiłku dla bezrobotnych i rencie babci, odmóżdżając się cały dzień. Palacz szlugów właśnie miałby tracheotomię, a piksiarz przeszczep serca.


hahahaha




MARATON UŚMIECHU :) ... uśmiechu w drugą stronę :(