TALK - Rozmowy [H]

[semartvykh]

Antydepresanty uzależnieniaja ,próbujemy coraz to nowszych żeby zaspokoić swoja ciekawość, wypróbować ' ; a nóż się uda ' błędne koło

[misspill]

Przede wszystkim uzależniają fizycznie, psychiczne uzależnienie to rzadkość, to tak jakby ktoś uzależniał się od - często nieudanej - iluzji zdrowia. Kolekcjonowanie substancji jako pokemonów jest szkodliwe, ale często i tą ścieżką zmuszeni jesteśmy iść.

[semartvykh]

Przede wszystkim uzależniają fizycznie, psychiczne uzależnienie to rzadkość, to tak jakby ktoś uzależniał się od - często nieudanej - iluzji zdrowia. Kolekcjonowanie substancji jako pokemonów jest szkodliwe, ale często i tą ścieżką zmuszeni jesteśmy iść.

sama napisałaś uzależniają fizycznie i psychicznie, wyniszczają organizm, a człowieczek zapewnia sobie "legalne ćpanie u psycha ". Większość ludzi wkręca sobie depresje czytając forta, bzdurne artykuły o niczym. Trochę sportu zdrowa dieta zero drago szlugow i problemy znikną.

[misspill]

Widocznie zmieniłam pogląd, bo nawet jeśli doznajemy psychicznego haju na antydep. to jest on krótki, szybko i na zawsze mija. Oczywiście możemy bawić się w zwiększanie dawek na rzecz tej hipomanii, ale kto jest tak głupi? :-D

[LadySluu]

Co się żadko zdarza, ale mój psychiatra stwierdził że jestem uzależniona od paroksetyny.
Byłam u dwóch, pierwszy powiedział, że tak się nie powinno dziać. ( Odstawiłam paroksetynę i po 1,5, miesiaca miałam uderzenie syndromu odstawiennego, a co za tym idzie nie mogłam wrócić na lek bo nie działał tak jak miał działać- zamiast leczyć szkodził, całkowita bezsenność, z każdą wyższą dawką coraz gorzej, ogólnie masakra). By z niej teraz zejsć schodze z clonem, by nie zwariować (decyzja lekarza- nie moja). SSRI to gówno na potęgę, ale oczywiście jestem w tej połowie która cierpi odstawiając, są też tacy co nic nie odczują,

[Dextem]

@semartvykh, jasne, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mi dopiero antydepresanty pozwoliły wyjść do ludzi, poprawić dietę i zacząć się więcej ruszać.

[thepass]

Hmmm, brałem antydepresanty bez przerwy ok. 12 lat, najdłużej paro i wenlę. Z różnych względów przestałem brać z dnia na dzień, mija już tydzień i czuję się normalnie, poza lekkimi prądami w głowie, ale spać się da, jeść, lęki żadne nie dopadły, nastrój jak zawsze, stabilny kiepski. A myślałem że po takim czasie bedzie tragicznie, ale może dopiero jazdy przede mną, nie wiem.

[Dextem]

Biorę antydepresanty z 3 miesiące (1 miesiąc sertralina, 2 miesiące paroksetyna), nie czuje żadnego uzależnienia. Działa to w tle, nie czuję bezpośrednio działania substancji. Dlatego nie czuję uzależnienia.

[Arminodefinil]

@Dextem Mi benzo pozwala żyć normalnie :) Problem będzie jak rzuce choć jeszcze tragicznie wjebany nei jestem. Psychicznie się czułem uzalezniony od Phenibutu -> niskie dawki 500mg-1g, pare razy większe dawki, 2g sprawiło z 1,6 Rhodoli strasznei duże ciśnienie śródczaszkowe i ból głowy. Uzależnienie nie było silne ale czułem że dzien bez niego będzie dużo gorszy.

[sellerX]

Uzależniają w ten sposób, że nie leczą, tylko zaleczają, po ich odstawieniu wszystko najczęściej wraca do punktu wyjścia, czyli beznadziei. W sumie koncernom farmaceutycznym jest to na rękę. Od 30 lat nie ma żadnego przełomu w kwestii leków antydep., a przecież we współczesnym świecie to wieki, moc komputerów podwaja się co dwa lata :)