Co za naiwne dziecko, powodzenia życzymy. O ile zwykle jestem przeciwnikiem teorii o mechanizmie wyparcia, usprawiedliwiania wszystko sztucznie itd. to tu jest doskonały przykład, że u niektórych coś takiego występuje.
Badania badaniami ale każdy mózg jest inny. Są tacy którym fap i porno zaszkodzi i tacy którym nie zaszkodzi i to są fakty.
Apropo tego tekstu, że podobno "są tacy, którym porno nie szkodzi", to powiem Ci, że w internecie na forach wypowiada się setki kobiet, których faceci i mężowie mówią dokładnie to samo, co Ty. Mówiąc w ten sposób taki facet wypiera ze swojej świadomości fakt, jakoby miał problem z pornografią i że jest to coś złego i należy się nad sobą zastanowić. Stosuje bardzo powszechny i sprytny mechanizm, który jest nieświadomie stosowany przez nałogowców. Mam na myśli tutaj tzw. "racjonalizację". Potrafi znaleźć argumenty przemawiające za tym, że nic złego się nie dzieje. Przykładowo, osoba taka tłumaczy sobie, że "nie ma nic złego w pornografii, przecież każdy facet ogląda takie filmy", albo mówi sobie, że "ogląda je, ponieważ ostatnio partnerka skarżyła się na monotonię w związku, a on postanowił znaleźć coś, co polepszy ich relacje". Mechanizm ten bardzo skutecznie obniża lęk i minimalizuje poczucie winy. Pozwala myśleć, że wszystko jest pod kontrolą. Im bardziej taka osoba myśli, ze panuje nad nałogiem, tym bardziej co raz bardziej i bardziej zaczyna być wciągana przez "bagno" w dół.
Reasumując nie istnieje człowiek, którego mózg nie jest podatny na popadnięcie w nałóg. Na początku wszystko wygląda niewinnie, ale wraz z upływem czasu różnica w działaniu mózgu uzależnionego człowieka zaczyna być coraz bardziej widoczna dla niego i dla samego otoczenia.
02 kwietnia 2017mrrobot2 pisze: Apropo białka "delta FosB".
Warto tutaj przy temacie uzależnienia od fapania, że zwiększonej dawce dopaminy towarzyszy wzrost poziomu białka funkcyjnego o nazwie delta FosB. Jego zadaniem w naturze jest wzmacnianie pamiętania rzeczy przyjemnych lub ważnych, tak byśmy następnym razem już się nie zastanawiali zbyt mocno, tylko szybko podjęli korzystne dla nas działanie. Na przykład – jestem głodny, sięgam po jedzenie. W mózgu produkowanych jest wiele białek funkcyjnych, mają one jednak krótki żywot, gdy przestają być potrzebne – błyskawicznie rozkładają się. Na tym tle delta FosB jest wyjątkowe. Jest o wiele bardziej trwałe, co więcej, nowe jego cząstki nadbudowują się i wzmacniają. Można powiedzieć, że to białko niejako buduje w mózgu trasy „szybkiego ruchu” – w praktyce niewielka pokusa, którą kiedyś byśmy zignorowali – porywa nas. Oznacza to, że osoba próbująca rzucić pornografię doświadcza typowego, nieprzyjemnego zespołu abstynencyjnego. Dodatkowo dowiedziono, że uzależnienie powoduje też kurczenie się kory przedczołowej – części mózgu odpowiedzialnej za samokontrolę, podejmowanie racjonalnych decyzji.
Ile jeszcze trzeba argumentów za tym, że kompulsywne fapanie i oglądanie porno jest dewastujące dla mózgu?
Agoniści D2 zbijają to gówno do sensownego poziomu.
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
03 kwietnia 2017Kluposz pisze: Posty mrrobota powinny byc przypięte w tym temacie. Wyjaśniłeś wszystko tak bardzo perfekcyjnie, u mnie dzieje się dokładnie to samo, w pewnym momencie zaczynam sobie wmawiać że potrzebuje sobie podbić troche dopamine, a to rozładować napięcie, zawsze znajdę coś żeby zgruszyć. Kiedyś wytrzymałem 50 dni, ostatnio nie potrafię nawet 2 dni, zacząłem na tablicy zazaczać markerem każdy dzień bez fapu, aktualnie jest to 5 krzyżyków więc jakiś tam rekord jest, nawet po tak krótkim czasie jestem w stanie zauważyć większą agresje które bardzo potrzebowałem, czasem ktoś w pracy potrafił patrzeć się co robie a ja wkręcałem sobie jakieś dziwne jazdy i nawet nie spojrzałem na niego przez co tworzyło się napięcie, mimo upływu tych kilku dni od razu nawiązuje kontakt wzrokowy i gość chwile po patrzy i ucieka zmieszany
Na szczęście z tego wyszedłem i dzięki nofap'owi odstawiłem SSRI po kilku miesiącach brania. Aktualnie zbliżam się do ponad 200 dni bycia na nofapie i jest zajebiście. Nie boję się patrzeć ludziom w oczy, znalazłem dziewczynę, czuję typowo męską, dobrą agresję i nie boję się wyrazić swojego zdania. Zacząłem też ostro trenować na siłowni i poprawiłem swoją sylwetkę. Wszystko to dzięki nofapowi i umiejętnemu przekierowaniu energii seksualnej, która we mnie siedzi. Od 2 miesięcy zacząłem też codziennie medytować.
Na początku odwyku, to co się działo po 4 tygodniach bycia na nofapie totalnie mnie zaskoczyło. Kompletnie tego nie mogłem pojąć, ale nagle większość kobiet czy to w pracy, sklepie, czy na mieście zaczęła zwracać na mnie uwagę i mnie adorować, jakbym miał "coś", czego wcześniej we mnie nie było. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że nofap, to nie jest FAKE, ale naprawdę coś w tym musi być.
Najlepsze było to, że kompletnie nie chciałem zaimponować żadnej kobiecie, bo miałem wtedy tzw. "flatline", czyli zerowe libido. Nie mam pojęcia, czy było to spowodowane dużą pewnością siebie, spontanicznością, czy wysokim poziomem testosteronu, ale od tego momentu nagle stałem się atrakcyjny dla kobiet. Wcześniej tego nie doświadczałem nigdy.
Drugim dosyć zauważalnym benefitem było niesamowite poprawienie cery i wyglądu włosów. Zawsze miałem problem z trądzikiem (zapewne przez fapanie i huśtawkę hormonalną, którą sobie fundowałem i wypieprzanie cynku i innych mikroelementów), a teraz nagle miałem twarz jak "dupa niemowlęcia" :) Najlepsze jest to, że ludzie z mojego otoczenia zaczęli zauważać zmianę, która się we mnie zaczyna dokonywać. Sam do końca nie mogłem w to uwierzyć, ale naprawdę to działa :)
Z innych benefitów mogę wymienić dużą pewność siebie, jasność umysłu, duża koncentracja i lepsza pamięć. Lepsze dobieranie słów podczas rozmowy i szybsze uczenie się nowych rzeczy. Aaaa... i jeszcze zerowa prokrastynacja (czyli odwlekanie wykonania ważnych zadań na później).
Reasumując, NoFap to nie jest magiczna pigułka na wszystko, ale od niego zaczyna się niezły kop w dupę do zmiany życia. Twoja męska energia nie jest już więcej marnowana przy ekranie monitora, tylko jest odpowiednio ukierunkowana na konkretne, pożyteczne działania mające na celu poprawę Twojej obecnej sytuacji życiowej i psychiki. NoFap uczy też doświadczania trudnych emocji tj. lęk, samotność, nuda, zdenerwowanie itd. Wcześniej od tych wszystkich emocji uciekałem w fapanie i porno, teraz nie boję się ich już doświadczać, bo są normalną częścią naszego życia i na pewno nas nie zabiją, a mogą tylko wzmocnić. Musimy pamiętać, że każda zmiana naszego zewnętrznego życia zaczyna się wewnątrz nas samych. Jak to powiedział Eckhart Tolle: "Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna".
Ta i napiszę ci jeszcze raz, każdy ma inny układ nagrody, piszesz tu ze fappałes 3-4 razy w tyg. i chodziłeś jak zombe, ja fappałem też trochę za młodu i robiłem to co dziennie i co? nie chodziłem jak zombie byłem aktywny sportowo miałem stały kontakt z ludźmi byłem jak każdy inny, latałem szczęśliwy. Dorosłem przestałem to robić bo trochę to głupie fappać po 20 roku życia. Teraz nie robię tego wgl, pornusów też nie oglądam. Zadanie mam takie samo jak ty fap i porno szkodzi lecz u każdego wygląda to inaczej.
04 kwietnia 2017Kluposz pisze: Bardzo podoba mi sie sposob w jaki potrafisz to wszystko wyjasnic, co prawda nie umiem pisac z taka skladnia i dokladnie przelozyc na tekst to co mam w glowie, ale doswiadczylem tego samego na 50 dniach no fapu, small talki w sklepach, kasjerki sie usmiechaly, czekajac na przystanku totalnie nie skupiajac sie na kobietach widzialem jak co chwile ktoras zerka, a jak spojrzalem to usmiechniete nagle zaczynaly patrzec w jeden punkt, fajne uczucie. Rozumiesz dobrze mechanizmy, czy myslisz ze nakrecanie dramatycznych sytuacji i robienie wyrzutow swojej dziewczynie kiedy to np wyjdzie ze znajomymi i mi nie odpisuje przez kilka godzin jest spowodowane rozregulowanymi receptorami ? To tak jak bym tylko czekal az zrobi jakis blad i atakuje ja przez co czuje zastrzyk mocy czyt dopaminy, oczywiscie nie zdarza sie to czesto, walcze z tym, jednak czuje ze to moze byc spowodowane wlasnie tym, kilka godzin mi nie odpisze a we mnie jest takie napiecie ktore zaczynam dostrzegac kiedy jestem na no fapie i najbardziej w takich momentach pomaga medytacja zeby wrocic do racjonalnego toku myslenia, co o tym sadzisz ?
Piszesz, że przez to, że czujesz napięcie, bo Twoja kobieta Ci nie odpisuje (gdy wyjdzie ze znajomymi) uważasz, że może to mieć coś wspólnego z
"rozregulowanymi receptorami"
Większość kobiet mówi (podobno), że "lubi być adorowana przez swoich facetów i zaopiekowana", ale to nie jest do końca prawda. Będąc facetem, który ciągle ma obsesję na punkcie swojej kobiety i ciągle ją kontroluje stajesz się dla niej mało atrakcyjny. Ona czuje, że nie musi o Ciebie walczyć i zabiegać, bo Ty świata poza nią nie widzisz. I teraz pytanie? Co jest atrakcyjne dla większości ludzi? To, co już zdobyli i mają "pewne jak w banku", czy to za czym muszą gonić i się o "to" starać? Pytanie retorycznie, nie? Oczywiście, że wszyscy wolą "gonić króliczka" niż go "złapać". Dlatego oczywistym jest, że atrakcyjny facet, to facet który nie stawia kobiet na piedestale, nie świruje na ich punkcie i zna swoją wartość bez nich.
Pierwsza sprawa, to czuć się ze sobą samym dobrze i pokochać prawdziwie siebie. Druga sprawa, to zaprzestanie świrowania na punkcie swojej kobiety (i w ogóle kobiet). Nawet fapiąc do porno, facet stawia kobiety na piedestale. Warto z tym skończyć i zbudować zdrowe poczucie własnej wartości. Wtedy staniesz się bardziej atrakcyjny dla swojej kobiety, gdy przestaniesz ją kontrolować i mieć "urojenia" na jej punkcie, gdy Cię przy niej nie ma. Nie musisz, gdy Twoja kobieta wychodzi do niej zaraz pisać i ją kontrolować. Olej to i zajmij się swoim hobby i pasjami (z wyjątkiem porno i fapania ;-) ). Pokaż jej, że bez niej też sobie świetnie radzisz i nie musisz o niej myśleć przez większość dnia. Gwarantuję Ci, że staniesz się bardziej przez to atrakcyjny w jej oczach niż popadając w "dziecinną furię i lęki".
Apropo chęci "sfapania" po takiej "akcji" z Twoją kobietą, to powiem Ci, że strzelasz sobie w kolano. Zamiast jak prawdziwy facet spojrzeć prosto w "twarz" takim głupim i dziecinnym myślom (i "testom" swojej kobiety), które mówią, że: "ona mnie zdradza, pewnie mnie olewa, oszukuje mnie itd", to Ty "fapiesz" jeszcze bardziej robiąc z siebie "pizdusia", który rujnuje ostatek swojego poczucia własnej wartości. Nie tędy droga stary! Weź się za klapy, przemyśl sobie swoje zachowanie patrząc na siebie z dystansu i pokaż swojej kobiecie, że to Ty jesteś dla niej "nagrodą", a nie tylko ona dla Ciebie. Do tego oczywiście trzeba odwagi, ale nie zbudujesz jej uciekając od nieprzyjemnych emocji w porno i fapanie. Tak robią słabi faceci, którym Ty pewnie nie jesteś, tylko tak się zachowujesz. Więcej wiary w siebie i odwagi. W ogóle, żeby być prawdziwym, to trzeba być mega odważnym. Człowiek, który się lęka nigdy nie będzie prawdziwy, bo nie ma odwagi.
Reasumując, przestań stawiać swoją kobietę na piedestale, a zamiast tego sam siebie postaw na pidestale i swoje potrzeby. Popracuj nad swoją pewnością siebie i głupimi myślami, które każą Ci wierzyć, że "bez swojej kobiety Twoje życie się zawali". I... gdy pojawią się trudne dla Ciebie emocje nie uciekaj od nich w porno i fapanie, tylko naucz się je olewać i dystansować się od nich. To jest cholernie ważna umiejętność w tym świecie. A tak na marginesie, to powiem Ci, że gdyby Twoja kobieta chciała Cię puścić "w maliny", to gdyby chciała już dawno pewnie by to zrobiła bardzo dobrze przy tym grając. Zazwyczaj pokazywanie przez nią "że mi na nim nie zależy" jest zwykłą grą i testem. Także wyluzuj... :)
Na koniec tego "wywodu", polecam Ci jeszcze książkę "No More Nice Guy" autorstwa Roberta Glovera.
Poniżej zamieszczam link do przetłumaczonych kilku rozdziałów tej książki.
http://www.mediafire.com/file/scdesm1v2 ... e+Guy.docx
"Stop putting the pussy on a pedestal :finger: "
fapanie wypacza poczucie własnej wartości.
A polubienie samego siebie to tez sztuka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/fabrykaklefedronu.jpg)
Kieleccy policjanci zlikwidowali fabrykę klefedronu w powiecie sandomierskim
W minioną środę kieleccy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej współpracując z Biurem Kryminalnym Komendy Głównej Policji oraz kontrterrorystami z Kielc i Radomia przeprowadzili realizację, która doprowadziła do likwidacji dużej, fabryki produkującej klefedron. W sprawie zatrzymano 32 – latka, który najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/obraz_2025-06-21_152357458.png)
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy
Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nowymlotek.jpg)
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.