Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
Thirteen pisze:Wiadomo, że każdy mocny modulator GABA, czy to etanol, czy GBL czy benzo są świetnym miksem do stymulantów i skutecznie tłumią negatywne pod kątem psychicznym i fizycznym skutki nadmiaru stymulantów, pozwalając jednocześnie cieszyć się zarówno ze stima jak i depresanta.
Ale tak, właśnie to chciałem usłyszeć. Dziękuję za profesjonalne podsumowanie ;]
Dodam tylko, że wpływ alkoholu na stimy był dla mnie jak magia. Kiedyś w ogóle nie piłem alkoholu do stimów. Nie chciałem, by coś zaburzyło euforię. Jednak po zwichrowaniu (mało powiedziane) psychiki, jest to teraz dla mnie jedyna opcja.
Czyli na minimalizację psychicznego zejścia po stymulantach: modulator GABA.
Długo tez sądziłam, ze % sa lepszym wyjściem, dopóki nie poznałam a raczej nie przekonałam sie do benzo.
Dodatkowo, dajmy na to 'wstajesz' (gdyz czasem człowiek nie budzi sie z lozka tylko zwyczajnie podnosi) i musisz isc do miasta, załatwić cos. Po alkoholu rożnie bywa, gdy w grę wchodzą kontakty międzyludzkie a benzo zgrabnie sprawę rozwiązuje.
Ale bez wątpienia na dzień drugi leczenie się alkoholem, po całonocnym szaleństwie na fecie nie jest najlepszym pomysłem. Po kokainie, nie ma tego problemu.
Takie zabijanie zjazdu alkoholem, to troche z deszczu pod rynnę. Cos Cie dopadnie - alko kac albo zjazd i tak i tak.
ambiwalencja pisze:Ale pare razy sie przejechałam na tym, ze fetę łatwo zapić właśnie i wtedy jest nie halo. Co do koki, raz tylko miałam okazje sie nia raczyć i tu akurat moge wtrącić, ze miałam juz tak good mode, ze o alkoholu nawet nie myslalam. :D
Takie zabijanie zjazdu alkoholem, to troche z deszczu pod rynnę. Cos Cie dopadnie - alko kac albo zjazd i tak i tak.
Złoty środek na zjebe to 1-3 browarki + trochę opio (tak z 1/2 naszej normalnej dawki) + troszkę benzo :d Nie ma chuja we wsi jak się tkai mix zajebie :)
Mam nadzieję, że wybrałam właściwy temat. Potrzebuję porady kogoś doświadczonego, jak minimalizować efekty zejścia po metafedronie oraz efekty długotrwałego ciągu po 3mmc własnie.
Po ponad 3 miesięcznym ciągu na 3mmc, zalewanego często i gęsto gieblem oraz przyprawianego dla uspokojenia zwały bezno, zrobiłam sobie 2 tygodniową odstawkę. Z każdym kolejnym miesiącem, coraz częściej zwykła pierdoła potrafiła kompletnie wyprowadzić mnie z równowagi. Zdarzały się przypadki, gdy wymiotowałam po dorzutkach, czułam, że paraliżuje mi część twarzy, na początku pojawiała się też gula w gardle. Jednak ostatnio ten pluszowy misiaczek zafundował mi też, jak mniemam, nerwicę sercową - gdy się wkurzę, a łatwo o to, pojawia się tachykardia, zaczęły występować też trzaski w głowie i ogólnie stan na pograniczu depresji.
Od czasu pierwszej tachykardii - 2 tyg. temu i po homecie, nie metafedronie, zaczęła się odstawka, jednak choć nie biorę, utrzymuje się stan w którym delikatny stres powoduje agresję i kłucia w sercu.
Często suplementowałam się potasem, magnezem, wapniem i witaminami z grupy B6, ale boję się, czy nie przesterowałam np, potasem gospodarki mineralnej organizmu - tachykardia, bóle nerek. Oczywiście zawsze piłam dużo wody.
I teraz moje pomysły.
1. Skoro metafedron działa na układ serotoninergiczny, czy mogę mieć mocno obniżony poziom tego neuroprzekaźnika? I czy zażywanie 5-HTP na "zejście" po, mogłoby załagodzić ten stan? Jak długo przyswaja się 5-HTP (coby wszystko po Bożemu zaplanować :old: )? I jaki jest jego wpływ na działanie metafedronu, gdyby doszło do dorzutki chwilę po wzięciu 5-HTP? I ile tego brać? ;)
2. Co polecacie na ogólne wzmocnienie organizmu i uodpornienie psyche, w trakcie brania 3mmc? Zastanawiam się nad suplementacją różańcem górskim. Macie może inne pomysły?
3. W planie jest również picie do 3mmc przynajmniej jednej butelki napoju izotonicznego, żeby jeszcze lepiej nawodnić organizm.
Jestem ciekawa jak wy radzicie sobie długofalowo i na krótką metę w podobnych przypadkach. Jest to dla mnie bardzo ważne.
Buziaki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sejm9.jpg)
Marihuana tematem w Sejmie. Przyszło kluczowe pismo z rządu
Przed wyborami w 2023 r., a nawet już po nich, politycy z obozu rządzącego wyjątkowo liberalnie wypowiadali się na temat marihuany. Powstał nawet Parlamentarny Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany z głośnymi nazwiskami w składzie. Coś się jednak zmieniło. Jak informuje "Rzeczpospolita", jednoznaczne stanowisko rządu zaskoczyło wielu polityków: nie ma mowy o żadnej liberalizacji. Argumentem mają być m.in. doświadczenia innych krajów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peleniezkopalni.jpg)
Japończycy odkryli, dlaczego papieros pomaga przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego
Palenie tytoniu związane jest z olbrzymią liczbą różnorodnych zagrożeń dla zdrowia. Są jednak sytuacje, gdy papieros pomaga. Tak jest na przykład w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Nie od dzisiaj wiadomo, że papierosy przynoszą ulgę osobom cierpiącym na tę chroniczną chorobę. Naukowcy z japońskiego instytutu badawczego RIKEN odkryli mechanizm, który stoi za zbawiennym skutkiem dymka. Dzięki nim chorzy będą mogli poczuć ulgę, bez narażania się na choroby powodowane paleniem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?