Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Gdy otarłam się o śmierć, mając do wyboru odstawiając tramadol - albo skończenie z opioidami lub śmierć. Wybrałam to drugie. Postawienie opioidów nad własne życie? To już jeden z wyższych poziomów upadku moralności, nie?
Gdy przedawkowałam, umierając na następny dzień, z bólem głowy i bólem własnej głupoty.
Gdy widziałam ćpuna w kościele, który który się nawrócił i teraz wiedzie szczęśliwe życie. Też tak chciałam.
Gdy łamałam swoje postanowienia.
Gdy stawiałam wszystko na jedną kartę, również swoją przyszłość. Ważne było tylko jedno.
Gdy wszystko inne straciło sens i wartość.
... w każdej z powyższych sytuacji, po przeklinaniu opio, wielkich postanowieniach, i jakimś czasie przerwy - wracałam znów na moje dawne drogi. Co by musiało się stać, żeby było inaczej? Dzisiaj nie mam już żadnych pomysłów.
I że dziś są uświęceni, którzy chcieli za nią ginąć.
Jest tak wiele powodów do życia z heroiną,
Ale żaden nie prowadzi nas do upojenia chwilą."
helstoper pisze:S. D. Nie przerzucę się na iv teraz leci drugi dzień na sucho tzn wczoraj rano złapałem ze 4 buchy ale nic na wieczór i spałem ze 4 godziny . Dobre i to , ciekawe jak dziś będzie ze spaniem pewnie mogę pomarzyć . Postaram się dziś wytrwać dla siebie i rodziny . Zobaczymy jak wyjdzie pozdro dla próbujących dla walczących
Wiec Ci mówię z doświadczenia prawie 40-letniego. Weź w pizdu rozbieg, jebnij baranka w ścianę, zacisnij poślady i się ogarniaj. Ja już nie mam możliwości naprawy swoich błędów, i dużo bym dał żeby cofnąć czas,ale to niemożliwe. Jak nie to skończysz sam - jak palec z poczuciem goryczy i straty tak wielkim, że będziesz helupe po kablach walić do nieprzytomności a w głowie myśl żeby umrzeć. Ale że większość narkomanów to tchurze, tchurze przed życiem, odpowiedzialnością, bólem, uczuciami, to nie licz, że od tak sobie życie odbierzesz. W końcu kasa się skończy, albo w pierdlu skończysz, albo w wariatkowie, albo w najlepszym scenariuszu uda Ci się odejść z tego świata. Ale przedtem poczucie winny, wyrządzonej krzywdy, smutku, żalu po stracie, choćby tęsknocie za zona i dzieckiem zeżre Cie żywcem. Fajnie, co? To wolisz tydzień się popocić, nie przespać parę nocek, pójść do lekarza, terapie albo meeting czy to co napisałem ??
Subskrybuje ten wątek i jak się nie ogarniesz facet to Ci chyba wpierdole: -) opisałem Ci tylko siebie, wiec nie bierz tego osobiście. Raczej zacznij przyjmować prawde na klate, dostałeś ja za free.
Niby "tylko" koda, ale qq zrobiła mi niefajne... Wykaraskałem się z tego gówna sam z pomocą baclofenu, klonidyny (Iporel) i signopamu. Współczuję heleniarzom, fenciarzom ich doświadczeń odstawiennych, niewspółmiernych do moich...
Przydatna jest jeszcze kwetiapina, ale wątpię, że interniak przepisze. To w miarę nowy i słabo mulący neuroleptyk:
http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=1051
Można u psychuszki wydębić np. mówisz, że kiedyś dostałaś od kogoś, gdy nie mogłaś zasnąć, bo byłaś zbyt nakręcona np. napiętym grafikiem dnia, czy co tam wymyślisz. Są w dawkach 25, 100, 200 i 300 mg. Ja załatwiłem opakowanie 60 tab. po 200 mg i zaczynałem od ćwiartki (50 mg). I nie czekaj, aż lekarz sam coś zaproponuje, tylko od razu sugeruj co tobie pomogło.
No i zasypiałem na spokojnie.
Anyway, dzięki za radę.
R.I.P. neuronki
Zastanawiałem się trochę nad tym dlaczego akurat one? I doszedłem do wniosku, iż faza po zażyciu opioidów wprowadza mnie w stan zaspokojenia potrzeby relacji międzyludzkich, ponieważ wtedy czuję się bosko sam ze sobą, nie mam problemów takich jak na stymulantach typu: "musze z kims pogadac, dlaczego jestem samotny, chce zaznac ciepla kobiecej milosci, jestem nikim, nikt nie chce mnie znac" itd. Wystarczy mi moja wyobraźnia i sprzęt grający. Całe napięcie związane z życiem codziennym mija, rozkoszuje się chwilą nie myśląc o nadchodzącej, nieuniknionej przyszłości. Choć jestem osobą niewierzącą w kontrolowanie naszej rzeczywistości przez jakąkolwiek siłę wyższą, to świat wydaje się być naszpikowany "bonusami" czy furtkami ratunku dla cierpiących na chorobę śmiertelną zwaną życiem. Owe bonusy to dla mnie właśnie psychodeliki czy opioidy. Pozwalają one na negację narzuconej nam rzeczywistości, przynajmniej na jakiś czas.
Opioidy mogą być przekleństwem, lecz tylko dla ludzi zgadzających się na ustaloną kolej rzeczy i aprobujących współczesny ład cywilizacji.
PS. Trza wstać z wyra i zajebać u47 w kipe
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu
Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina
Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.
