TALK - Rozmowy [H]

[maya]

też mi sie wydaje , że z kwasowością coś nie zadziałało ....
ekstrakcji ? hm brzmi jak dla mnie troche egzotycznie . nie zabardzo wiem jak sie do tego zabrać ... i chyba trzeba mieć przyrzady profesjonalne . no chyba , że to jest prostrze niz gotowanie ? jutro poszukam informacji i namiarów , bo dzisiaj już nie bede miał dostepu do kompa .
dzięki .

[Braun]

Mysle,ze cos musiales spiepszyc.Uzylem podobny przepis z 20+20g,w sumie ok.2,5l wdy destylowanej i po malej lyzeczce octu (czystego-jest bardziej odporny na temp.)W zamian za psychotrie uzylem chaliponga i w zasadzie nie gotowalem,tylko parzylem w sumie ok 4-5 godz.Seans po tym trwal do4 godz.
Pozdro.

[borrasca]

Octu jabłkowego? Czemu takiego akurat? Wszędzie piszą o zwykłym białym... no ale na octach słabo się znam, cytrynę wolę.

[maya]

czemu jabłkowego ? no właśnie ktoś zasugerował na erowidzie , że jest smaczniejszy :-) następnym razem dodam zwykły polski biały ocet , bez kombinowania ( albo cytryne )
braun a mógłbyś bliżej opisać jak parzyłeś swój wywar ? zalałeś wrzątkiem i odstawiłeś na 5 godzin czy podgrzewałeś co jakiś czas w garnczku na palniku ?
parzyłeś oddzielnie czy połączyłeś oba składniki ? 2,5 litra wody .... kurcze to chyba odparowywałeś potem , bo to strasznie dużo , żeby wypić . sorki za wniki ale tym razem chciałbym zrobić tak , żeby zadziałało i dzięki za zainteresowanie :-)

[Braun]

Gotowalem tak jak ty tzn.na malym ogniu-tuz przed bulgotaniem .Oba skladniki razem,2,5 litra to w calosci na wszystkie gotowania.Pierwsze ok 40 min.,pozniej ciraz dluzej do 1,5 godz (czwate- wywar byl juz dosc cienki).5 godz to czas wszystkich gotowan laczny.Wszystko kilkakrotnie filtrowalem (przez bawelne i za kazdym razem w czystym miejscu bo sie zapycha) i calosc na noc do lodowki zeby sie osiadlo.Na drugi dzien zlalem ostroznie czysta herbatke znad osadu i odparowywalem (tak zeby nie bulgotalo) w garnku o najwiekszej srednicy,jaki mialem (koniecznie z nierdzewki) az zostaly 2 lyki tzn 2x pol filizanki,zeby bylo na raz.Zapach niezly:ocet,smak,no coz pierwszy lyczek bez problemow,ale jak kiedys bralem na 3x ,to przy 3-cim przelyk sie buntowal skurczami.Pic oczywiscie na mozliwie pusty zoladek-wazne.
Pozdro

[maya]

dzięki Braun . na poczatku września przymierzam się do rytuału - fajną polanke znalazłem w lesie ( poprzednie miejsca zrobiły się ruchliwe ).... będę robił w nocy i może jakies nieduże ognisko rozpale . w razie niepogody brezentowy dach zamontuje . mam też sporo kadzideł min. palo santo ( do oczyszczenia miejscówki )
a czy próbowałeś robić z psychotri ? chaliponga jest chyba rzadko stosowana w amazoni . zastanawiam się nad różnicą w działaniu . jak piłem wywar z ruty i mimosy ( 4gr/15gr ) wizji nie było za to poczucie "przebudzenia" i jedności z kosmosem niesamowite . czyste , "naładowane" elektrycznością doświadczenie - przepełnione najpierw strachem potem bezgraniczną miłością i wszechwiedzą .
użyłeś 20 gr/20 gr a jak z mocą takiego wywaru ?

[borrasca]

Chaliponga ma większy potencjał niż chacruna, dlatego też stosują ją bardziej doświadczeni szamani. 15 gram mimozy i wizji nie miałeś? Coś źle zrobiłeś albo materiał roślinny był kiepski. Moc wywaru zależy właśnie od sposobu przygotowania, jakości użytego materiału i podejścia do samego doświadczenia. O tym ostatnim często się w ogóle nie pamięta.

[maya]

nie - wszystko było ok z wywarem - zadziałał i to jeszcze jak ! chociaż całe doświadczenie było bezwizyjne ( może delikatnie na samym początku ) . moim zdaniem moc nie przejawia się w wizjach , a w "odczuwaniu" jej . było baaardzo mocno . poprostu jakbym się wybudził z życia , które w tamtym momencie wydawało sie właśnie "wizją" - snem . to był bardzo świadomy trip - do tego stopnia , że odczuwałem każdy atom swojego ciała i krążącą weń energię . czułem istnienie wszystkich szamanów , którzy kiedykolwiek istnieli i mieli kontakt z yage . były wglądy bardzo osobiste w formie wiedzy - nie obrazów . to był wielki dar dla mnie .
moje doświadczenie opierało się na czuciu nie na wizjach - ale to nie miało dla mnie znaczenia bo przekaz był bardzo wyraźny ..... no i sporo ludzi którzy pili wywar z mimosy miało podobnie - nawet z większą niż 15 gr dawką . mam buddyjsko-szamańskie podejscie do świata i moim zdaniem wizje to tkwienie jeszcze w umyśle - poza umysłem jest niczym nie zakłócone bycie .

[borrasca]

Może w znaczeniu buddyjskim ale też nie do końca, na przykład mnisi tybetańscy praktykują wizualizację. W znaczeniu szamańskim wizje odgrywają bardzo istotną rolę, nie tylko te występujące po zażyciu czegoś. Nie ten temat jednak, nie róbmy offtopa, bo nas wyrzucą. ;-)

Grunt, że doświadczenie było pozytywne.

[Braun]

Z psychotria nie probowalem bo moj dostawca czasowo nie ma a inne sklepy internetowe maja bardzo zawyzone ceny.Moc wywaru byla wystarczajaca,zrobilem tez 30g(caapi)+20g i bylo troche za mocne.po 2 godz. wszystko wymiotowalem i seans bardzo predko sie skonczyl.Slyszalem,ze szamani uzywaja ok. 1,8m liany na glowe,ale przez wielogodzinne gotowanie wiekszosc zawartosci i tak sie niszczy.