Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 202 • Strona 6 z 21
  • 5777 / 1184 / 43
Raz narzygałem sobie do butów.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 19 / 7 / 0
Dla mnie benzo to największe zło. O ile przygody z diazepamem kończyły się w miarę lajtowo (były przypały, ale nie względem otoczenia, np. miałem szkolenie w pracy i go nie pamiętałem, a było dość istotne), to po klonach i innych wynalazkach zawsze kończyło się dziwnymi akcjami, dwa razy dostałem wpierdol, raz od jakiegoś kierowcy, któremu wybiegłem pod koła i wkurwiony na niego zacząłem fikać, a dwa to przyszedł mi zajebisty pomysł żeby napić się piwka w barze bo niezliczonej ilości klonów będąc "absolutnie trzeźwym" i kłócąc się z obsługą, że przecież kurwa wcale się nie zataczam. Do tego dochodzą krzywe akcje z jazdy pociągami, jak chciałem dojechać np. z Krk do Wwa, to nagle ocknąłem się na dworcu w łodzi i wsiadam w pociąg do Wwa i nagle budzę się w jakimś wypizdowie dolnym, na miejsce dotarłem nie wiem kiedy, ale dużo było takich przesiadek. W chuj kasy wywalone na bilety. Do tego jakieś dziwne zakupy... to jest najśmieszniejsze. Np. znalazłem w torbie butelkę po płynie do mycia naczyń i z tego co pamiętam, to kupiłem ją bo coś mi tam przypominała i chciałem mieć taką butelkę... Płyn do mycia naczyń of kors wylałem.
Zaznaczam, że nigdy nie byłem fanem benzo i zazwyczaj próbowałem z nimi po prostu odstawiać opio... Zawsze kończyło się większym ćpaniem opio i ćpaniem benzo w opór. Dla mnie z benzo istnieją tylko dwa stany - uczucie niedoćpania i urwany film. Czasami nachodzą mnie myśli ilu rzeczy nie spamiętałem po prostu żyję w błogiej nieświadomości swoich przypałów. Ach... no i jakoś właściwie to nie było ultrawiele razy. Może kilkanaście razy miałem styczność z benzo. Także... nie polecam ludziom, którzy lubią kontrolować to co robią.
KtoSięTejWodyChociażRazNapije
TegoOplotąJadowiteŻmije
NieZaznaSercaNormalnegoBicia
NiChwiliMyśliSpokojnejZaŻycia
BędzieWSzaleństwieSzarpałWłasneCiało
RyłPazuramiPodLodowąSkałą
IPókiŻyciaKażdąChwilęStrawi
ŻebyZatruteŹródłoBóluZdławić
  • 3 / 4 / 0
Kiedyś jak tolerka nie była wysoka (nadal nie ma dramatu) to podczas jednej weekendowej nocy, klony połączone z dużą ilością alkoholu utwierdziły mnie chyba w przekonaniu, że jestem supermanem i mam wyjebane na wszystko. Wsiadłem z ziomkiem też w nie za dobrym stanie do jego auta. Pamiętam tylko przebłyski i następnego dnia z jego opowieści gdyż był trzeźwiejszy. Prułem tym autem 140km/h po mieście na nieświadomce o godzinie jakoś 2 w nocy, a w dużym mieście o patrol łatwo o tej godzinie, zwłaszcza w weekend. Tego najbardziej żałuje, bo to że mnie nie złapali to nic nie znaczy, mogłem zabić kogoś w takim stanie. Zniszczyć komuś życie przez głupotę pod wpływem chwili i o ile bym przeżył, to żyć ze świadomością że się kogoś zabiło siedząc jednocześnie w pace. Od wtedy to max 1mg klona terapeutycznie na syndrom abstynencyjny po alkoholu na dzień przed pracą, lub na zejście po stymulantach. Do klona trzeba dojrzeć.
  • 5777 / 1184 / 43
Chuja tam dojrzeć.
Raz najedliśmy się klonów z Dr i Sztigerem.
I buchaliśmy rozpuszczalnik na ulicy z worków.
Psy nas zatrzymały i zabrały nam worki.
Jazda przypominała tą, z Las Vegas Parano - ether trip.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 3446 / 716 / 9
RIP prawilny ziom. Pamiętam na meetingu dał się u siebie wykąpać. W porządku człowiek - później śepił złotówkę. Powiedziałem: - "Jesteś śmieszny człwoieku." Mam nadzieję, że nie wziął do siebie tego aż tak bardzo.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 5777 / 1184 / 43
Nawet nie pamiętał.
Ale z tym rozpuszczalnikiem to była jazda.
Nawet Księżyc nie buchał, tylko my obaj.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 551 / 54 / 0
Słabe, ale zawsze to przypał, wypiłem po robocie troche wódki, troche browarów, wcześniej było 4cmc, alkohol zaczął ścinać, więc zabrałem się do domu spać i nie wiem po huj, ale zjadłem na dokładke 5 etizolamów a już byłem dobrze ścięty (zerowa tolerancja na jakiekolwiek benzo), jakież było moje zdziwienie, gdy obudziłem się na drugi dzień na sorze pod kroplówką, pewnie zaburzenia równowagi i mowy były mocne, że rodzina zawiozła do szpitala ,nic nie pamiętam po zjedzieniu tabletek, lekarce przyznałem, że pomieszałem etizolam z alkoholem, potem patrze na karte debile wpisali estazolam
  • 5777 / 1184 / 43
Nie mówcie kurwa o benzo RC lekarzom, bo będziecie potem czekać w kolejkach po recepty. Na chuj
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 5113 / 886 / 0
najgorszy mix to stymulanty i benzo jak podklad . milion pomyslow , debilnych ,

-chcialem walic wlasnorecznie przygotowany roztwor z ketonow iv, mimo ze nie mam zadnego doswiadczenia iv
-chcialem vapowac pv z butelki po piwie mimo ze nigdy nie vapowalem
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 3955 / 147 / 0
wyrwalem polowe gniazdek w domu, kocie ruchy po benzo. uszkodzilem tez pare innych elementow domu.

dostalem padaczki i kontuzjowany trafilem do szpitala w obcym miescie., bez ubezpieczenia.

podsumowujac, spore straty materialne oraz zdrowotne, mozgu zwlaszcza szkoda.
niedojebanie genetyczne
ODPOWIEDZ
Posty: 202 • Strona 6 z 21
Artykuły
Newsy
[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.

[img]
Budowali z kostki brukowej... schowek na amfetaminę. Policjanci zatrzymali 27-latka z narkotykami

W niedzielę, 13 lipca br., gostynińscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu gostynińskiego, który posiadał przy sobie amfetaminę. Narkotyki odnaleziono w prowizorycznej budowli z kostki brukowej. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.