Więcej informacji: Kannabinoidy w Narkopedii [H]yperreala
Nie jesteś świadomy przedawkowania. Stan bardzo mocnej dysocjacji, utrata przytomności. Przechodziłem to nie raz. Nie jest to przyjemne, czujesz że umierasz - bo tak jest w rzeczywistości.
Kupując gotowe maczanki nie jesteśmy w stanie stwierdzić dawkowania.
Co do mocarza, paliłem kilka dni - było ok, aż wieczorem obudziłem się na SORze. Ale mixowałem też z innymi dragami.
Jak nie znasz się na tym, to daruj sobie eksperymenty z dzisiejszymi kanna. To nie to co kiedyś, przypominały mj. Dzisiaj mają inne działanie. Bardzo mocno dysocjacyjne z nutą psychodeli, lub opiatowego haju.
tajfun, nie mając pojęcia o jakimkolwiek zagrożeniu
"taka gorsza trawa"
spaliłem lola na głowę, więcej nie powtarzałem zabiegu
pamiętam to łomotanie serca, jakby miało rozjebać mi klatkę.
dało się tylko leżeć, coś jak skunk razy 100.
jednak nie byłem świadom, że faktycznie jest groźnie!
jakiś czas później poczęstowany dobrym czechem nic nie poczułem,
stwierdziłem więc, że pierdolę ten chemiczny syf raz na zawsze-
tak też uczyniłem.
Co do pytania: Nie wiem, nigdy nie miałem tak, że "zaraz zejde" albo rzygałem albo zasypiałem. #notbad
to serducho i zawroty głowy mogły wskazywać na lekkie przedawkowanie.
obok spróbowania opiatów- acz to też się skończyło na
kilku bieda-fazach z kodeiną i butli tramca (to nawet spoko),
wpierdalam to do tej samej szuflady co kanna
maniek4356 pisze:kiedyś był "konkret" po nim to po dwoch lufach czlowiek sie czuł jak by przedawkował, ehh stare czasy polecam naturke z perspektywy czasu
No i trzeba umieć palić. To nie ganja. Jak ktoś robi z tego lolki lub miesza z wszystkim to zazwyczaj kończy się karą.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.