Oxi - wyjątkowo tani i parszywy narkotyk podbija Brazylię.
"Porcja odpadu z produkcji kokainy zmieszanego z benzyną, naftą lub palonym wapnem kosztuje tylko 1 dolara. Na biednych ulicach w rejonie Amazonii oxi znane jest od dwóch dekad. Policja zainteresowała się nim teraz, bo podbija modne kluby w Sao Paulo i Rio de Janeiro
Oxi to skrót od "oxidado" - zardzewiały. Miksturę kokainowych resztek, doprawionych benzyną, naftą czy palonym wapnem pali się i wdycha opary. Odór jest ponoć połączeniem zapachu płonącego plastiku i benzyny. Oxi uzależnia szybciej niż crack (nieco "czystszy" rodzaj kokainy używany do palenia). Powoduje też wyjątkowe spustoszenia w mózgu: człowiek często uzależnia się już po pierwszym zażyciu, a kolejne dawki powodują napady paranoi, depresję i inne psychiczne schorzenia.
- Według naszych danych oxi stanowi 80 proc. wszystkich używanych w naszym stanie narkotyków - mówi Ivanildo Santos, szef działu policji stanu Para, ds. walki ze zorganizowaną przestępczością. - W ciągu ostatnich miesięcy ten wyjątkowo parszywy środek stał się bardzo popularny wśród dobrze sytuowanej młodzieży na południu kraju, m. in. w Rio de Janeiro i Sao Paulo."
[ external image ]
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Produkowali tyle amfetaminy, że narkotyki musieli wozić taczką
Ponad 64 kilogramy amfetaminy, nielegalna linia produkcyjna i dwie osoby zatrzymane – to efekt działań specjalnego wydziału antynarkotykowego łódzkiej policji. Ilości narkotyków były tak duże, że do ich transportu sprawcy wykorzystywali… taczkę.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.