Ja wczoraj przetestowałam branie 1,5 mg jakoś co godzinę-dwie i był to bardzo kiepski pomysł. Dzisiaj spróbuję na noc 3 mg na raz godzinę przed snem.
Generealnie nie odczuwam po bromazepamie nic poza rozluźnieniem, zobojętnieniem i sennością. No, ale to w końcu benzo, tak ma działać. Mimo wszystko trochę się zawiodłam, po wpisach na forum spodziewałam się niewiadomo czego. Tak samo zawiodłam się na alprazolamie. Dużo osób zachwalało, a u mnie była masakra. Załatwię sobie inne benzo, bo czuję, że przy bromku szybko się upierdolę po kolana w uzależnienie i podbiję tolerkę. No wczoraj to zeżarłam chyba z 6-7 mg, nawet nie wiem, bo dorzucałam po kawałku z wkurwa, że nic nie czuję. Jak brałam estazolam, to tabletka na noc (opcjonalnie dorzucałam jeszcze pół przed snem jak miałam mega wkurwa albo nie mogłam spać) i spoko. A przy bromku czuję, że niebawem będę zarzucać tak jak niektórzy po 18 mg. Tyle, że po estazolamie większe lęki na drugi dzień. Ale też większe wyjebanie na wszystko i pewność siebie. W ogóle to nie ruszałabym benzo gdyby nie to, że próbowałam wszelkich możliwych leków na sen i o kant tyłka potłuc... ketrel, tisercin, trittico, promazyna, perazyna, mizarten... wszędzie skutki uboczne nie do zniesienia. Jeszcze mam pare opakowań rispoleptu rok temu przepisane od lekarza.... ale po wpisach na temat tej substancji boję się nawet próbować
Reasumując Sedam spoko, ale jak dla mnie nadałby się bardziej jako dodatek do silniejszego benzo, ew do kodeiny będę próbować, ale to dopiero w czerwcu :)
fragile pisze:Ja wczoraj przetestowałam branie 1,5 mg jakoś co godzinę-dwie i był to bardzo kiepski pomysł. Dzisiaj spróbuję na noc 3 mg na raz godzinę przed snem.
fragile pisze:Generealnie nie odczuwam po bromazepamie nic poza rozluźnieniem, zobojętnieniem i sennością. No, ale to w końcu benzo, tak ma działać.
fragile pisze:W ogóle to nie ruszałabym benzo gdyby nie to, że próbowałam wszelkich możliwych leków na sen i o kant tyłka potłuc... ketrel, tisercin, trittico, promazyna, perazyna, mizarten... wszędzie skutki uboczne nie do zniesienia.
Może z bromkiem to też coś w tą stronę?
Aha, poza tym biorę escitalopram 5 mg. Może on coś miesza. Ale nie wyobrażam sobie nie brać na razie. Bez esci mam takiego wkurwa nonstop, że bez kija lepiej nie podchodzić.
No nic, spróbuję dzisiaj 3 mg, może po prostu potrzebuję większej dawki jednorazowo. Jutro i pojutrze mam nockę, to będzie przerwa, ale potem spróbuję 6 mg jak 3 nie styknie dzisiaj. A jak i to nie zda egzaminu, to skończę opakowanie i dam sobie spokój z bromkiem.
tur3k pisze: Spróbuj mirtazapiny, jak nie będziesz brać codziennie (czy tam conocnie ;p) to jedna tabletka cię sieknie do łóżka mocno. Podobnie jest z l-dopą, myślałem że tylko na mnie działa ona nasennie ale paru forumowiczów pisało że też ten efekt był najbardziej zaznaczonym ze wszystkich.
Używałam z dwa lata temu. Totalna masakra. Wcale jakoś specjalnie nie kładło do łóżka, a na dodatek miałam po tym koszmarne akatyzje w obrębie dolnej części ciała. Nie byłam w stanie leżeć, takie napięcie czułam. Poza tym w ciągu dnia nieprzyjemne odrealnienie. No i przytyłam jak świnia.
Scalono - tur3k
Chyba zmienię zdanie na temat bromka... wrzuciłam o koło 22 3 mg, potem jakoś przed pierwszą kolejne 3 mg... siedzę i dłubię w programie graficznym od kilku godzin... dawno nie miałam takiego zajebistego wkręta. Jest bardzo przyjemnie, nawet nie rusza mnie, że mój facet się najebał i pierdzieli farmazony, spływa po mnie wszystko. Wszystko przyjmuję na chłodno, jednocześnie czuję się pewniejsza siebie i nakręcam się żeby dalej grzebać w tym programie. To jest to co mnie naprawdę w życiu rajcuje. Szkoda mi stracić takiej weny. Ale mam ochotę dorzucać bromka, bo ciągle czuję, że mi mało. Boję się, że się obudzę się rano z pustym blistrem
Reasumując: biorąc bromazepam w ciągu dnia czuję się źle, osłabiona, bez chęci i siły do czegokolwiek, nawet nasila zmienne nastroje i doły. W nocy, w domku, przy kompie: w wyżej podanej dawce milutko, wyluzowanie, obojętność na negatywne bodźce, stabilność emocjonalna. I chęć do działania. Ale jakbym miała z domu wyjść to nieeee, zdecydowanie nadaje się tylko do siedzenia w domu.
fragile pisze:Używałam z dwa lata temu. Totalna masakra. Wcale jakoś specjalnie nie kładło do łóżka, a na dodatek miałam po tym koszmarne akatyzje w obrębie dolnej części ciała. Nie byłam w stanie leżeć, takie napięcie czułam. Poza tym w ciągu dnia nieprzyjemne odrealnienie. No i przytyłam jak świnia.
tur3k pisze:Możesz coś więcej o tych akatyzjach napisać, czy brałaś w tym czasie inne leki (jeśli tak to jakie ?) i coś, co mogłoby być z nią powiązane ? Na szybko rzuciłem okiem na neta i niby mirta w lekkim stopniu grzebie przy dopaminie, głównie (/pośrednio) przez receptor 5-HT2C oraz adrenergiczny α2 zmniejszając jej uwalnianie (inhibicja). A pytam z tego względu, że nawet jak byłem na wyższych dawkach i mając problemy ze snem nie zauważyłem tego zjawiska u siebie a mam chorobę parkinsona, więc u mnie tym bardziej objawy powinny być nasilone.
Nie brałam wtedy innych leków.
Scalono - Berig
Ech, jednak ten bromek to podstępny skurwysyn. Dzisiaj wróciłam z pracy o 8 rano, wrzuciłam na sen 3 mg, ale, że wkurzona byłam dosyć mocno, to dorzuciłam chyba 3 i potem jeszcze 1,5. Chyba. Wstałam po 4 godzinach i do 22 byłam na mieście. Jakoś średnio się czułam. Jak brałam codziennie regularnie to w ciągu dnia byłam bardziej stabilna emocjonalnie. Jak teraz miałam nocki, to brałam w innych porach i na noc rzecz jasna nie łykałam. No a teraz wróciłam i o 22 poszło 3 mg, po godzinie kolejne 3, teraz 1,5. Zajebiście wciąga. Jak się w to nie wpierdolić? Zakupić jakieś dłużej działające benzo i zamiennie brać? np. rolki? albo estazolam zamiennie? Bo bromek jest tak przyjemny do siedzenia sobie wieczorkiem przed kompem, że mam ochotę dorzucać coraz więcej. A jakby nie patrzeć to 12 mg od rana wrzuciłam. Nie chcę się w benzo wpierdolić. Na szczęście nie ciągnie mnie do brania w ciągu dnia, na łażenie po mieście czy robienie cokolwiek w domu aktywnego jest zbyt męczący
zapytał czy wody chce. :nuts:
Reasumując Bromazepam milutki... ale ja bym coś do niego dorzuciła... tak sam to mam jakiś niedosyt... dorzucam i dorzucam i ciągle czegoś brak. Spróbuję w czerwcu z kodą.
Btw w cholerę szybko rośnie tolerka na bromka. nie wiem czy o kwestia psychiki czy faktycznie tak szybko skacze tolerancja. A może moja wrodzona zachłanność na silne doznania.
No nic, od jutra schodzę z wysokich dawek, bo to przestaje mieć sens.
Jest cudownie, idę spać
zapytał czy wody chce. :nuts:
Niedosyt to zwykle za mało dopaminy wydzielonej w układzie nagrody. Czego się spodziewasz po GABAergiku, który wywiera hamujący wpływ na neurony dopaminergiczne? :)
ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/trafiloimsie.jpg)
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną
Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.