Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
Zablokowany
Posty: 985 • Strona 17 z 99
  • 762 / 37 / 0
Mephie pisze:
Mysle, ze kazdy cpajacy ma swiadomosc, ze jest ryzyko, czy to przedwczesnej smierci, czy przedawkowania itd. Tak samo jak kazdy palacy wie, ze moze dostac raka pluc, jak kazdy pijacy wie, ze moze spierdolic sobie watrobe. Wiekszosc z nas robi rozne ryzykowne, niezdrowe rzeczy z pelna swiadomoscia konsekwencji, ale uwazasz, ze to brzydko powiedziec: cpal to zdechl. //brzydko bardzo!!!
Nie kazdy, swoje doświadczenia nie wiąże z tym że moge zdechnąć ;), lub inaczej byłoby mi wtedy obojętne nieznacznie :D
  • 483 / 67 / 0
Niestety pełnej świadomości (i wyciągania wniosków z faktów), nie ma żaden ćpun.
Każdy normalny człowiek nie chce stracić zdrowia, życia, innych pozytywnych aspektów. Jeśli ćpanie może coś zabrać - nie rób tego. Nie będziesz robił - będziesz świadomy, będzie znaczyć, że zdałeś sobie sprawę z konsekwencji. Inaczej jest to oszustwo, życie w ułudzie - pod to, znów, dorabiacie sobie teorie usprawiedliwiające, maskujące Wasze wady jako prawidłowej jednostki społecznej.
Czy ćpanie może być dobre, dawać pozytywne efekty, jest inwestycją w siebie?
- Jest to fenomen, prawie nieosiągalny w praktyce.

Można się zbliżyć do punktu równowagi - chyba parę osób w nim tkwi - tj. być "częściowo" świadomym własnego działania i ćpać, mimo wszystko, w miarę "optymalnie" i bez większych szkód.
Ten punkt równowagi, to bardzo niestabilne podłoże. Zawsze można runąć w dól, stracić (powtórnie) kontrolę. Jesteśmy zjebani jako rasa. Czy z uzależnienia psychicznego można wyjść? Chyba nie: pamięć o "smacznej czekoladzie" - czymś, co polubiliśmy - zostaje do końca życia
możecie mnie z(a)b(i)ć
Przez przypadki?
Szpondzicie?
Szpońcicie
Szpondździcie
Szpondzijcię
szeszele
Szpoń ć i dziel(l) :heart:
demiurgia
posuń się Iwan
J/O(n)?
MiCHoł
m.i.on
energia, praca, materia, czas
tylko dobre rzeczy, misia, Odyseuszu, o mi?
  • 417 / 18 / 0
GalaktycznyKorsarz pisze:
(...)Jesteśmy zjebani jako rasa. Czy z uzależnienia psychicznego można wyjść? Chyba nie: pamięć o "smacznej czekoladzie" - czymś, co polubiliśmy - zostaje do końca życia
Co ty pierdolisz Kolego? Jak się, kurwa, nie da? Musi się dać! Rozumiesz to?! Musi!
Taki np. Blu wyszed z uzależnienia, podobno ;-) Niech da świadectwo swojego, zapewne, największego zwycięstwa, które dane mu było osiągnąć w swoim życiu, a jego dobre słowo niech niesie się pośród forumowych wątków, dając okruchy nadziei na lepsze jutro, zbłąkanym duszyczkom szukającym właściwej drogi.
A iluż to osobom udało się skończyć z nałogiem? Ilu wyszło i już nie powróciło do przyzwyczajeń ze starego życia? Dlaczego kurwa to jebane forum jest tak negatywne i wyprute z wyższych uczuć, mimo tego, że czytając je można nabrać przeświadczenia, że to tu znajdują się najwrażliwsze osoby z całego społeczeństwa. Jebana obłuda. Pierdolone maski. W ich własnym mniemaniu są lepsi od innych, a tak naprawdę tacy samy :wall:
Gdzie jest, się pytam, ściana osób, które wygrały drugie życie? Potraficie/my skurwysyny przepychać się wzajemnie przy okazji czyjejś śmierci, a dlaczego kurwa, nie ma tych którym się udało? Czy to jest mniej ważne? Bo przez to że komuś się udało jest gorszy? Jak mamy się pozbyć tej zazdrości?
Razem bądźmy silnymi pośród bezmiaru naszej osobistej bezsilności :hug: Tego Wam życzę :-)
Bo człowiek widzi to, co wie.
Mies van der Rohe
  • 3182 / 369 / 0
Zostałem wywołany do tablicy ale za bardzo nie wiem w jakim celu. :-p

Gdzie są ci którym się udało? W większości na pewno nie tutaj, po co niby mieliby siedzieć dalej na forum? Ja mam swoje powody, znam też paru takich, którzy czasem wpadają poczytać kto jeszcze żyje a kto już nie, ale sami nic nie piszą.
  • 1957 / 230 / 0
Nikomu się nie udało. Wszyscy umrzemy.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 483 / 67 / 0
Naginam uzależnienie psychiczne do samej pamięci o przyjemnym doznaniu (w przeszłości).
Jednak, mimo, że nie ćpasz, to wiesz, że może być zajebiście - jeśli tylko spróbujesz.
Dlatego więc - twierdzę - uzależnienie trwa (w uśpieniu?). To jest coś, czego zapomnieć się nie da.
Co mam zrobić? Zostaje chyba mocne postanowienie, że już nie można...
Ty, Blu, nic już nie ten-tego?
Na pewno chciałbyś... bez konsekwencji,
wiem.
możecie mnie z(a)b(i)ć
Przez przypadki?
Szpondzicie?
Szpońcicie
Szpondździcie
Szpondzijcię
szeszele
Szpoń ć i dziel(l) :heart:
demiurgia
posuń się Iwan
J/O(n)?
MiCHoł
m.i.on
energia, praca, materia, czas
tylko dobre rzeczy, misia, Odyseuszu, o mi?
  • 3854 / 314 / 0
GalaktycznyKorsarz pisze:
Dlatego więc - twierdzę - uzależnienie trwa (w uśpieniu?).
Te demony w nas drzemią, chociaż żaden nie śpi. I to jest kurwa, przerażające.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4807 / 267 / 0
SuperSerotonin pisze:
Nikomu się nie udało. Wszyscy umrzemy.
W życiu nie chodzi o to że umrzesz tylko jak wykorzystasz czas przed śmiercią. Włącz myślenie. Jak się będziesz marnował to skończysz marnie. Proste. Mnóstwo ludzi nie żałuje że żyje.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 238 / 7 / 0
Scr znałem z jego postów w alfa tematach i uważałem go niejako za RC eksperta. Dlatego jakoś mi go szkoda i jestem trochę w szoku po jego smierci
Germandoll kojarzę z kilku postów,przypomnę wam jeden odnośnie helu:
"Dlaczego?
Zamiłowanie do autodestrukcji, tak myślę.
Dodatkowo jest to jedyny drag, po którym się nie duszę przez parę tygodni od jebnięcia
Jakoś nigdy nie traktowałam innych dragów poważnie. Zawsze uważałam, że heroina jest dla mnie.
Lubię być w to wjebana po uszy.
Jakoś tak wpasowało się to w moje życie."

Tak czy inaczej - pokój ich duszom
  • 1680 / 266 / 0
Pytanie, być może retoryczne, czy bycie ekspertem RC to powód do dumy, nobilitacja... czy może jednak niebezpieczeństwo, coś na zasadzie "ekspert od wódki" tyle, że tu mamy do czynienia z kimś kto interesuje się nowymi narkotykami o nie znanych w praktyce skutkach ubocznych. Taki synonim szczura doświadczalnego. Czy to nobilitacja?jeśli tak, to nobilitanci zalegają teraz w ośrodkach długoterminowych, na detoksach jest ich proporcjonalnie więcej od heroinistów. No, a taki scr nie żyje.
Największy przegryw na forum
Zablokowany
Posty: 985 • Strona 17 z 99
Artykuły
Newsy
[img]
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina

Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.