Mephie pisze: Mysle, ze kazdy cpajacy ma swiadomosc, ze jest ryzyko, czy to przedwczesnej smierci, czy przedawkowania itd. Tak samo jak kazdy palacy wie, ze moze dostac raka pluc, jak kazdy pijacy wie, ze moze spierdolic sobie watrobe. Wiekszosc z nas robi rozne ryzykowne, niezdrowe rzeczy z pelna swiadomoscia konsekwencji, ale uwazasz, ze to brzydko powiedziec: cpal to zdechl. //brzydko bardzo!!!
Każdy normalny człowiek nie chce stracić zdrowia, życia, innych pozytywnych aspektów. Jeśli ćpanie może coś zabrać - nie rób tego. Nie będziesz robił - będziesz świadomy, będzie znaczyć, że zdałeś sobie sprawę z konsekwencji. Inaczej jest to oszustwo, życie w ułudzie - pod to, znów, dorabiacie sobie teorie usprawiedliwiające, maskujące Wasze wady jako prawidłowej jednostki społecznej.
Czy ćpanie może być dobre, dawać pozytywne efekty, jest inwestycją w siebie?
- Jest to fenomen, prawie nieosiągalny w praktyce.
Można się zbliżyć do punktu równowagi - chyba parę osób w nim tkwi - tj. być "częściowo" świadomym własnego działania i ćpać, mimo wszystko, w miarę "optymalnie" i bez większych szkód.
Ten punkt równowagi, to bardzo niestabilne podłoże. Zawsze można runąć w dól, stracić (powtórnie) kontrolę. Jesteśmy zjebani jako rasa. Czy z uzależnienia psychicznego można wyjść? Chyba nie: pamięć o "smacznej czekoladzie" - czymś, co polubiliśmy - zostaje do końca życia
Przez przypadki?
Szpondzicie?
Szpońcicie
Szpondździcie
Szpondzijcię
szeszele
Szpoń ć i dziel(l)
demiurgia
posuń się Iwan
J/O(n)?
MiCHoł
m.i.on
energia, praca, materia, czas
tylko dobre rzeczy, misia, Odyseuszu, o mi?
GalaktycznyKorsarz pisze:(...)Jesteśmy zjebani jako rasa. Czy z uzależnienia psychicznego można wyjść? Chyba nie: pamięć o "smacznej czekoladzie" - czymś, co polubiliśmy - zostaje do końca życia
Taki np. Blu wyszed z uzależnienia, podobno ;-) Niech da świadectwo swojego, zapewne, największego zwycięstwa, które dane mu było osiągnąć w swoim życiu, a jego dobre słowo niech niesie się pośród forumowych wątków, dając okruchy nadziei na lepsze jutro, zbłąkanym duszyczkom szukającym właściwej drogi.
A iluż to osobom udało się skończyć z nałogiem? Ilu wyszło i już nie powróciło do przyzwyczajeń ze starego życia? Dlaczego kurwa to jebane forum jest tak negatywne i wyprute z wyższych uczuć, mimo tego, że czytając je można nabrać przeświadczenia, że to tu znajdują się najwrażliwsze osoby z całego społeczeństwa. Jebana obłuda. Pierdolone maski. W ich własnym mniemaniu są lepsi od innych, a tak naprawdę tacy samy :wall:
Gdzie jest, się pytam, ściana osób, które wygrały drugie życie? Potraficie/my skurwysyny przepychać się wzajemnie przy okazji czyjejś śmierci, a dlaczego kurwa, nie ma tych którym się udało? Czy to jest mniej ważne? Bo przez to że komuś się udało jest gorszy? Jak mamy się pozbyć tej zazdrości?
Razem bądźmy silnymi pośród bezmiaru naszej osobistej bezsilności :hug: Tego Wam życzę :-)
Mies van der Rohe
Gdzie są ci którym się udało? W większości na pewno nie tutaj, po co niby mieliby siedzieć dalej na forum? Ja mam swoje powody, znam też paru takich, którzy czasem wpadają poczytać kto jeszcze żyje a kto już nie, ale sami nic nie piszą.
Jednak, mimo, że nie ćpasz, to wiesz, że może być zajebiście - jeśli tylko spróbujesz.
Dlatego więc - twierdzę - uzależnienie trwa (w uśpieniu?). To jest coś, czego zapomnieć się nie da.
Co mam zrobić? Zostaje chyba mocne postanowienie, że już nie można...
Ty, Blu, nic już nie ten-tego?
Na pewno chciałbyś... bez konsekwencji,
wiem.
Przez przypadki?
Szpondzicie?
Szpońcicie
Szpondździcie
Szpondzijcię
szeszele
Szpoń ć i dziel(l)
demiurgia
posuń się Iwan
J/O(n)?
MiCHoł
m.i.on
energia, praca, materia, czas
tylko dobre rzeczy, misia, Odyseuszu, o mi?
GalaktycznyKorsarz pisze:Dlatego więc - twierdzę - uzależnienie trwa (w uśpieniu?).
SuperSerotonin pisze:Nikomu się nie udało. Wszyscy umrzemy.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
Germandoll kojarzę z kilku postów,przypomnę wam jeden odnośnie helu:
"Dlaczego?
Zamiłowanie do autodestrukcji, tak myślę.
Dodatkowo jest to jedyny drag, po którym się nie duszę przez parę tygodni od jebnięcia
Jakoś nigdy nie traktowałam innych dragów poważnie. Zawsze uważałam, że heroina jest dla mnie.
Lubię być w to wjebana po uszy.
Jakoś tak wpasowało się to w moje życie."
Tak czy inaczej - pokój ich duszom
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/blume.jpg)
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume
Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.