Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
nie pytam o wiek, bo dla wielu to drazliwy temat, ale psychodeliki zawsz! maja destrukcyjny charakter na nierozwinieta psyche. co dla 'doroslych' jest rozwojem dla malolatow moze byc cofnieciem w rozwoju, bo nie sa gotowi na to co salvia ma w swoim rekawie.
Przecież jasnym jest, że delegalizacja tej rośliny nie spowoduje tego iż nasze przyszłe dzieci napewno się z nią nie zetkną. Przewrotnie własnie śmię twierdzić, że jeszcze bardziej się nią zainteresują kiedy bedzie nielegalna i kiedy bedzie się wokół jej nielegalności robić szum i o niej mówić - przykładu nie trzeba szukać długo niech nim bedzie choćby znana i lubiana trawka. Poza tym idąc tropem, który proponuje kolega trzeba by zdelegalizować sprzedaż noży kuchennych, nożyczek, pił tarczowych i wszystkiego czym możnaby uszkodzić swe ciało co jest przecież absurdem. Jestem pewien, że jeśli legalność salvi pozostawi się w spokoju i nie bedzie się medialnie roztrząsać jej tematu to naprawde nic specjalnego naszym przyszłym dzieciom z jej stony nie grozi. Owszem mogą sie zdarzać jakieś sporadyczne przypadki głupoty spowodowane jej działaniem u nielicznych bezmyślnych osób lecz życie niestety ma tę przypadłosc i jest tak zbudowane iż składa się miedzy innymi z takich wypadków wogóle, których choćbyśmy na głowie stawiali to i tak nie unikniemy.
Swoją drogą z doświadczenia wiem, że na ulicy czy w środowisku małotatów palacych trawkę szałwia jest wogóle "niewypromowana" i mało znana więc pozostawmy ten stan takim jakim jest i tyle. Myśle, że tak będzie najlepiej.
banalny frajer, któremu wydaje sie ze o to właśnie zakwestionował chrześcijaństwo, a zreszta to skomplikowane i szkoda czasu na przejmowanie sie tym
colacao pisze: legalnym narkotykom mówie stanowcze NEIN,
(mówię serio)
a zreszta to skomplikowane i szkoda czasu na przejmowanie sie tym
Ogólnie uważam iż problem nie leży w samych narkotykach jako takich - do zdegenerowania swej osoby nie potrzeba narkotyków - bywają ludzie, którzy nigdy ich nie używali a są zryci tak, że szkoda słów. Myśle, że problem jest bardziej złożony i tkwi w czymś innym a mianowicie w zmianie całego otaczajacego nas systemu społecznego na taki w którym branie narkotyków nie bedzie dla przeciętnego małolata jakąś alternatywą czy ucieczką od zastanej rzeczywistosci. Niestety zdaje sobie sprawę, że to co pisze jest tylko ideą i to w dodatku kosmicznie mglistą. Jednak jak uczy historia na poczatku zawsze musi być jakaś idea, żeby mogło ostatecznie coś zaistnieć w otaczajacej nas rzeczywistości:)
powiedzmy, ze ja zdelegalizuja, jak by chcial colacao.
twoj dzieciak nie kupi jej przez internet, tylko od dilera, ktory od razu go poinformuje, ze trip po extrakcie trwa moze z 15 minut, ale za to ma tez ziolo, ktorym dzieciak urobi sie na caly dzien. jak mu ziolo nie podejdzie, to mu zaoferuje bialko.
czy delegalizacja to rozwiazanie na kazdy problem?
poki co salvia nie jest popularna, a do tego dosc droga (za moja probke dalem £20).
poza tym nie kazdy kto raz sprobowal salvii sprobuje jej jeszcze raz, bo jak malo ktory narkotyk potrafi wystraszyc.
to, ze nie jest narkotykiem imprezowym ujmuje jej jeszcze popularnosci.
i na przyszlosc... nie mysleliscie, zeby pogadac o narkotykach ze swoimi dzieciakami, a nie zakazywac wszystkiego, co moze ich zainteresowac? na prawde myslisz colacao, ze jak sie zakaze sprzedazy salvii, a najlepiej jeszcze symbolu jej liscia, to ciekawskie dziecko do niej nie dotrze? dotrze, ale wowczas bedzie kryminalista zagrozonym do 3 lat wiezienia.
bob budowniczy pisze: palil ktos salvie podczas leczenia SSRI?
Nie wiem co chcesz osiągnąć.
Chcesz dać monopol na substancje psychoaktywne farmaceutom,
Chcesz manipulaować ludźmi ograniczając ich wolność wyboru.
Czy ludzie to woły, które muszą robić na społeczeństwo i postępować jak ich ojcowie ?
Czy ludzie to woły, które muszą robić na duchownych i postępować jak rodzice ?
Jedno wiem.
Delegalizacja szałwi w Polsce nada jej ogromnego rozgłosu i jej ceny sięgną zenitu.
Stanie się na pewno bardziej popularna.
Obawiam się, że szałwia może stać się zdelegalizowana, dlatego, że moim zdaniem jak wiele roślin odwraca człowieka od konsumcyjnego trybu życia, Uwydatnia, że są rzeczy ważniejsze niż tyranie na polityków i rozwój cywilizacji. To kwestia czasu. Prawdopodobnie będą to chcieli zrobić cicho, ale na pewno nie obejdzie się bez rozgłosu...
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ecigcuse.jpg)
„Czyste” e-papierosy mogą być bardziej szkodliwe niż aromatyzowane
Aromatyzowane e-papierosy są bardziej pociągające dla młodzieży i młodych dorosłych, dlatego też w wielu miejscach – w ramach walki na nałogiem – wprowadza się ograniczenia czy zakazy sprzedaży tego typu produktów. Naukowcy z Yale University. Boston University oraz University of Louisville porównali skutki wdychania „czystych” liquidów z aromatyzowanymi oraz z niepaleniem. I okazało się, że te „czyste” są pod pewnymi względami bardziej szkodliwe dla zdrowia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/casper_ruud.jpg)
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie
Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/gorlice.jpg)
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment
"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."