TALK - Rozmowy [H]

[Seizurre]

Dawka lecznicza to 400mg na dobe, więc jak nie macie skłonności do padaczki to nic wam nie będzie. Ja dzisiaj po 800mg tańczyłem brekdensa :D.

[ununquadium]

(...) 150 mg do 250 mg czy przy takich dawkach (...) mogę się spodziewać czegoś negatywnego (...)

Właśnie mniej więcej takie dawki brałam najczęściej (>200-250 mg). Było miło, coś tak jak opisałeś, to właśnie było najbardziej złudne, że czułam się normalnie. Czego możesz się spodziewać? Jeśli już kiedyś to odstawisz - to każda z pozoru mała rzecz będzie dla Ciebie wielkim problemem, nie poradzisz sobie ze zwykłą rozmową, w oczach innych ludzi staniesz się nudną osobą. Nie załatwisz spraw w urzędzie, póki nie weźmiesz tramalu. Nie zmotywujesz się do pracy, ani do niczego wymagającego nieco więcej wysiłku. Do tego - mogą pojawić się inne zaburzenia psychiczne, które nie są tak bardzo zależne od dawki. Z fizycznych kwestii natomiast - od ostatniego dłuższego ciągu, a było to z dwa miesiące temu - nadal miewam drgawki, mimowolne ruchy ręką, ciałem, niekiedy wygląda to nieco na mini-ataki padaczki. Na początku mogą wystąpić również problemy z pamięcią, w moim przypadku na szczęście minęły, choć chwilami nadal nie mogę sobie przypomnieć np. tego co robiłam wczoraj, albo czy już coś komuś mówiłam, czy nie.

Czy to juz taka faza w stylu leze, nie wiem co jest grane ale jest turbo błogo? :)

Przy większych dawkach niekoniecznie musi być lepiej. Przy 500 mg - trochę w innym wymiarze, ciepło, spokojnie, ale nudności skutecznie niszczyły ten stan jeżeli musiałam wstać, albo przejść gdzieś. Przy 1000 - było na tyle przyjemnie, że nie czułam już nudności, ale też nie kontaktowałam już zbytnio z tym wymiarem ;). Podsumowując - przy wyższych dawkach nie da się normalnie pracować czy robić to co, jest się w stanie robić biorąc np. 200 mg (chyba, że już wzrośnie Ci tolerancja). Faza jest mocniejsza, leżysz i w pewnym sensie zachwycasz się światem. Jednak osobiście i tak wolałam mniejsze dawki, czyli 250-350.
Pozdr.

[inso]

Lekarz wpisał uzależnienie i wyłudzanie Tramalu.dostałem dziś kartę do ręki i poprostu wyrwałem strone z tym wpisem i dalej otrzymuje tramca. Tak się to robi ☺

[Seizurre]

Jeszcze mam pytanie bo 2 dni temu jak pisałem poprzedniego posta to miałem jeszczę ostrą pizdę po tym trampku i zapomniałem. Jak przyjmowałem dawki 400mg retardów na raz i było dobrze, a raz po tych 800mg dostałem padaczki to mogę teraz te 400mg na luzie wrzucać, czy teraz będę jakiś podatny na drgawki od tej pory?

[SandS]

BARDZO WAŻNE PYTANIE!

Schodzę od wielu miesięcy z bupry, co jest BARDZO mozolne.

Czy jak, zamiast bupry, będę jadła przez 3 tygodnie po 50mg tramalu dziennie, to czy pojawi się skręt po tym drugim?

To jest w chuj ważne, bo już prawie skończyła mi się bupra, kołuję hajs i teraz pytanie - czy kupić znowu buprę, czy jebać to i wydać ten hajs na tramal?

[CosmoDo]

@UP Wszystko siedzi w głowie. Uzależnienie to ciężka bardzo sprawa. Chcesz to bierzesz, gorzej jak nie możesz. Ty masz teraz dylemat, bo bupra Ci się po prostu znudziła i/a może trampek będzie lepszy. Możliwe, nie każdemu podchodzi, bo to taka w sumie stymulacyjna faza jest. Skręt to iluzja. Trzeba ruszyć dupę i zająć się czymś. Teraz jest ciepło, jeden problem odpada, a na noc podwójny kocyk. Także dziewko, zmyj tapetę i z chłopakiem idź na łąkę !

BTW> Czy sperma wieloletnich ćpunów jest psychoaktywna ?

Waliłem ostatnio 150mg trampka IV i było w miarę. 250mg byłoby SI, ale obiecuję, że na razie już nie będę tego robił :)

[SandS]

CosmoDo - taaa, jasne - wszystko w głowie.

"Znudziła się bupra i być może trampek będzie lepszy"" :| NO PROSZĘ CIĘ. Nic nie rozumiesz.
Walę ją od w chuj miesięcy tylko po to, żeby złagodzić skręta. Mam tego serdecznie dość.

Chcę móc biegać i ćwiczyć bez skręta (bo się codziennie zmuszam do przebiegnięcia 10 km na półskręcie i słoniowych nogach) i chcę normalnie funkcjonować, móc normalnie spać itd.

Ale nie mogę, bo organizm się domaga bupry.

A Ty mi tu o "znudzeniu". No proszę Cię. trampek lepszy. :|

Nie bawię się już w "poprawianie sobie humoru" różnymi substancjami.

Jestem bardzo nakręcona na uprawianie sportu i skręt mi w tym przeszkadza.

O wiele więcej euforii daje mi bieganie, niż te "zabawki".

Tak w ogóle, to nie wiem, czy wiesz, ale jak jesz buprę, to nic na Ciebie innego nie ma prawa zadziałać, żadne "trampki", nawet hel.
Chuj mnie obchodzi działanie rekreacyjne tych rzeczy, po prostu chcę czuć się normalnie, bez skręta i mieć siłę biegać i ćwiczyć.

Napisałam o 50mg Tramalu dziennie, którego i tak nie czuć, a przynajmniej organizm ma dostarczone minimum tych swoich egzogennych endorfin, żeby zaleczyć same objawy abstynencyjne.

"Skręt to iluzja. Trzeba ruszyć dupę i zająć się czymś." - jasne. Ciągle coś robię, mam zainteresowania, wychodzę z domu, nie mam ciśnienia psychicznego na ćpanie, bo wiem, że najlepiej się czuję po biegu, ale co, uważasz, że jak walę rano buprę i nie zalecza mi ona do końca skręta, i potem zmuszam się do biegu, chociaż nie mam siły w nogach, by chodzić i mimo, że mam świetną kondycję, to nie jestem w stanie biec szybciej, niż bardzo powolnym truchtem, albo się budzę co godzinę w nocy, to sobie wszystko wkręciłam i to wszystko siedzi w głowie?

To jak wytłumaczysz fakt, że nastawiam się w głowie na to tak samo, waląc przez określone dni TE SAME dawki, a jednego dnia mi się dobrze przyswoi i mam mega siłę do działania, mam lekkie nogi i nie mam ogólnie skręta, a drugiego mi się źle przyswoi TA SAMA (!) dawka i nie mam totalnie siły w nogach, jestem totalnie osłabiona, mam srakę i nie mogę spać i ogólnie jestem poskręcana?

Co najlepsze, to jest w kratkę, nigdy nie wiem, jak danego dnia mi się przyswoi dana dawka i jak się będę czuła, więc chyba widać wyraźnie, że się na nic nie nastawiam.


Sorry wielkie, za offtop, ale musiała pojawić się tu dygresja, która miała wytłumaczyć zaistniałą sytuację i być pomocna do pytania o tramal, postawionego wyżej, które ponawiam:

Czy 50mg dziennie zaleczy skręta buprowego i czy po 3 tyg sam nie zrobi nowego skręta?

[ununquadium]

50 to za mało na skręta od bupry, minimum 150-200 mg. Rozdziel sobie dawki na rano i na wieczór, co zmniejszy problemy z zasypianiem, np. 100 rano i 150 wieczorem.
Co do skręta - niestety bardzo możliwe, że się pojawi. Dlatego zmniejszaj dawki, załóżmy co 2-3 dni. Daj sobie trochę czasu, jeśli już ostatecznie zejdziesz z tramadolu - pierwsze dni mogą być bardzo deprymujące, ja wtedy wytrzymywałam pierwszy dzień, następnego wzięłam ostatnie 25-50 mg i było zdecydowanie lepiej.

kołuję hajs i teraz pytanie - czy kupić znowu buprę, czy jebać to i wydać ten hajs na tramal?

Na to drugie. Trzymam za Ciebie kciuki :D ;]

[SandS]

Dzięki wielkie, uu.
Kupię tramal w kroplach i jak wstanę rano kolejnego dnia na skręcie, to zamiast bupry, walnę 50mg i zobaczę, czy mi zalecza objawy absty, jak nie, to będę dorzucać, aż wejdę na swoją dawkę i od niej zaczniemy schodzenie. ;)

A Ty z czegoś schodziłaś na Tramalu, czy mówisz tylko o redukcji samego tramca?

[ununquadium]

Mam na myśli redukcję Tramalu, który jakby nie patrzeć wcale nie jest taki "lajtowy". Dlatego radzę uważać na dawki i ich zmniejszanie.
Okej, spróbuj z 50 mg, jeśli pomoże - to super, im mniejsza skuteczna dawka, tym lepiej, i tym mniejsze szanse na skręta.