Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 1 z 2
  • 96 / 1 / 0
Witam

Nie wiem czy jest to dobry dział, jeżeli nie to proszę przenieść do bardziej odpowiedniego.

Sytuacja wygląda tak, że mam brata lat 40 mieszkającego z rodzicami który od jakichś lad 20 jest alkoholikiem.
Nigdy dobrowolnie nie chciał się leczyć. W niedługim czasie planowana jest rodzinna interwencja wobec niego w której skuteczność szczerze wątpię.

Zastanawiałem się czy nie poczęstować go jakąś substancją, która wpłynęła by na jego myślenie i zachęciła do zmiany. Chociaż może być ciężko bo w jego sytuacji już bym się wyhuśtał.

Myślicie, że ma to jakikolwiek sens i ewentualnie jakiej substancji próbować (nigdy nie używał nic poza alkoholem)? Sam niejednokrotnie miałem poważne przemyślenia na temat używek będąc pod wpływem, może jemu by to pomogło.
  • 122 / 8 / 9
Człowieku, to nie jest tak, że dasz bratu cudowną substancję a on się przemieni w człowieka nieuzależnionego.
Poczytaj wątek psychodeliki-leczeniu-alkoholizmu-t26879.html

Natomiast, jeśli dasz mu coś o profilu działania podobnym do alkoholu to może się w tamto wjebać dla odmiany.

I podstawowe pytanie. Chcesz mu to dać na nieświadomce?
  • 492 / 16 / 25
No mój ojciec też jest alkoholikiem i nie może Sobie poradzic z tym już od dłuższego czasu. Paliłem z nim babke i brałem z nim powój w nadziejii że go oświeci czy coś i przestanie pić i nic :-( Najważniejsza jest silna wola i pozytywne nastawienie. wiem bo moja mama odstawiła, chociaż miała delirium i drgawki to jakoś przez to przeszła sama i dała radę, a ojciec się męczy :-/ No ale alkohol to jest jednak makabryczna używka...
I nagle czas zaczyna płynąć wolno jakoś w slowm'ie
Robi się chłodniej, czekam na to kiedy mnie pierdolnie
I jest goręcej serce bije mocniej w piersi...
To po tym koksie, goście robią sobie selfie :cool:
  • 96 / 1 / 0
Nie musisz mi tego tłumaczyć jak gimbusowi. Dobrze wiem, że tak nie jest, chodzi o fakt aby uświadomił sobie w jakim gównie jest i chciał coś zmienić. Skoro ja chciałem przestać ćpać i coś zmienić to być może on też coś poczuje, a niestety już skończyły się inne metody pomocy mu.
Chodzi o to, że ma 40 lat, mieszka na wiosce z rodzicami, od co najmniej 10 lat nie mial kobiety, znajomi to typowe pijaczki, on sam w sobie głupi nie jest, ale nie wróżę mu długiej przyszłości, albo sam się zabije albo zapije się w najbliższym czasie i taka zła opcja to nie jest (nie to, że nie mam współczucia, ale po prostu bym to zrozumiał), ale jednak rodzicom ciężko by z tym było.

Co do metody podania rozważam obie opcje, zależy jaka to substancja miałaby być. Z góry uprzedzam ze nie potrzebuje gadek o moralności nieświadomego podania i konsekwencjach jakie mogą się z tym wiązać.
  • 1329 / 58 / 0
Zmiana otoczenia jest mu potrzebna, bo jeśli siedzi na wiosce i wszyscy jego znajomi to pijaki spod monopolowego, to mała szansa, że się zmieni jeśli tam zostanie. No i wiadomo, że to powinna być świadoma i przemyślana decyzja tego człowieka.

U mnie 4-AcO-DMT w dawce 33mg spowodowało obrzydzenie do dużych dawek alkoholu, które utrzymuje się już dobre 8 miesięcy. LSD było kiedyś używane do leczenia alkoholizmu i ponoć skuteczność była wysoka. Poszukaj informacji o tym w necie jeśli chcesz. Ogólnie po zażyciu psychodelika zazwyczaj zostaje przez parę dni niechęć do alkoholu. No ale podanie mu takiej substancji na nieświadomce mogłoby się dla niego źle skończyć. W najlepszym wypadku srogą traumą.
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 122 / 8 / 9
Rozumiem o co Ci chodzi. Sam uważam, że psychodeliki mogą czasem pomóc.
Ale zacząłbym od zmiany otoczenia, znalezienia pracy, dziewczyny, nowych znajomych...
Korzystanie z substancji psychoaktywnych w pierwszej kolejności nie jest najlepszym rozwiązaniem. No chyba, że jakieś benzo przy samym odstawianiu.
  • 4807 / 267 / 0
Wyglądasz na nieco zdesperowanego chociaż myślę że masz szlachetne pobudki. Nie ma takiej substancji która alkoholika nakłoni do leczenia. Konsekwencje podania komuś narkotyku będą losowe, możesz zaszkodzić i na taką opcję lepiej się nastawić. Niby ibogaina ma zbawienne działanie ale coś mało tu przykładów, a to najmocniejszy przykład. Jak człowiek sam się nie weźmie w garść to nic mu nie pomoże, nie wiem czy nie lepiej by było wpierdol mu spuszczać niż otumaniać chemią. Ciężka sprawa i współczuję.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 96 / 1 / 0
Tak jestem zdesperowany bo patrząc na niego obiektywnie nie widzę wyjścia z tej sytuacji.
Mieszka u rodziców, pić zaczął już w średniej także wykształcenia nie ma, ma 4 rodzeństwa gdzie wszyscy oprócz mnie mają wysokie stanowiska, swoje rodziny. Nie ma możliwość na zmianę towarzystwa, otoczenia, sam sobie nie poradzi, naprawdę nie mam pomysłu jak mu pomóc.

O psychodelikach myślałem, 4 aco sam próbowałem i faktycznie jest warte uwagi, LSD ma zbyt długi czas działania, ciężko byłoby go ogarnąć przez tak długi czas, chociaż czytałem, że w badaniach wypadało bardzo dobrze, bo trzykrotnie zwiększało skuteczność leczenia.
Ja osobiście miałem jeszcze po Katonah wypłukany z serotoniny dużą niechęć do używek, ale to raczej dobry pomysł nie jest, chyba że jest coś co zadziałało by w podobny sposób.
  • 7 / / 0
Słyszałem że Kava Kava (Pieprz metystynowy) może pomagać w leczeniu alkoholizmu.
  • 266 / 44 / 0
Możesz jeszcze zgłosić go do rejonowej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Albo na początek poinformować go, że jeśli nie podejmie leczenia, to takiego zgłoszenia dokonasz. Poczytaj sobie w necie, jeśli nie znasz tej procedury.

Mam podobny problem i swego czasu rozważałem LSD. Zrezygnowałem, bo ryzyko imo zbyt duże. Jak ktoś zapija kilkadziesiąt lat, to musi mieć taki śmietnik pod kopułą, że to się może fatalnie skończyć. Ja póki co tego ryzyka nie podjąłem i pewnie nigdy tego nie zrobię, ale gdybym się zdecydował, to celowałbym właśnie w LSD.

Zdaje się, że te badania, o których wspominacie, dotyczyły podawania małych dawek w połączeniu z psychoterapią, a to trochę coś innego.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Uwaga! Użytkownik 94x9jg5zxB8L nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 1 z 2
Exception when calling VideoApi->videos_get: (500) Reason: Internal Server Error HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Access-Control-Allow-Credentials': 'true', 'Access-Control-Allow-Origin': '*', 'Access-Control-Expose-Headers': 'Retry-After', 'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '291', 'Content-Type': 'application/problem+json; charset=utf-8', 'Date': 'Thu, 26 Jun 2025 21:26:09 GMT', 'Etag': 'W/"123-TljUAQ8boCPNg67GD97qdEr8r9I"', 'Server': 'nginx', 'Tk': 'N', 'X-Frame-Options': 'DENY', 'X-Powered-By': 'PeerTube', 'X-Ratelimit-Limit': '50', 'X-Ratelimit-Remaining': '49', 'X-Ratelimit-Reset': '1750973120'}) HTTP response body: {"type":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#section/Errors/SequelizeConnectionAcquireTimeoutError","detail":"Operation timeout","status":500,"docs":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#operation/getVideos","code":"SequelizeConnectionAcquireTimeoutError"}
Artykuły
Newsy
[img]
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy

Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...