Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 6 z 6
  • 568 / 53 / 0
Wiesz, nie raz się widywało ziomków, którzy wpadali na siłowinię z torbą odżywek i niby profesjonalnym nastawieniem a po miesiącu słuch o nich ginął. Widywaliśmy ich za to za blokiem walących tanie wino. Piję do tego, że dla naprawdę zmotywowanego i chcącego ćwiczyć gościa nie ma dużego znaczenia, gdzie będzie ćwiczył o ile ma co dźwigać.
Nie narzekam też na to, że zaczynałem w piwnicy, bo chyba nie mogłem mieć lepszego startu. Tak jak mówisz, kiedyś nie było aż takich możliwości jak dziś, mimo to ludzie sobie radzili całkiem dobrze.
Jeżeli ktoś ma pieniądze to wiadomo, że start w "profesjonalny" sposób w widoczny sposób przełoży się na wyniki, ale jak ktoś nie ma takiej możliwości (albo po prostu nie chce) to nie ma co go zniechęcać do jakiejkolwiek aktywności w warunkach domowych.

btw. może i palnąłem swój stosunek do porzekadła bez zastanowienia, ale jest w tym ziarnko prawdy.
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 1095 / 34 / 0
Ja cwicze w hujowych warunkach dosyc i juz spada mi motywacja whuj, ale to glownie z powodu niskiej temperatury ktora nie pozwala cieszyc sie widokiem pompujacej sie lapy. A jak przyjdzie zimno totalne to trening bedzie sie kojarzy zupelnie zle, nie wiem jak to bedzie.
Wszystko co napisałem na tym forum to nieprawda; opisywane sytuacje nigdy nie miały miejsca.
  • 568 / 53 / 0
Ahh wiem jak to jest, my z ziomkiem kupiliśmy sobie od ruskich taki kaloryferek na prąd, to po paru minutach nie dało się wysiedzieć z gorąca :D

Edit: Ale najlepiej na ten zimowy sezon ogarnąć sobie karnet na normalną siłkę. Wiadomo.
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 2362 / 28 / 0
NieZaczynaj pisze:
Ja cwicze w hujowych warunkach dosyc i juz spada mi motywacja whuj, ale to glownie z powodu niskiej temperatury ktora nie pozwala cieszyc sie widokiem pompujacej sie lapy. A jak przyjdzie zimno totalne to trening bedzie sie kojarzy zupelnie zle, nie wiem jak to bedzie.
Kolesie "cieszący się widokiem pompującej się łapy" byli jednym z powodów przez które przestałem chodzić na siłownię. Trochę pedalskie jest to ciągłe przeglądanie się w lusterkach i napinanie przed innymi, w sumie to nawet bardziej niż trochę.

Jakiś czas temu radykalnie zmieniłem podejście do treningu fizycznego. Z robienia z siebie tucznika postawiłem na jakość tego co wyhodowałem. Na trening nie idę po to żeby pogadać sobie z kolesiami, popatrzeć w lusterko czy cieszyć się widokiem łapy tylko tak sobie dać w pizdę żeby najlepiej się porzygać i nie mieć sił nawet na siedzenie tuż po ćwiczeniach.
Bardzo spodobały mi się treningi crossfitowe, nie ma to jak pół godziny ostrego zapierdolu na metrze kwadratowym :-D

Na chwilę obecną dużo biegam i trenuję tylko z obciążeniem własnego ciała: drążek, poręcze, pompki w staniu na rękach itp. Chyba zrobię sobie sandbaga bo jednak brakuje mi czegoś co zaangażuje całe ciało :-D
BS
  • 3854 / 315 / 0
derb pisze:
Kolesie "cieszący się widokiem pompującej się łapy" byli jednym z powodów przez które przestałem chodzić na siłownię. Trochę pedalskie jest to ciągłe przeglądanie się w lusterkach i napinanie przed innymi, w sumie to nawet bardziej niż trochę.
Nie zapominaj jeszcze o wstawieniu stu pięćdziesięciu opisach na pejs-buku, że idzie się na siłownie, oraz obszernej fotorelacji ;-) Takiego natężenia narcystycznych skurwysynów na metr kwadratowy, to nie spotkasz nigdzie indziej.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3898 / 239 / 13
derb pisze:
Kolesie "cieszący się widokiem pompującej się łapy" byli jednym z powodów przez które przestałem chodzić na siłownię.
A moim zdaniem to największy problem mają ci co się nimi przejmują...

Nikt nikomu nie każe się patrzeć w jakieś wskazane miejsce - każdy robi co chce.

Co do crossfitu - też mi się taki system podoba - nawet pisałem w "narkotyki a siłownia" o tym, że w 30 minut można zrobić zajebisty trening lepszy od 90% treningów ludzi z siłowni, ale oczywiście dzieciarnia nie mogła tego pojąć "bo ćfficzy się 2 gOdZiNy joł"
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 61 / 6 / 0
Zdarzyło się po władku chodzić na basen, czy na siłkę. Oczywiście wszystkie ćwiczenia w granicach rozsądku, bo mogłoby serducho nie wytrzymać.
  • 3898 / 239 / 13
Ja uznałem po przerobieniu 2g koki i 2 kresek mefa na siłce, że stymulanty się nie nadają w ogóle na siłkę. Po pierwsze wazokonstrykcja, która powoduje bardzo szybki spadek wytrzymałości na treningu, po drugie wjazd na tętno co powoduje zadyszki i dużą potliwość. Po miesiącu zabawy z tym nie odnotowałem kompletnie żadnego progresu, a kondycyjnie czuję, że jest kryzys. koks to jeszcze jakoś by uszedł (zwłaszcza właśnie raz na jakiś czas na sesjach treningowych takich bardziej luźnych, nastawionych na tempo i technikę, a nie na duży ciężar i wysoką intensywność), ale mefedron to już kompletna pomyłka.

Tak jak to już nie jeden mówił - albo ćpanie albo siłownia - pierdolę już te dragi, raz na miesiąc na jakiejś dobrej bibie można pofolgować bo częściej to już huj a nie forma.

Jedyne na czym tak naprawdę nie notowałem spadków to były polewki giebla do poduszki, ale to już z ćpaniem nie wiele miało wspólnego, bo i tak całe działanie przesypiałem.
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 6 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.